Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#oswiata #szkola #nauczyciel
#matematyka #fizyka

Czytam dziś artykuł, że brakuje nauczycieli, głównie fizyki i matematyki. Szkoły nie mogą znaleźć nauczycieli, bo szukają ludzi z przygotowaniem pedagogicznym. Kogoś kto skończył matematykę, ale nie ma przygotowania pedagogicznego nie zatrudnią. Czy tylko mnie śmieszy ten absurd? Ja pamiętam z moich czasów szkolnych, że połowa nauczycieli w ogóle nie nadawała się do pracy z dziećmi, były wyzwiska, obrażanie ucznia przy całej klasie, darcie mordy na ucznia, brak wsparcia i zrozumienia problemów ucznia. A jednak ci nauczyciele mieli przygotowanie pedagogiczne. Tak więc o niczym to nie świadczy i nie powinni na to patrzeć szukając nauczyciela. Przynajmniej ja tak uważam.

Bawi mnie też to, że ktoś ma np. magistra z geografii czy czegoś tam, a potem robi podyplomowo np. fizykę i uczy fizyki w szkole. Taka osoba kompletnie nie umie fizyki, bo nie ukończyła jej (fizykę ukończyć jest dużo trudniej niż geografię), a uczy w szkole fizyki. Na grupach dla nauczycieli na Facebooku widziałem posty nauczycieli fizyki po studiach podyplomowych, którzy nawet podstaw fizyki nie znali, typu że ładunki różnoimienne się przyciągają, a jednoimienne odpychają, a uczyli w szkole dzieci fizyki i co chwila zadawali idiotyczne pytania na grupie. Czy fizyki w szkole nie powinien uczyć magister fizyki, a nie jakiegoś innego kierunku co sobie zrobi tylko podyplomowe? Sam wiem, że taka osoba, co zadawała te banalne pytania na grupie, a podobno uczy w szkole fizyki, to odpadłaby zaraz po pierwszej sesji.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #615c0a1aa79974000aff5b8e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: Każdy kto ma skończony kierunek ścisły i nie robił tego przez przypadek raczej nie będzie się chciał dokształcać w kierunku pedagogicznym. Biorąc pod uwagę nieliczne osoby, które po prostu lubią uczyć innych, przeważająca większość idzie na nauczyciela dla wygody. Po co im wiedza pedagogiczna, jak nie potrafią w prosty sposób wyjaśnić parzystości liczb całkowitych. Po pięciu latach studiów...

To tak jakby lekarz nie potrafił wyjaśnić pacjentowi, co to jest kaszel.
@AnonimoweMirkoWyznania

Bawi mnie też to, że ktoś ma np. magistra z geografii czy czegoś tam, a potem robi podyplomowo np. fizykę i uczy fizyki w szkole. Taka osoba kompletnie nie umie fizyki, bo nie ukończyła jej (fizykę ukończyć jest dużo trudniej niż geografię), a uczy w szkole fizyki.


Bez przesady, osoba ucząca fizyki w przeciętnej szkole podstawowej / liceum nie musi umieć nie wiadomo czego.

Imo nauczanie samo w sobie ma w