Wpis z mikrobloga

Friendly reminder - za równy miesiąc o tej porze będzie wigilia i coroczny festiwal cringu, czyli składania życzeń - " No synu, żebyś sobie w końcu jako dziwuche znalazł i przyprowadzil w końcu do domu, bo wnuki byśmy chcieli hehe. Postaraj się bo to wstyd tak samemu byc".

Próbowałem już wiele razy łagodnie wytłumaczyć że takie życzenia są nierealne, ale bezskutecznie. Aż się robię czerwony z żenady jak sobie o tym pomyślę. U Was też tak jest co roku?

#przegryw #przegrywpo30tce #samotnosc
  • 15
@elperson Po pierwsze za późno już raczej ( mam 31 lat, więc jestem pełnoprawnym czarodziejem), poza tym jakos tego nie czuję ( choć jestem wierzący).

P. S - pamiętam jak babcia św pamięci mi mówiła wiele razy bym poszedł na księdza ( ͡º ͜ʖ͡º) Czasami sobie myślę że człowiek jednak był głupi że nie posłuchał..
@bulbulator90: Jeszcze kilka lat temu - tak. Jak im powiedziałem w czym rzecz, to już nie, zwłaszcza że powiedziałem im, że czuję się niezręcznie podczas otrzymywania takich życzeń. A że nie jest to moment, w którym ktoś powinien się czuć niezręcznie i myśleć o swoich kompleksach, to przestali.
@bulbulator90: u mnie może nie do końca tak jak u Ciebie, bo lvl 26 here i od tego roku żonaty, ale za to dzieci nie planujemy i zdarza się, że mówią nam coś o dzieciach i wnukach (głównie teściowie). Sam tego też nie lubię, no ale święta to jednak taki czas, że trzeba się z tym pogodzić.
@bulbulator90: Mnie takiego czegoś akurat nigdy nie życzyli. Może dlatego, że "dopiero" 22 lv, a może dlatego że nawet nie przyszło im do głowy czegoś takiego życzyć, biorąc pod uwagę moje #!$%@? i to, że jest to praktycznie niemożliwe. Tak, czy siak, wigilia u mnie w domu to zawsze było takie na siłę. Udawanie szczęśliwej rodzinki i wymuszone życzenia od ojca, który po "wieczerzy" idzie chlać. W ostatnich latach, uczestniczę w