Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk dopingu.

Mój stary to fanatyk dopingu.
Pół mieszkania #!$%@? igłami, flakonami, najgorzej. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi igłe z trenbolonem i stary dobiega dociśnąć tłoczek, a póżniej trzeba jechać do szpitala żeby endokrynolog rozpisał PCT. W swoim dwudziestoletnim życiu już 10 razy byłem u endokrynologa by rozpisał mi PCT. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania, to baba z recepcji już mi podawała Cabaser, HCG i Clomid z rozpiską xD Bo myślała ze znowu była iniekcja.
Druga połowa mieszkania #!$%@? "KiF", "Atleta", "Magazyn Kulturystyczny Jacek" xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po okolicznych siłowniach w mieście i wypytuje koksiarzy czy mają jakiś towar do sprzedaży żeby skompletować wszystkie dostępne środki na rynku. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety, bo myślałem, ze trochę zaoszczędzimy na tych środkach, ale teraz nie dosyć, ze je kupuje na jakiś Boom Labs z kodem JERZY05, to jeszcze siedzi na jakiś forach dla kulturystów i sterydiarzy i kręci gównoburze z innymi sterydiarzami o najlepsze laby itp. Potafi drzeć mordę do monitora albo połamać klawiaturę w dłoniach i krzyczeć ze jest moc na tym środku. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł, to założyłem tam konto i go trollowałem, pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty, typu "ten lab ma zaniżowane środki, to jakiś under dla sebastianków". Matka nie nadążąła gotować ryżu, brokuła i smażyć kurczaka na uspokojenie. Aha, ma już na forum range Steroidologia, za #!$%@? 10 tysięcy postów.
Jak jest ciepło, to co weekend #!$%@? po mieście w tanktopie "Gold Gym" i sie napina do luster jak Słodkiewicz. Od jakichś pięciu lat codziennie jem kurczaka na obiad, a ojciec #!$%@? o zaletach jedzenia tego napompowanego gówna antybiotykami. Jak sie dostałem na studia, to stary przez tydzień #!$%@?ł, że to dzięki temu, ze jem dużo kurczaka, bo zawiera dużo białka i jak mięsnie lepiej pracują to i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym Sebą całą rodzine o czwartej w nocy bo #!$%@?ą martwy ciąg do 5-tej rano i pakują te kurczaki i ryże w pojemniki, i machają tymi szejkami z białkiem w pozie masturbacji głupio sie smiejąc.
Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o kurczakach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Kulturystyczny, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy hurr durr jak po źle wykonanej iniekcji, niedostatecznie sędziują, tylko kradno hurr durr, robi sie przy tym cały czerwony jak po superserii i odchodzi od stołu, klnąc, i idzie czytać "Arnold Edukacja Kulturysty", żeby sie uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na swięta koszule do wyciskania. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał, tylko już wczoraj ją rozpakował i założył. Ubrał się w ten cały strój do ćwiczeń, zrobił serie i siedział tak cały dzień w tej koszuli do wyciskania przy stole. Obiad (kurczak) też w nim zjadł.
Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich środków w Polsce, tobym wziął i wylał do kibla.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny, to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na siłownie w drodze wyjątku żebym go asekurował na płaskiej. Super prezent #!$%@?.
Pojechaliśmy gdzieś w #!$%@? za miasto, dochodzimy do jakiejś siłownii w lesie, a ojcu już sie oczy świecą i oblizuje wargi, podniecony. Rozłożył ręcznik na płaskiej, głośnik przenośny i włączył jakieś techno do ćwiczeń. Po 5 minutach mi się znudziło, więc włączyłem muzyke na słuchawkach, to ojciec mnie #!$%@?ął jakimś drewnianym hantlem po głowie i żebym był czujny w razie asekuracji. Jak sie chciałem podrapać po dupie, to zaraz krzyczał że drapanie po dupie jest bardziej niehigieniczne niż robienie iniekcji dwa razy tą samą igłą. Sześć godzin musiałem siedzieć i patrzeć czy ojciec nie potrzebuje asekuracji przy treningu i orientować jak w #!$%@? Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie, więc jeszcze do tego mi było zimno jak #!$%@?, a ojciec rozgrzany po 4 miarkach przedtreningówki. W pewnym momencie ojciec odszedł gdzieś kilka metrów w las i sie spierdział. Wytłumaczył mi że czasami musi ulotnić sie wysiłkowa butla, a na miejscu ćwiczeń nie bedzie zatruwał powietrza.

to dopiero część pierwsza, później dokończe

#mirkokoksy #silownia #sterydy #doping
  • 4