Wpis z mikrobloga

@blueray: Takie same miałam odczucia oglądając BB drugi raz. Za pierwszym razem kibicowałam Walterowi, a Skyler #!$%@?ła, bo mu przeszkadzała. Za drugim razem zupełnie inne wrażenia. Wtedy to Walter zaczął mnie irytować brakiem zahamowań i wpadaniem w coraz to gorsze gówno, a postępowanie Skyler zaczęłam rozumieć i patrzeć na nią przychylniejszym okiem. Naprawdę mocno mnie zaskoczył ten serial za drugim razem.
Własnym mężem nieudacznikiem, synem kaleką. Najważniejsze było nowe bobo, siostrunia #!$%@? i co ludzie powiedzą. Piękny przykład toksycznej #!$%@?, której boją i brzydzą się wszyscy mężczyźni.


@Pethaf: albo mamy inne doświadczenia życiowe, albo oglądaliśmy różne seriale ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak dla mnie Skyler nigdy nie gardziła dziećmi i rodziną, oczywiście poza Walterem. Tu też nie nazwałbym tego pogardą, co raczej strachem i obrzydzeniem. Może i irytująca
via Wykop Mobilny (Android)
  • 114
@Pethaf:

Własnym mężem nieudacznikiem, synem kaleką. Najważniejsze było nowe bobo, siostrunia #!$%@? i co ludzie powiedzą. Piękny przykład toksycznej #!$%@?, której boją i brzydzą się wszyscy mężczyźni.


Aha. To wyobraźmy sobie że masz rodzinę - chorą na raka żonę, kalekiego syna i niemowle. Twoja żona nagle zaczyna się dziwnie zachowywać, ma ekstra telefon (tajny) do kontaktów z "kimś". Najpierw se myślisz że Cię zdradza. Możesz ją rzucić, ale dzieci do tego