Bary mleczne są zajebiste, chłopskie porcje, tanio, świeżo, szybko i w klimacie zajebistym. Jebać te fastwoody i gówno na 14 dniowym oleju #jedzenie
#anonimowemirkowyznania
#zona #tesciowa #slub #logikarozowychpaskow
Mam kochającą żonę (10 lat po ślubie) i kochającą matkę, oraz jeden duży problem: one się wzajemnie nienawidzą. Wszystko było jeszcze jako tako kiedy mieszkaliśmy daleko od domu moich rodziców, sztucznie się do siebie uśmiechały i jak przyjeżdżaliśmy w odwiedziny udawały że się lubią, problemy się zaczęły kiedy ze względu na moją zmianę pracy przeprowadziliśmy się do miasteczka rodziców i z nimi zamieszkaliśmy. Konflikt na konflikcie o różne pierdoły, w końcu kupiłem działkę i się wybudowaliśmy obok (niestety w bezpośrednim sąsiedztwie). Konflikt eskalował tak że moja żona odwiedza moją rodzinę tylko wtedy kiedy nie ma tam mojej mamy i odwrotnie, moja mama przychodzi do nas tylko wtedy kiedy nie ma mojej żony. Moje dzieci nie lubią mojej mamy i są w stosunku do niej oschłe pomimo tego że żona nigdy nic o mojej mamie przy nich złego nie powiedziała (przynajmniej nie przy mnie). Niestety ja przez to wszystko obrywam, od matki słyszę że wybrałem sobie za żonę "tutaj wszystkie epitety świata" i że mną zawładnęła, staje się taki sam jak ona, przejmuje złe cechy itp itd. Z żoną natomiast często się kłócę o to że nie stanąłem w jej obronie itp itd (trudno żebym stawał przeciwko swojej matce, po prostu totalnie inne typy charakteru są, na innych falach nadają ) Nie jestem też żadnym mamim synkiem, matka nie ma i nie miała nigdy większego wpływu na podejmowane przeze mnie w życiu decyzje. ... Czy jest jakiś sensowny sposób jak sobie z tym poradzić oprócz głupich pomysłów typu rozwód czy też wyprowadzka 5tys km od domu rodziców? Macie to samo u siebie?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61a2d15ff374a0000a29e0d0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
i z nimi zamieszkaliśmy.
@AnonimoweMirkoWyznania: Tu jest problem. Jak dorosły facet może chcieć mieszkać z matką pod jednym dachem?
@AnonimoweMirkoWyznania serio nie widzisz możliwości jakie ta sytuacja generuje? Albo chociaż jednej? I nie robię sobie jak teraz
@AnonimoweMirkoWyznania mieszkanie z rodzicami w jednym mieście to już za blisko, a w jednym domu? Dramat. Odległość powinna być na tyle bliską żeby w ciągu dnia dało się odwiedzić jak przyjdzie potrzeba, ale na tyle daleka żeby nie truć sobie dupy. Mieszkanie razem to już w ogóle generator problemów.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mieszkasz z żoną czy z matką? Oczywiście, że żona ma pierwszeństwo od momentu zawarcia związku.
Największym błędem było bliskie sąsiedztwo. Sprzedaj i wyprowadź się, a potem tylko odwiedziny na święta.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie odciales pępowiny. Jeżeli nie ogarniesz swojego mieszkania i nie będziesz żył według swoich zasady a nie mamusi to wszystko jebnie. Założyłeś rodzinę to partnerka jest teraz najważniejsza potem są rodzice.
@AnonimoweMirkoWyznania: sorry, ale to brzmi jakbyś miał matkę, która nie potrafi odciąć pępowiny. Bardzo mi się podobało zachowanie rodziców jednego z moich chłopaków - ich dzieci przyprowadzały najróżniejsze osoby do domu, ale oni nigdy nie komentowali, ani nie podważali ich wyborów. Wiedzieli, że to wybór ich dziecka. Myśleli sobie oczywiście różne rzeczy, ale zawsze zachowywali kulturę i szacunek w stosunku do partnerów swoich dzieci.
