Wpis z mikrobloga

Mirasy, słuchajcie bo mam wizję idealnego życia. Widziałem dziś znalezisko o sztucznej inteligencji która ma niedługo przejmować władzę.
Wpadłem na super pomysł.
Jak w matrixie, podpinają nas do "inkubatorów", które przenoszą nas do naszego idealnego życia. Czujemy się tam normalnie, tak jak teraz, tylko że wybieramy sobie np. rodzinę żonę czy coś tam żeby z nami były tak jakby na "jednym serwerze". Ustaliłbym sobie z żoną "hasło" które byśmy przetestowali "w środku" żeby upewnić się że na pewno to moja żona a nie wirtualna projekcja.

Żyjemy sobie idealnie, w ładnym domku, otoczeni naturą, czymkolwiek kto sobie wymarzy. Świat toczył by się "standardowo", z tą różnicą że ty w tej symulacji nie musiał byś pracować i otrzymywał byś jakiś tam "dochód stały" np na nasze warunki z 5-10k miesięcznie, aby w miarę normalnie prowadzić sobie życie bez żadnych stresów i wyrzeczeń.

W ten sposób mógłbym trwać do końca życia, mimo że nie byłoby to prawdziwe, to w odpowiedniej symulacji itd mógłbym to zaakceptować. Nawet gdybym był z żoną na jednym "serwerze" i zrobilibyśmy sobie dziecko w symulacji (bo fizycznie by nie istniał, bo byśmy leżeli w rzeczywistości w inkubatorach obok siebie) to odchowałbym jak swoje nawet ze świadomością że to tylko fikcja. Dożył bym spokojnej starości, zwiedził bym świat, zjadł fajne rzeczy i na starość siedział przy swoim domu i obserwował naturę/ptaki itd aż w końcu moje fikcyjne dzieci zrobiłyby fikcyjne wnuki (bo symulacja musi trwać dalej) i w końcu bym umarł ze starości (zarówno w inkubatorze realnie jak i oczywiście w symulacji za jednym zamachem). Coś pięknego, życie bez zmartwień, życie w raju.
Żadnej #!$%@? pracy, harowania na półtora etatu by opłacić rachunki i mieć co do gara włożyć, żadnych stresów, psujących się samochodów i kolosalnych wydatków z tym związanych itd.

ehhhhhhhhhhhhh

#zycie #pracbaza #symulacja #sztucznainteligencja #marzenia
  • 4
@LZBNZ: Nie to nie choroba, ja to znam bo dużo jest esejów na youtube o eskapiźmie w książkach, filmach itd. xD
Ale do twojego posta to pasuje jak ulał.
No cóż trzymam kciuki, że znajdziesz jakąś lepszą fuchę bo znając życie to magicznie nic się nie poprawi.