Wpis z mikrobloga

Siemanko,
Chciałbym się poradzić. Mam udział w kamienicy, w której mieszka sąsiad z agresywnym psem. Nie dość, że #!$%@? całe podwórko (kloce wielkości dwóch pięści), to jeszcze go nie wyprowadza tylko puszcza w bramie, żeby załatwiał potrzeby. Podobno zakazy wyprowadzania psów są "nielegalne" albo raczej nie mają żadnej mocy prawnej, natomiast czy jeżeli jestem współwłaścicielem takiej nieruchomości i większość mieszkańców się ze mną zgadza to możemy coś takiego wprowadzić w ramach jakiegoś "wewnętrznego regulaminu", czy coś w tym stylu? Już nawet nie chodzi o te kloce, ale wielki dog niemiecki sobie beztrosko lata po podwórku bez smyczy ani kagańca i dwa lata temu ugryzł moją żonę, rok temu sąsiadkę i jej dziecko, a dziś mnie. Poprzednie zdarzenia nie były nigdzie zgłaszane, natomiast dzisiaj miarka się przebrała. Strach wyjść do śmietnika wyrzucić śmieci czy do samochodu.
Tak więc podsumowując: czy istnieje coś takiego jak regulamin wewnętrzny (nieruchomości)? kto go ustala i czy można zmusić właściciela do wyprowadzania psa poza podwórzem?

Dodam tylko, że mamy w kamienicy kilka czworonogów i nikt poza tym grubasem nie puszcza psa wolno. Kamienica jest we współwłasności, a zarządca jest krewnym grubego.
#nieruchomosci #prawo #kiciochpyta
  • 17
@dinor913: żona akurat wychodziła z domu i jechała na lotnisko, miała bilet na samolot i nie miała czasu czekać na służby.

@turok2016: to zgłosiłem na policję, przyjechała straż miejska, spisali mnie i próbowali się dostać do grubego i jego matki, ale nikt nie otwierał drzwi. Sprawdził bym z chęcią sam, ale gość się do mnie spruł, że po co wchodziłem do klatki (mieszkam tam xD), złapał psa za obrożę i
@konradzet: nagrywaj konfrontacje z sąsiadem i psem, szczególnie jak będzie używał gazu(możesz włączyć kamerę po ataku, będzie widać że pies nie jest na smyczy).

Powinieneś udać się do dzielnicowego a takie sytuacje zgłaszać codziennie.

Jak coś zostało uszkodzone, to skontaktuj się z radcą prawnym i zakładajcie mu sprawy sądowe.

U mnie na osiedlu była podobna sytuacja i sąsiadka po dwóch takich akcjach przez przynajmniej dwa lata trzymała psy na smyczy i
@konradzet: jesli macie wiekszosc mozecie podjac uchwale wspolnoty mieszkaniowej i coś uchwalić. idz do prawnika od wspólnot mieszkaniowych co jest dopuszczalne, ale ja bym szedlbym na poczatek w strone uchwalenia duzych oplat administracyjnych dla mieszkan gdzie są psy i uzasadnic to sprzataniem podwórka. przykladowo da sie wprowadzic wyzsze oplaty dla lokalu uzytkowego w ktorym jest biuro zamiast mieszkania wiec moze i to byloby mozliwe.