Z tego co opisujesz twoja matka tego niestety nie potrafi. Oczywiście nie da się zmusić nikogo do lubienia kogoś. To, że dzieci nie lubią babci to może być z powodu zachowań babci, których ty nie dostrzegasz jako syn do tego przyzwyczajony, ale inni ludzie już to widzą. Mam taką jedną znajomą co np. się "rzuca" na dzieci i próbuje wiecznie zgrywać "najlepszą ciocię", widzę po dzieciach każdorazowo, że uciekają od tej osoby i nie chcą być przez nią adorowane.
Polecam pogadać z matką - powiedzieć, żeby dała sobie spokój, bo jesteś dorosły i to twój wybór. Żonie powiedzieć, żeby wyluzowała i po prostu zaczęła żyć normalnie. I artykuowała swoje potrzeby.
@AnonimoweMirkoWyznania: weź dorośnij chłopie, jak zadajesz takie pytania to znaczy, że masz nie wszystko poukładane tak jak należy.
@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś mamim synkiem. Ze wszystkich dzialek na świecie, pewnie cześć z działek w tych pieniądzach było nad morzem lub jeziorem czy w innym ciekawym miejscu, Ty wybrałeś dzialke pod dom obok matki. Takie miałeś kryterium
@AnonimoweMirkoWyznania: Głównym problemem jest, że nie znasz źródła problemu. Może Twoja żona jest spierdolona i oczekuje, że odetniesz się od rodziny aby pokazać jak to ona jest najważniejsza, a jak nie patrzysz to nastają dzieci przeciwko babce, a może Twoja matka nie akceptuje innej kobiety w Twoim życiu i dawała jej popalić za Twoimi plecami. Zamieszkanie z nimi i zaraz obok nich to decyzja z góry głupia - chociaż pewnie finansowo wyszło Ci to na plus i zawsze było gdzie dzieci podrzucić, ale mleko się już rozlało.
Różnica charakterów niczego nie tłumaczy, cywilizowani ludzie po prostu umieją się tolerować nawet jeżeli różnią się jak ogień i woda.
Znam pełno zakompleksionych lasek które próbowały skłócić faceta z rodziną, zwłaszcza jak same pochodziły z rodzin gdzie rodzice lub rodzic miały wyjebane na nie i normalne relacje rodzinne wychodziły poza ich poziom świadomości i były zazdrosne.
@AnonimoweMirkoWyznania: Każdy wie, że z rodzicami/teściami tylko odwiedziny, imieninki i urodzinki, a żadnego mieszkania razem ani na jednej działce.
Dziwię się, że wybudowałeś dom w sąsiedztwie, wiedząc, jak to wyglądało kiedy razem mieszkaliście xDD
Brak wyobraźni, czy myślałeś, że się jakoś magicznie ułoży?
Jeśli nawet dzieci nie lubią Twojej matki, to coś musi być na rzeczy
od matki słyszę, że wybrałem sobie za żonę wszystkie epitety świata
No, to aniołkiem mamusia nie jest.
Rozumiem kogoś nie lubić, ale obrażanie i takie teksty + manipulacja („zawładnęła mną, staje się taki, jak ona, przejmuje złe cechy”), to już jest mocno toksyczne zachowanie i nie stawia Twojej mamy w dobrym świetle.
Zwykle prawda leży gdzieś po środku, ale z tego, co opisujesz, Twoja mama to jest bardzo zła osoba i nie ma się co dziwić, że Twoja żona, i dzieci za nią nie przepadają.
Nie dziwię się, że Twojej żonie przykro, że jej jakoś nie bronisz i nie wspierasz, skoro mamuśka takie toks-zachowania wykazuje + obraża
(trudno żebym stawał przeciwko swojej matce,
@AnonimoweMirkoWyznania: dokładnie tak masz zrobić, masz nową rodzinę i mamusia nie powinna się wtrącać.
Czy jest jakiś sensowny sposób jak sobie z tym poradzić
@AnonimoweMirkoWyznania: R.O.Z.M.O.W.A.
Musisz zarządzić zebranie. Wystawić wszystko jak kawa na ławę i może po prostu chodzi o jakieś niedogadane gówno.
Btw: ile cię wyszedł dom?
@AnonimoweMirkoWyznania: Mała szansa na to że ich relacje się naprawią. Ja znam jedna długoletnia pare i jedno małżeństwo, które się rozpadły z podobnych przyczyn, wiec serio na poważnie traktowałabym przeprowadzkę. Jest w ogóle jakoś powód dla którego się nie lubią czy o tak po prostu? Mimo wszystko uważam ze musisz zostać mediatorem bo jeśli one obie zawsze maja swoje racje to potrzebny jest ktoś kto usutali jakieś granice i zasady tej relacji.
