Wpis z mikrobloga

Zadzwoniła do mnie dzisiaj szefowa z życzeniami. Współpracujemy przy projektach, więc mamy ze sobą styczność raz do roku przez 2 miesiące, to nie jest moja główna praca. Nastawiłam się na "wszystkiego najlepszego" i "wzajemnie" a ona zaczyna mnie wypytywać o to, jak się czuję. Mam koronę i jestem na izolacji, a ona że może mi podrzucić pierogów, zakupy może mi zrobić i czy wszystko mam na święta? A choinkę też mam? A chleb mam? Potem jedzie z życzeniami, ale nie takimi standardowymi, tylko łohohoho i przy tym wymienia każdego członka mojej rodziny z imienia! Zaczynam czuć się dziwnie, bo wiem, że ona ma chyba 2 córki i na tym koniec. Kiedyś coś tam jej opowiadałam i ona musiała to zapamiętać albo notatki sobie porobiła! Mówię, widzimy się tylko przez 8 tygodni w roku. Rozmowy są głównie zawodowe, ale czasami jakieś zdanie o dziecku padnie czy o rodzeństwie. Potem przechodzi do mojego synka, co lubią takie małe dzieci i o Mikołaju i o prezentach, o radości i magii świąt. Cała rozmowa nie jest sztuczna ani wymuszona i zaczynam się czuć źle z moim "wzajemnie, też wszystkiego najlepszego, zdrowych bo to najważniejsze". Na koniec mówi, żeby sprawdzić maila, wchodzę a tam życzenia i nagrana kolęda śpiewana przez dzieci z pobliskiego przedszkola. Ona musiała tam jechać i to nagrać dla pracowników! Mam dobry humor od rana, są świątecznie zakręceni ludzie na tym świecie #swieta #zyczenia #bozenarodzenie #feels #pracbaza
  • 29
@Pimenista ziomek, ja byłem w marcu na kwarantannie 17 dni, a moja dziewczyna covid fest to szef nawet #!$%@? się słowem nie odezwał xD a siedzieliśmy w 3 osoby w jednym biurze od 4,5 roku xd lepiej, cały czas miał mnie zapisanego "kandydat na pracownika" mimo #!$%@? u niego 5 lat xdddddd

Być prezesem to jedno, ale być po prostu człowiekiem to już za dużo dla niego było.

#!$%@?ć Januszexy.

PS. Na
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Pimenista: rozwaliłem nogę podczas oględzin, gdy zaraz po studiach robiłem w urzędzie przez chwilę

10 dni leżałem w szpitalu, nikt się nie odezwał. Byłem na wypowiedzeniu, jeszcze musiałem dwa dni pracować. Wielkie zdziwienie po powrocie, bo nikt nie wiedział, że aż tak poważnie nogę miałem uszkodzoną xD
@Futerix: od niecałych dwóch miesięcy jestem w nowej pracy, umowa na okres próbny. Wczoraj dostałem maila z życzeniami i o drobnym upominku (pieniężnym) :3
W poprzedniej pracy na święta nie dawali nic, za to po Nowym Roku dawali wypowiedzenia :)