Wpis z mikrobloga

Poczułem ogromną rezygnację do wszystkiego. Czuję że nie ma tutaj nigdzie dla mnie miejsca i muszę odejść z tego nędznego świata. Cele które chce tu spełnić wydają się bezsensowne szczęście niemożliwe do osiągnięcia. Nie chce dalej trwać. Zapetliłem się w swojej rozpaczy i udręce i nie umiem z niej uciec ciągle oczekuje niewiadomo czego a i tak nie jest możliwe żebym to uzyskał. Łudze się już sam nie wiem po co. Nie mogę się z niczym pogodzić. Sentymenty i przeszłość mnie niszczą. Żyje przeszłością i w głowie dorabiam sobie coś co się nigdy nie wydarzyło i brne przez złudną drogę iluzji. Oklamuje sam siebie...
#gehenna
  • 8
@Pudzilla4545: Dasz radę ja chodziłem przez ileś lat na siłownie i chyba żadnego treningu nie opuściłem, najważniejsze to przyzwyczaić się do tego że trzeba przyjść i traktować to tak samo jak prace że musisz się tam pojawić choćby nie wiem co.
Jakiś czas też chodziłem na mma ale uznałem że to nie dla mnie, dobrze mi szło ale zacząłem w wieku 24 lat więc było już za późno bym coś osiągnął
@anonanonimowy321: Przez pewien okres codziennie robiłem dwa treningi dziennie, trzymał dietę i wszytko było dobrze lecz w pewnym momencie coś we mnie pękło i do teraz próbuje się podnieść...
Jakby się uprzec to by się dało coś osiągnąć w takim wieku...
Też nie lubię ludzi ale jakoś tych z siłowni a nie maty więc silowo to trenuje w garażu...