@AnonimoweMirkoWyznania może matka nakryła żonę jak po weselu śpiewa do mikrofonu organisty? I jest to ich "słodka tajemnica".
@AnonimoweMirkoWyznania: Proste siadasz z zona i matka i mowisz im ze maja sie zachowywac bo to nie przedszkole i jak nie naucza sie byc dla siebie mile i cywilizowane to bedzie przypal i obie beda mialy problem z toba.
Powiedz im wprost ze maja to zrobic dla ciebie i swoje uczucia na ten temat wsadzic sobie w buty.
Takie poswiecenie dla dobra rodziny.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mirku, ja Ci powiem tak. Mam wspaniałych rodziców, wspaniałych teściów. Ale jakbym z którymikolwiek miał mieszkać w jednym domu, albo w zakresie "walking distance" to po miesiącu byśmy się chyba pozabijali. Od chwili ślubu tworzycie z żoną nową jednostkę społeczną i to wokół tej jednostki skupiasz atencję. To Ty z żoną decydujesz o Waszym bieżącym i przyszłym życiu. Nie Ty z matką, nie żona z teściową (pomijam już bardziej egzotyczne konfiguracje :) ). Niestety, dopóki tego nie zrozumiesz, to zawsze będziesz między młotem a kowadłem. Jak postawisz sprawę jasno, to mama albo zrozumie, albo się obrazi. Tak czy inaczej - problem solved.
@AnonimoweMirkoWyznania nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg, odwal coś głupiego to się pogodzą ( ͡º ͜ʖ͡º)
@AnonimoweMirkoWyznania
"trudno żebym stawał przeciwko swojej matce,"
Co ty pierdolisz, przecież to zależy kto ma rację. Jeśli Twoja matka nie ma racji to nadal masz stać po jej stronie?
Jesteś psychicznie zależny od matki i nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy.
@AnonimoweMirkoWyznania: musisz pozbyć się matki, jak coś to mam na sprzedanie plastikowe beczki
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś mamisynkiem i tyle. Robisz wszystko, żeby ją zadowolić. Problemem jest też Twoja matka, która nigdy nie pogodziła się z tym, że kochasz inna kobietę. Skoro nawet dzieci nie przepadają za babcia to powinieneś się domyślić, gdzie leży problem.
@AnonimoweMirkoWyznania ja osobiście znam jeszcze głupszy przypadek. Gość mieszkał żoną i jej matka czyli ze swoją teściową. Oczywiście problemy jak u ciebie: ciągle kłótnie, jakieś problemy z dupy. Wziął się w garść, spiął dupę, wziął kredyt i się pobudował. U teściowej na podwórku.
@AnonimoweMirkoWyznania: mordo, po to się wyprowadziłeś z domu i założyłeś własny dom żebyś ustalał swoje zadady z żoną a nie matką. O ile twoja żona nie jest chora psychicznie to strach przed postawieniem się matce to temat na terapię.
@AnonimoweMirkoWyznania to jest stała walka
Matka o synusia - zapewnienie jej bytu. Bo jesteś nawet lepszy od jej męża (bo mąż może zdradzić i spierd#lic. Natomiast synuś zostanie na zawsze)
Żona - walka o chopa.
Spokojnie zrobisz sobie syna to żona zacznie go wielbić i odejdziesz na boczny tor. Wtedy zostanie Ci już tylko matka xD
Chyba że zrobisz sobie córkę to córka będzie z Tobą, a żona będzie z nią rywalizować xD
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak można napisać taki post i samemu nie dojść do tego co jest nie tak? Sam mówisz, że siebie nie lubiły zanim jeszcze się przeprowadziłeś. Potem mieszkałeś z obiema i był kwas XD ---> Więc przeprowadziłeś się za płot XDDD
No XD Masz żonę i dzieci z nią; rodzice są ważni, ale jak jest kwas to nie robisz jeszcze więcej kwasu XDDDD.
@AnonimoweMirkoWyznania: tak, właśnie powinieneś bezwzględnie trzymać stronę żony. zawsze. jeśli mówisz "trudno" to jesteś maminsyn a nie facet.
a poza tym pozwalasz żeby twoja matka obrażała twoją żonę epitetami. beznadziejny jesteś.
