Wpis z mikrobloga

Czyli w sumie z gniota prezesa wynika że siedzą w hotelu i melanżują.
Możliwe że pojechali w innym celu niż mówi prezes bo raczej wątpię żeby wcześniej nie sprawdzili że są tam pustki.
To jest żenujące, goście którzy mieszkają kilka lat w obcym kraju nie są w stanie o nim praktycznie nic powiedzieć więcej.
To samo z językiem, ani be ani me ani kukuryku.
Liczy się tylko naj.bka. Przecież to samo można w Polsce robić.
To tak jak w tym kawale:
- fajnie tam w Zakopanym?
- nie wiem, góry wszystko zasłaniają
#raportzpanstwasrodka
  • 9