Wpis z mikrobloga

@Krupier: pandemii nie ma, dopóki ktoś z twoich znajomych nie wyląduje na intensywnej terapii.
Mnie też temat walił przez rok (nie dałem się zarazić), ale wystarczyło, że gówniaki wróciły i mam.

Gdyby ktoś tym kretynom zarządzającym pandemią w końcu powiedział, że te małe #!$%@? roznoszą i stanowią poważne źródło transmisji, to byłoby normalniej.
pandemii nie ma, dopóki ktoś z twoich znajomych nie wyląduje na intensywnej terapii.


@krytyk__wartosciujacy: myślisz, że po półtora roku tej histerii trafią do mnie argumenty emocjonalne?

Skąd w ogóle założenie, że nie trafił?

Mnie też temat walił przez rok (nie dałem się zarazić), ale wystarczyło, że gówniaki wróciły i mam.


@krytyk__wartosciujacy: no życie. Jeszcze wiele innych patogenów dopadnie ciebie i dzieciaki (życzę jak najmniej oczywiście).

Gdyby ktoś tym kretynom zarządzającym
roznoszą, ale nie jakoś istotnie.


@Krupier: no i tu są zdania podzielone. Teraz coraz powszechniejszy jest pogląd, że nie doceniono roli dzieci w transmisji w analizach z początku pandemii i już nie mówi się o "nieistotności" tej grupy w zakażeniach.
Na wiosnę ktoś zrobi metaanalizę i nagle odkryją, że są "istotne"
@ramirezvaca

nauczycielom pasują zdalne


Znam 3 nauczycieli, którzy pracują w liceum i podstawówce. Generalnie w 3 różnych szkołach. I z ich opinii to większość nauczycieli nie chce powrotu na zdalne. Wiem, że to mała próbka i do tego z miasta powiatowego ale fakt jest taki, że nie każdemu pasują zdalne.