@AnonimoweMirkoWyznania: Znając życie masz typ mamusi, która nie potrafi pogodzić się z tym, ze w życiu syna jest inna ważna kobieta i nie zaakceptuje zadnej. Założę się, ze żona próbowała mieć donre stosunki z nią, ale po prostu odpuściła w pewnym momencie i ma to w dupir. I tak, powinieneś jasno postawic granice własnej matce, ale lepiej dawać sobą rzadzic.
@AnonimoweMirkoWyznania Wspólny wróg jednoczy. Musisz je zacząć wkurwiać niemiłosiernie, żeby zaczęły współpracować przeciwko Tobie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mieszkaliście u twoich rodziców i już były problemy i kłótnie i postanowiłeś się mimo wszystko wybudować obok? I mówisz ze nie jesteś mamimsynkiem. Acha. Nie stajesz w obronie żony i mówisz ze nie jesteś maminsynkiem? Acha.
Chciałabym Cię uświadomić ze to żonie składałeś przysięgę. Rozumiem ze chcesz dobre kontakty z matka ale będziesz je dopiero wtedy mial(lub nie) jak dasz jej prosto do zrozumienia ze nie zgadzasz się na takie traktowanie żony. Co zrobi twoja matka to już od niej zależy. Jak zmieni jej się jej zachowanie to dobrze. Jak stanie się gorszą obrażona wiedźmą to znaczy ze ciebie nie szanuje a ty dałeś matce przez tyle lat przynętę w postaci żony która już pewnie psychicznie nie wytrzymuje. Pora to stanowczo zakończyć.
@AnonimoweMirkoWyznania: Sensownym sposobem było mieszkanie daleko od nich ale ty świadomy ich relacji podjąłeś najgłupszą możliwą decyzje.
@AnonimoweMirkoWyznania: masz zjebana matke, widac po tym ja cie wychowala. rozstan sie z zona i zostaw jej dzieci to przynajmniej uratujecie kilka istnien, bo dla ciebie nie ma juz nadziei
@AnonimoweMirkoWyznania chłopie, ZAWSZE STAJESZ PO STRONIE ŻONY, jesteś winny bo zamieszkałeś pod jednym dachem.
@AnonimoweMirkoWyznania chłopie, ZAWSZE STAJESZ PO STRONIE ŻONY, jesteś winny bo zamieszkałeś pod jednym dachem.
@AnonimoweMirkoWyznania: Współczuje Twojej żonie, nie dosc, ze mieszka z despotyczna teściowa za płotem, to jeszcze Twoja matka jawnie ją obraza a Ty jej nawet nie bronisz. Później będzie płacz jak zabierze rzeczy i odejdzie. Będzie milion pytań, co zrobiłeś nie tak xD
@AnonimoweMirkoWyznania: wychoduj jaja typie, bo z takimi jak masz obecnie nie wiem jak dałeś radę w ogóle spłodzić dzieci. Jeśli się zdecydowałeś 10 lat temu wziąć ślub to chyba zdecydowałeś która kobieta będzie najważniejsza w Twoim życiu. Jeśli 10 lat po ślubie nie potrafisz stanąć po stronie żony i poprzeć jej stabowiska względem własnej matki, to daj tej kobiecie rozwód i wracaj do mamusi niech Cię głaszcze po głowie. Postaw się w odwrotnej sytuacji, kiedy Twoja małżonka nie popierałaby Cię w Twoich sporach z jej ojcem i to ojca zdanie szanowała bardziej o Twojego.
Niestety ja przez to wszystko obrywam, od matki słyszę że wybrałem sobie za żonę "tutaj wszystkie epitety świata" i że mną zawładnęła, staje się taki sam jak ona, przejmuje złe cechy itp itd
Matka Tobą manipuluje a Ty tego nie widzisz. Po takim tekście od mojej matki bym jej więcej nie odwiedził. Twoja żona to matka Twoich dzieci typie. Powinieneś być po jej stronie, widzialeś z kim się żenisz.
Kompleks Edypa to nie tylko seksualne pożądanie matki, ale również uległość psychiczna wobec niej, podporządkowanie jej zdaniu, oraz brak umiejętności przerwania dzieciecej więzi do rodzicielki i brak usamodzielnienia własnego życia od obecności matki.
