Wpis z mikrobloga

Obejrzałem w końcu (od początku do końca) ten szeroko tu omawiany serial i naprawdę nie rozumiem was bo większość zarzutów jest wyssanych z palca.

Wielokrotnie podrzucany jest tu, że mając świetny materiał źródłowy został on olany i adaptacja odleciała daleko od książek. Owszem, kilka scen, wydarzeń zostało wymyślonych w zupełności na potrzeby serialu (jak np 2 odcinek), ale w 80% dialogi są kalką z książki, którą na potrzeby tego wpisu sobie przypomniałem. Więc adaptacja jest całkiem udana, czasem może niepotrzebna ale ogółem widać, że materiału źródłowego jest wystarczająco żeby zadowolić fanów książek.

Kolejna kwestia to właśnie dialogi i ich odgrywanie przez bohaterów (tak tutaj powszechnie krytykowane), te są naprawdę nieźle zagrane, Wiedźmin, Jaskier, Yennefer, Borch Trzy Kawki czy Renfri.

Fajnie jest też poprowadzony wątek przeznaczenia i jego konsekwencji (szczególnie w kulminacyjnych momentach).

No i klimat wydarzeń ze świata wiedźmińskiego jest nieźle przygotowany, jak i całe tło, ot chociażby od różniących się dialogów między mieszczanami, po królewskie dysputy.

Co najbardziej niezrozumiałe dla mnie, to często wymieniana jest brak ciągłości fabularnej, szczególnie tych wątków dodanych, wymyślonych, tak jak przychylam się do opinii, że jest to może niepotrzebne, tak nie można im odebrać tego, że są konsekwentnie i nie najgorzej poprowadzone.

Co do wątków szermierczych i wiedźmińskich przygotowań do walki mam mieszane uczucia, trafnie pokazany jest wpływ eliksirów i ich potrzeba zażycia przed walką, jednak sama walka wygląda... słabo, a praca kamery nie jest w stanie poprawić odbioru tych scen.

Minusy, mimo fajnych dialogów gra aktorska jednak czasem niedomaga, szczególnie poza głównymi postaciami.
Inna kwestia, to chyba widać, że budżet albo był niewielki, albo naprawdę źle zagospodarowany, bo efekty specjalne i szermierka jest taka sobie.

Inny minus, którego nie sposób zmienić to fakt, że Zamachowski jest trochę za stary do tej roli, ale jednak zagrał świetnie.
#wiedzmin #witcher #netflix #seriale #recenzja
  • 20
Wielokrotnie podrzucany jest tu, że mając świetny materiał źródłowy został on olany i adaptacja odleciała daleko od książek. Owszem, kilka scen, wydarzeń zostało wymyślonych w zupełności na potrzeby serialu (jak np 2 odcinek), ale w 80% dialogi są kalką z książki, którą na potrzeby tego wpisu sobie przypomniałem. Więc adaptacja jest całkiem udana, czasem może niepotrzebna ale ogółem widać, że materiału źródłowego jest wystarczająco żeby zadowolić fanów książek.


@Toent: ok, czyli