Wpis z mikrobloga

Moje skille w kontaktach z dziećmi to jakaś tragedia. Mam nieco ponad 20 lat, a dostaję jakichś fobii społecznych i lęków na samą myśl, że na przykład muszę zostać sam na sam z jakimś dzieckiem.

Miałam przed chwilą taką sytuację w pracy, że klient zostawił mnie z dwójką swoich małych wnuków, dosłownie na 20 sekund bo do auta po maskę wyskoczył i te 20 sekund ciągnęło się i ciągnęło i chociaż bardzo chciałam te dzieci zagadać, to każda próba była tak niezręczna i męcząca że tym dzieciom chyba żenadometr wywaliło poza skalę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#dzieci #przemyslenia
  • 9
@cytmirka: Trochę obcowałem z tymi nienormalnymi istotami jakimi są kobiety i mam śmiałą teorię, że takie bzdurami przygotowujesz mózg do powiedzenia sobie że nigdy nie znajdziesz męża i nie będziesz miała dzieci. Mam trochę racji?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@cytmirka: spokojnie.
Moja ciotka bardzo się śmiała ze swojej siostry że tylko wnuki i wnuki.
A jak sama została babcią to tylko o swoich by gadała.

Jak samemu ma się dzieci to samo przychodzi.
@Aokx: Nie, ani trochę się o to nie martwię, ale mogę mieć jakiś spaczony mózg bo wychowywałam się bez ojca, ogólnie nienawidzę dzieci i jak widze jakie dzieciaki są w tych czasach i jaki to obowiązek to ostatnia rzecz której chce to posiadanie dziecka xDD Co nie oznacza, że mi przykro, że nie mam zadnych skillów w kontaktach z nimi xD

@Sl_w_k_1: Może tak być. Nie chcę sprawdzać ( ͡
@cytmirka: ja też tak zawsze miałem, potem siostra urodziła bliźniaczki i się na nich wytrenowałem jeśli chodzi o kontakt z dziećmi. Ogólnie żadna filozofia- zagadujesz dziecko o jakąś dziecięcą bzdurę typu jakaś bajka na topie czy popularna piosenkarka, a potem już tylko dajesz mu się wygadać, w międzyczasie przesadnie się ekscytując tym co mówi i zadając jakieś oczywiste retoryczne pytania. Teraz jestem ich ulubionym wujkiem. No chyba że gówniak jest wycofany
@buysy: No ja mam dwie bratanice i z rodziną jest trochę inaczej. Nie widuję się z nimi często, ale nawet w kontaktach z nimi się czasem mega męczę i nie chce mi się rozmawiać albo z nimi bawić, szczególnie jak już słysze marudzenie xD No a obce dzieci to już w ogóle. Te dzisiaj były strasznie urocze i zagadywałam je o jakieś głupoty ale i tak xD

@seraph88: Otóż to!
@cytmirka: Ja mam bardzo podobnie. Niewiele jest dzieci, z którymi łatwo mi się rozmawia, nie wiem, co powiedzieć i czuje się niezręcznie. Jednym z wyjątków są moje bratanice i mój syn. Cała reszta dzieci mnie zazwyczaj przeraża :D