@AnonimoweMirkoWyznania: Twój brak zdecydowania jest temu winien. Tak, powinieneś bronić swojej żony, przed każdym — także własną matką. To przecież Twoja żona. Ale powinieneś również od niej wymagać szacunku do Twojej matki. Zacznij mieć własne zdanie i przestań kulić ogon przy jednej i drugiej.
@AnonimoweMirkoWyznania
Hm tak czytam komentarze i chyba jestem jakiś inny. Raz do roku rodziców zobaczyć? Moi już mają prawie 60 lat i czort wie czy za kilka raz ich już nie będzie. Kiedy mogę to zjeżdżam do nich, by przynajmniej trochę pogadać.
@AnonimoweMirkoWyznania: matki nie wybrales,wybrales za to kobiete z ktora masz dzieci. To ONA powinna byc twoim obiektem staran, a nie matka. A pozniej jeszcze znowu zamieszkales z matka xD.
Zjebales. Wybuduj sie po drugiej stronie miasta, zerwij kontakt z matka (z ojcem mozesz) i przez pare lat sie nie odzywaj.
PS. Aha, u matki masz juz przejebane, teraz bedzie,ze sie wyprowadziles,bo cie zona zmusila
@AnonimoweMirkoWyznania: sprzedaj dzialke, chate... potem odwiedziny raz w tygodniu zeby nie zdarzyć się pokłócić, pogadaj ze starym co jest nie tak z matką, że wjeżdża na synową, przecież dzieci nie bije, nie upija się i nie zdradza, wiec jest git.
A tak poważniej, obie do psychologa, chyba, że w Tobie jest coś nie tak :D
@AnonimoweMirkoWyznania: nawet moja mama mowi, ze po slubie to partner powinien byc wazniejszy i zeby nie mieszkac z rodzicami
Skończy się rozwodem predzej czy pozniej, jesli nie zrozumiesz, ze wiazac sie z kobieta tworzycie cos razem i razem idziecie w tym zyciu, wspieracie się, razem podejmujecie decyzje, cale zycie juz jest wspolne. I dla mnie to absurd, ze wspierasz tą swoja kobiete w roznych sytuacjach, po czym idziecie do Twojej rodziny, gdzie jest obrazana a Ty co robisz? No nic... bo jak to tak. Mamie pyskowac? Ktora strone poprzec? No co tu zrobic... ciekawe jakbys to Ty sie poczul, jakby rodzice małzonki Cie nie akceptowali a ona przy Tobie by dawala odczuc, ze no w sumie, moze Ci rodzice maja racje? Moze nie ma co z nimi w polemike wchodzic? Albo pogadaja, pogadaja, poobrazaja Cie, dadza upust emocjom a Ty masz wytrwac i dac sie ponizac. No cudowna sytuacja. Predzej czy pozniej zone przerosnie ta sytuacja, zmeczy ją to, ze nie ma w Tobie realnego oparcia i wolisz odpuscic, bo ojej bedzie konflikt z mamą niz sprawic, ze to zona poczuje sie kochana, chciana.
@AnonimoweMirkoWyznania zawsze stajesz po stronie żony w starciu z resztą rodziny nawet własną matką lub innymi ludźmi. Najwyżej jeśli rzeczywiście coś odwaliła na spokojnie lub nie wyjaśniasz sprawę z nią w cztery oczy.
@AnonimoweMirkoWyznania: Więc twierdzisz, że Twoja matka używa wobec Twojej żony i matki Twoich dzieci "epitetów" a Ty nic z tym nie robisz? Jak możesz pozwalać na to by ktoś wyzywał Twoją żonę?
I jeszcze
trudno żebym stawał przeciwko swojej matce
Dlaczego trudno? Skoro obraża Twoją żonę to jak najbardziej powinieneś się postawić.
