Wpis z mikrobloga

Gen sprzeciwu, Wywiad z Marcinem Napiórkowskim >>> ZNALEZISKO

Serdecznie polecam bardzo ciekawy wywiad z dr hab. Marcinem Napiórkowskim. Interesujące podejście socjologiczne do kwestii szczepień. Nawet osoby niezaszczepione przeciwko #koronawirus , znajdą dla siebie coś interesującego np to.

Możemy się wkurzać, ale liczba niezaszczepionych się od tego nie zmniejszy. Mało tego: osoby niezaszczepione stają się jeszcze bardziej zdeterminowane do oporu. Media, które podkręcają konflikt, są częścią problemu, a nie rozwiązania. Zakładam, że nie o to nam chodzi.

Ani ona szlachetna, ani wspaniałomyślna – nie jest to moim zdaniem imperatyw etyczny. Próba zrozumienia ludzi, z którymi się nie zgadzamy, jest po prostu podstawowym narzędziem do badania i zmiany świata. To jest najlepsze, co humaniści mogą w tym momencie zrobić w sporze o szczepienia, podczas gdy nasi koledzy od nauk ścisłych pracują nad twardymi narzędziami – modelami, szczepieniami, lekami.


Poniżej inne interesujące fragmenty:

- Załóżmy, że "gen sprzeciwu" to kulturowy trend, który się nawarstwiał przez pokolenia. Ale przecież rząd mógłby go wykorzystać, by zwiększyć popularność szczepień! Zamiast tego wykorzystuje go jako usprawiedliwienie, by załamać ręce i powiedzieć, że się nie da. Rząd miał na stole analizy, które mówiły, jak można w społeczeństwie budować wiedzę o szczepionkach i zaufanie do nich, i to już dawno. Wiem, bo byłem ich współautorem - mówi prof. Marcin Napiórkowski w rozmowie z Onetem.

Wiceminister zdrowia powiedział, że nie ma potrzeby wprowadzać kolejnych obostrzeń, dopóki nie egzekwujemy tych, które już są. I na tym faktycznie warto się skupić, czyli np. realnie kontrolować noszenie maseczek w pojazdach komunikacji publicznej. Dla porównania: możemy wprowadzać kolejne ograniczenia prędkości, choćby i do 20 km na godz. – ale jeśli nie jesteśmy w stanie najpierw wyegzekwować ograniczenia do 50 km na godz., to sytuacji na drogach nie poprawimy. Przeciwnie – wprowadzając kolejne nieegzekwowane ograniczenia, możemy osłabić szacunek do prawa.

Najsłynniejszy przykład w książce dotyczy szkolnej kafeterii. Okazało się, że można poprawić dietę uczniów, umieszczając po prostu zdrowe produkty pod ręką i na wysokości oczu. W ten sposób wpływamy na postawy, nie stosując przymusu ani nawet bodźców finansowych – zmieniamy tylko to, co Thaler i Sunstein nazywają architekturą wyboru. To właśnie tytułowy nudge.


#gruparatowaniapoziomu #mikroreklama #szczepienia #polska #nauka #covid19 #ciekawostki #kultura #socjologia
Pobierz
źródło: comment_16387318196PGVYrVjlfZAmPAQvWdaYN.jpg
  • 1
@MalyBiolog: Zgadzam się w 100%. Przecież jak w Rzeszowie "wybrani" dostali wcześniej "zakrzepionki" to wypok wył, że elity mają nas w dupie i my mamy umierać, a oni się ochronią ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Jak przeciętny Kowalski ma się niby w tym szumie odnaleźć? Imo problem zaczyna być dużo poważniejszy, ludzie w domach potrafią się niesamowicie pokłócić o temat szczepień. Sam w bloku słyszę w tym temacie