Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od razu zaznaczam, jak ktoś ma rozterki wobec własnej przeszłości niech nie czyta tego posta. Więc dlaczego go piszę? Bo coś mnie zżera od środka. Własnie sobie obejrzyłem anime re-life i mnie zdołowało na potegę. Dam krótki spoiler: główna fabuła toczy się wobec główngo bohatera, który mając nieudane życie w korporacji dostaje drugą szansę. Za pomocą specjalnej pigułki ma szansę odmłodnieć i przeżyć ostatni rok w liceum, by jeszcze raz zdecydować o swojej przyszłości.
Niestety po obejrzeniu tego tytułu naszła mnie chandra. Dokonałem rozrachunku wobec własnej przeszłości.W wielu aspektach nie byłem młody swego czasu. Nie byłem na osiemnastkach oprócz tej u najlepszego przyjaciela, który zaprosił kilka zaufanych osób do siebie. Nie miałem dziewczyny, teraz jestem sam. A gdy poszedłem do pracy przestałem szukać związków z powodu małej ilości wolnego czasu. Rodzice dobrali się jak w korcu maku. Oboje z biedy, udało im się zaczynając od zera wskoczyć na pułap uboższej klasy średniej. Niestety cierpka przeszłość odbiła się na każdym rodzicu z osobna inaczej. Mama mimo urody w wielu aspektach była ultrakonserwatywna. Ojciec mimo znacznie liberalniejszych poglądów był zwolennikiem poglądu twardej szkoły życia i brania na klatę wszystkiego. Z tym combo swego czasu, póki nie osiągnąłem pełnoletniości wycofałem się z życia w świat gier, forów i małej grupki znajomych.
Mogłem być normkiem, ale niestety warunki domowe, dojazd do większgo miasta do szkoły spowodował, że zostałem na kilka lat kimś kogo dzisiaj nazywa się przegrywem. W końcu gdy moje życie i możliwosci zaczęły w szkole oglądac swiatło dzienne normictwo szybko mnie olało. A chyba jedynie tylko dzięki w miarę dobrego wyglądu nie byłem klasową ofiarą, od tego byli inni, by zostać maskotką ofiarną.
Na studiach wziąłem nieco oddechu, ale brak wykształcenia wczśniej odpowiednich umiejętności społecznych spodowoał, że prime time nie wyszedł. Też nie byłem na żadnej imprezie studenckiej w klubie, nikogo sobie nie znalazłem. Byłem jedynie na kilku koncertach, w tym większość koncertach metalowych, bo jeden ziomek był metalem.
W domu długo panowało przeświadczenie ucz się, nie choć na koncerty, onrmiki się wykoleją i będą bezdomnymi a ci co się uczą osiągną sukces. Dopiero na studiach po zobaczeniu życia na żywo i to też w końcu w oczach rodziców. Kilka miesięcy temu po dużej kłótni wyperswadowałem moją pracę, która jest mało płatna, ale spokojna i beztresowa. I tak te dni mijają. Chyba potrzebuję psychoterapii. Nie mam siły na zmiany w życiu. Jeszcze troszkę do czarodzieja, ale i tak czuję się, że nie warto nic zmieniać Nie dlatego, że nie chcę. Po prostu stworzyłem sobie w końcu stabilną strefe komfortu, gdzie w miarę żyję. Choć pewnie gry, filmy i seriale online książki, wyjścia z paroma kumplami niektórzy będa traktowac jako przegrywizm.
Jedna znajoma mi powiedziała, że z moim wyglądem bycie prawikiem to wstyd i krzywdna na mnie samym. Niestety na tym polu nie potrafię zrobić pierwszego kroku. Poza tym okres nastoletni przespałem, gdzie związek polega jeszcze na młodzieńczych ideałach i beztrosce i tworzeniu wspomień. Moje rówieśniczki gdy się już wiążą to od razu zmyślą o ślubie, dziecku, a ja nadal w środku nie potrafię dorsnąć, bo gdy był na to czas to byłem zahibernowany. Jedyne co mogę zmieni w moim życiu, to jakiś kurs na zmianę pracy na lepiej płatną. Rzeczy, które inni mają za sobą wydają mi się abstrakcją na poziomie życia Elona Muska czy Bezosa.
#przegryw #blackpill #depresja #praca #pracbaza #pracabaza #szkola #doroslosc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61961f0f6d062d000ad4719e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Od razu zaznaczam, jak ktoś ma rozt...

źródło: comment_1637232938gqSt2ANBXQv6TxfPLV5AkO.jpg

Pobierz
  • 4