Moi znajomi wybudowali się identycznie jak opisujesz - niemal w ogrodzie rodziców. Po kilku latach wzięli rozwód właśnie z powodu "mamusi" ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: jestem tesciowa dwoch synowych. I to co odpierdziela Twoja mama to jest niedopuszczalne. To moi synowie wybrali sobie partnerki i sa szczesliwi w zwiazkach. Wara mi od tego. Mam ich wspierac, kochac i akceptowac. Chyba zebym widziala ze moi synowie sa nieszczesliwi. Ale sa i nie mam zadnego prawa wpieprzac sie w ich zycie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiem tak, matka cie kocha bezwarunkowo, natomiast twoja świnia zdradzi cie (albo już zdradziła) z pierwszym lepszym który będzie stał pozycję wyżej w jej rankingu mężczyzn
@AnonimoweMirkoWyznania: maminsynek i zdziwiony, że żonie się to nie podoba XD. Opierdziel matkę, przypomnij jej, że na wychowanie jest za późno i powiedz, że ma się nie mieszać
Konflikt na konflikcie o różne pierdoły, w końcu kupiłem działkę i się wybudowaliśmy obok (niestety w bezpośrednim sąsiedztwie).
@AnonimoweMirkoWyznania: kurwa type deal życia… największym problemem jesteś tutaj TY
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalnie stawiasz kurwa matkę do pionu, że jak jej się nie podoba, to nie ma przychodzić wcale, to twoja żona i Tobie ma być z nią dobrze, jeżeli kochasz żonę i dobrze wam się układa to niestety musisz być po jej stronie, gdyby moja matka wjechała mi na różową była by zezłomowana w 3 sekundy.
mieszkanie z rodzicami w jednym mieście to już za blisko
@Agemaker: ... do momentu, gdy nie pojawią się dzieci i nagle dziadkowie w pobliżu rozwiązują większość problemów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: rozwiodłam się z powodu zachowań teściowej. Mineło 7 lat od rozstania i widzę, że kolejna partnerka męża jest skrajnie zaszczuta i stłamszona. Teściowa nie zmieniła się o milimetr, a że jej syn nie dostrzegał nigdy co niewłaściwego robi mam (bo się w tym wychował i uznawał jej tendencje za normalne) to obecna partnerka została wyjałowiona z praw, cech kobiecych, cech charakterystycznych charakteru. Emocjobalnie jest warzywem bo tylko w takim stanie można wytrzymać z synem takiej matki, tak skrzywionym
Jeśli Twoja mama używa wszystkich możliwych epitetów na określenie Twojej żony to podaj proszę 1 sensowny argument: dlaczego wgl masz kontakt z tak złą manipulującą matką?
Jeden.
Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak "wina leży po 2 stronach"
Oto link do opisu mojej teściowej, nie wyobrażam sobie brać połowy winy, bo skąd niby miałabym wziąć materiał na pojebanie stanowiące połowę tak ogromnej winy?
(Nie umiem dodać linku, opis mojej teściowej 2 wpisy niżej)
OGARNIJ SIĘ CHŁOPIE. MATKA TYLKO W BOŻE NARODZENIE I TO W 2 DZIEŃ !
@10minuteman: nie. Z nikim nie siadasz.
Poprawna hierarchia małżeństwa: mąż i żona -> dzieci --------------------> rodzice i reszta rodziny
A nie taka:
Mąż+ jego matka + jego żona -> dzieci ----------------------> teściowie i reszta rodziny.
Gdy obcy wyzywa Twoją żonę epitetami to zrywasz z nim kontakt, dlaczego więc tolerujesz gdy żone wyzywa matka????
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bary mleczne są zajebiste, chłopskie porcje, tanio, świeżo, szybko i w klimacie zajebistym. Jebać te fastwoody i gówno na 14 dniowym oleju #jedzenie
Jabłonno, ul. Modlińska. Pedalarze...
Uprzedzając: według niektórych miłośników obcisłych gatek, rowerzysta musiał jechać po jezdni, bo tam daleko jest pojazd na jego drodze. Ja jednak uważam, że manewr ten można było wykonać sprawnie i szybko na przestrzeni maks kilku metrów. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym ( ͡º ͜ʖ͡º)
#pedalarze # pokaż całość
Mam dzisiaj 29 urodziny.
Już od jakiegoś dłuższego czasu czuję, sama nie wiem jak to nazwać, jakbym powoli w ogóle odnajdywała to kim jestem. Zawsze czułam się jakaś stłumiona, nie umiałam wlasciwie rozpoznać emocji, o zarządzaniu nimi nawet nie wspominam. Zaryzykuję nawet swierdzenie że mam problemy z własną tożsamością.
Ostatnio dowiedziałam się czemu.
Kilka słów o rodzicach: pokaż całość