Aktywne Wpisy
MokrySuchar +119
Jest jakiś chętny reprezentant tagu #famemma wystąpić na Bitej Śmietance?
Oferujemy mysteryboxa i koszulkę (+koszty transportu).
Oferujemy mysteryboxa i koszulkę (+koszty transportu).
xiv7 +4
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
https://www.wykop.pl/wpis/60879703/dzisiaj-w-pracy-kierowniczka-zostawila-katalog-pod/
więc mogę Wam napisać jak sie sytuacja rozwinęła.
Ogólnie to do pewnego momentu trzymałem się Waszych rad i udawałem debila i się nie odzywałem, ale zawsze musi coś pójść nie tak ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ogólnie to wiecie że ja jeszcze kilka lat temu też nosiłem te #!$%@? i myślałem że jestem cwany bo nie płacę za znaczek na flakonie, ale niech pierwszy rzuci kamieniem kto nigdy nie spróbował.
Katalog został na stole i na przerwie temat powrócił, okazało się ze te podróby są za 30zł a "wzmocnione" za 50, ale nie wiem jaka objętość (pewnie 75-100). Padło też wiele przez nas ulubionych mitów, że testery to są mocniejsze itd, szkoda strzępić ryja, piję kawę i morda w kubeł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ogólnie to właściwie same babki dzisiaj w pracy i oglądają ten katalog podrób i jedna koleżanka przewraca stronę na listę męskich perfum i mówi "ja dla męża coś wezmę... o, /RumClapton/ Ty to się znasz, Ty ładnie pachniesz! - i uwierzcie mi, ten teskt-mem z tagu o którym wszyscy marzą był dla mnie miły tylko przez ułamek sekundy, naprawdę dla entuzjasty perfum to miód na uszy, ale wiedziałem, że teraz oznacza to tylko serię głupich pytań a ja za żadne skarby nie chciałem wypowiadać się o tych podróbach ani że znam jakikolwiek zapach z listy.
-A dziękuję - mówię zawstydzony przy stole pełnym babek, koleżanka obok jeszcze podkręca - "no /Rum/ się zna" i było mi przez chwilę miło, dopóki wzrok wszystkich nie skupił się na mnie gdy podsunięto mi przed nos "katalog" na pomiętej kartce A4 ze zdjęciami samych klasyków, takich jak Armani ADG, Cool Water, Fahrenheit itp itd.
Padło pytanie o to co ja zawsze noszę, ale rzuciłem tylko, że nie widzę mojego na liście. W tym momencie jedna babka, która myśli, że wie wszystko o wszystkim, mówi, że dostała kiedyś od rodziny na święta Versace i że nie wie, czym sobie zasłużyła, a reszta pokręciła głową, że znowu przechwala się pieniędzmi (ma bogatego męża), więc na ponowne zapytanie o to noszę no nie zgadniecie ale nie powiedziałem że Dylan Blue z wiadomych względów xd Wszystkowiedząca babka ciągnęła dalej, że jej (chyba) zięć, mam w domu buteleczkę ze znakiem Pi, a ja głupi zapominając że nie jestem na tagu pytam "Givenchy Pi? Zapach wanilii i migdałów?" a ona spojrzała na mnie z politowaniem, wykrzywiła usta i mówi "na pewno nie, tamtem co ma mój zięć to pięknie pachnie, nie tak prosto... jest w białym pudełeczku..." dodała i triumfalnie usiadła za stołem. Jako wisienka na torcie dodała "ale z perfumami zasada jest prosta, jak bierzecie dla kogoś prezent, i nie wiecie co wybrać, to najlepszy jest Hugo Boss" wyrecytowała z triumfalnym uśmiechem na twarzy. Po chwili nachyliłem się i pokazałem jej na telefonie flakon Pi i powiedziała że to ten, i że to "żadna wanilia tylko bogaty zapach". Ugryzłem się w język i powiedziałem tylko "ok".
Koleżanki siedzące bliżej mnie nie dawały za wygraną i ponowiły prośby o wskazanie czegoś dla męża i słuchajcie tego bo to hit. Mówię tak 'no ja tam lubię kilka zapachów... ale niekoniecznie polubi je Twój mąż" ale nie dawały za wygraną, potem jeszcze goniła mnie jedna babka poza pokojem socjalnym po przerwie, aż w końcu się złamałem, wziąłem tę listę i mówię po kolei "Aqua di Gio, świeży, cytrusy, nuty wodne... Cool Water, mięta i lawenda... Bleu de Chanel, grejpfrut, imbir, kadzidło... Fahrenheit, skóra i fiołek...One million, słodki...." ale mi przerywała po każdym razie mówią "hmmm eee to nie..." tak jakby każdy flakon się jej podobał, ale każdy mój opis ją zniechęcał ¯\_(ツ)_/¯ i na końcu powiedziała "Ty to wszystko znasz? Ty chyba to wymyślasz... no ale ok to który brać dla męża?" no i wskazałem ADG już na odczepne bo uznałem że najbezpieczniejszy.
Myślę że jakoś wybrnąłem, ale do teraz czuję się jak debil, że nie mogłem im powiedzieć prawdy, że kupując podróbę 5 razy tańszą ale psikając 10 chmur zamiast 2 to ostro przepłacają za o wiele gorszy produkt :( Ale ja to wiem, Wy to wiecie i czasami trzeba trzymać język za zębami, żeby nie wyjść na snoba czy rozrzutnego hulajduszę (bo przecież mógłbym już dawno mieć dziecko i na nie płacić - kto pracuje z osobami w średnim wieku to wie co oni pieprzą pod nosem zawsze o młodych bez dzieci)
#perfumy
1) testowałem prade l'homme do pracy, bardzo spoko zapach. Jedna koleżanka która uchodzi za guru kosmetyków sie pyta oo ale ładny zapach. Fahrenheit? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2) jedna koleżanka nosi bardzo cięzkie, zimowe perfumy do pracy. Troche to tłamsi otoczenie i moje delikatne biurowe
2) U mnie na innym dziale jest babka, która nosi coś cynamonowego, nieważne czy jest 30 stopni na minusie czy plusie, ale dam sobie rękę uciąć, że robi conajmniej 20 psiknięć, bo najpierw czuć zapach a potem ją, winda po niej
Jak sobie przypomnę te wszystkie debilne akcje, te zboczone żarty otyłej Ludmiły lat 50... to się żyć odechciewa.
Baby +45 to jest jedna z najgłupszych grup społecznych jakie istnieją. Nic nie ogarniają. Po 6 miesiącach w firmie ogarnialem więcej rzeczy niż się one nauczyły przez ostatnie 20 lat.
Współczuję