Wpis z mikrobloga

W mordee, kolejki do dziekanatu to jest jakiś zasrany żart. Masz tylko jedno pytanie ale i tak musisz czekać godzine a czasami i dłużej.
Studenci dochodzą do kolejki dziesiątkami, pytają się: jaki stopień, jaki kierunek.
Po jakimś czasie zaczynają organizować się w plemiona, budują szałasy z gówna. Po 40 minutach czekania zaczynają się pierwsze walk, wszędzie krew i pot.
Po 80 minutach zaczyna się Wielka Wojna, studenci kopią okopy, gdzieś wjechał czołg, jakiś gruby studencior wyouścił bombe atomowo-gazową. Baby z dziekanatu oświadczają że robią sobie przerwę.
To koniec, cywilizacja kolejki upada.
160 minuta:
Wychodze wreszcie z kibla po długiej srace.
Dziekanat znowu otwarty, wchodzę cały na biało i grzecznie się pytam "czy mogę odebrać już moją ligitynacje? Czekam pół roku"
#autorskie troche #heheszki #studbaza moja autorska #pasta
Lutniczek - W mordee, kolejki do dziekanatu to jest jakiś zasrany żart. Masz tylko je...

źródło: comment_1633512735dlzhQyTDZJ4f4aIA7uzxLh.jpg

Pobierz
  • 2