Wpis z mikrobloga

Dobra, Mirki, pytanie mam mega żenujące.

Mój #rozowypasek większość wolnego czasu spędza z przyjaciółką. Nie przyjeżdża do mnie na tygodniu, bo jak twierdzi rano nie może wstać do pracy, więc woli tego nie robić. U przyjaciółki siedzi ciągle, nieważne czy to poniedziałek, środa, czy piątek. Z tym nie ma problemu, a kiedy pytam ją jakim cudem, to twierdzi, że to coś zupełnie innego i łatwiej jej wstać.

Zwróciłem jej uwagę na to, że czasami jest mi po prostu przykro, że woli być u niej, a nie ze mną, a ona wyjechała z tekstem ,,aha, zabraniasz mi się widywać ze znajomymi?". Na tym się skończyło, bo zrobiło mi się fest głupio. Głupio mi też było z tym, że kiedy jej ojciec umarł, wolała jechać do tej przyjaciółki, a nie do mnie. Poczułem się jak skończony śmieć, w którym nie widzi nawet kogoś, kto może ją wesprzeć. Przez ten czas, kiedy tam siedziała praktycznie się do mnie nie odzywała.

Na ogół jedyne co tam robią to chlają i palą 420. To też mi się nie do końca podoba, wspomniałem o tym, ale ona to po prostu olała.

No i tu moje pytanie — czy moja złość, smutek i frustracja są uzasadnione? Szczerze mówiąc sam mam mieszane uczucia, a może akurat perspektywa kogoś innego pomoże mi to rozstrzygnąć.

inb4 — na 100% nie chodzi o bolca na boku, bo dziewczyna i jej przyjaciółka codziennie wysyłają po milon snapów, więc wiem co robi.

#zwiazki
  • 12
czy moja złość, smutek i frustracja są uzasadnione


@androgen: trochę tak. Laski mają prawo mieć w dupie Twoją niedolę i że Ci źle, jesteś facet, walcz, one kochają zwycięzców i tych co wychodzą obronną ręką z opresji.

Nie jesteś w pobliżu centrum jej zainteresowania. Albo akceptujesz to i nie jęcz, albo to zmień.
@scriptkitty ponieważ sczerze mówiąc na początku nie miałam z tym aż takiego problemu, zwłaszcza że sam od czasu do czasu to robię. Po prostu od kilku miesięcy to się nasiliło i zdarza jej się to zachlać / zajarać parę razy w tygodniu, a to już w ogóle mi się nie podoba.
@MMARS Wiele razy o to pytałem, ale mówi, że wstydzi się swojego domu, więc niezbyt. Byłem tam raz, może dwa i nie jest najgorzej, ale bardzo mało miejsca, a kisi się tam z trzema osobami.
Wiele razy o to pytałem, ale mówi, że wstydzi się swojego domu, więc niezbyt. Byłem tam raz, może dwa i nie jest najgorzej


@androgen: W takim razie odpalaj wszystkie czujniki i radary, bo coś tu nie gra.