Wpis z mikrobloga

A teraz na serio, moze mi jakis anty-kredyciarz powiedzieć czemu kredyt jest gorszy od wynajmu?
Weźmy sytuację: Rodzina 2+1 Warszawa, oboje ~30 + bombelek, wiec zakladam ze uciułali juz te 10% wkładu we dwoje...(choc teoretycznie chyba banki nie daja kredytu z mniejszym wkladem niz 20%)... więc chcesz mieć te 3 pokoje (czyli de facto 2 + salon z kuchnią zazwyczaj)

Koszt wynajmu : ~3000-3600 za ikea standard z rachunkami łącznie (mieszkanie 3 pok)
Koszt kredytu zakładajac wkład i dzisiejsze stopy: 2000 (i to tylko z powodu 10% wkładu, inaczej byloby troche mniej) + 800zł za czynsz i rachunki - dalej jesteś 200-700zł do przodu (i masz margines w razie dalszej podwyzki)

Wnioski:

1. Przy kredycie dalej jesteś 200-800zł do przodu (i masz margines w razie dalszej podwyzki)

2. Ludzie zmieniają pracę, awansują, rozwijają się - za 2 - 3 lata moze sie okazac ze Twoja rata nie jest juz 30% twojego budzetu, a tylko 15% - wiec perspektywa splacania czegos przez 30 lat zwykle sie nie wydarza.

3. To jest twoje mieszkanie, nie tylko zostawisz je dzieciom, ale też po spłaceniu (a srednio w Polsce dane wskazuja ze kredyty hipoteczne są spłacane ~11 lat, moge sie tu troche walnąc ale na pewno bylo to 10-15lat.) w Twoim budzecie zostanie 2000 zł wiecej, przy wynajmnie co roku bedziesz placil rynkową stawkę, za 5, 10 czy 20 lat - to nie tylko ważne jak masz 45 lat, ale szczegolnie wazne na starość, wyobrażasz siebie jako emeryta wynajmującego mieszkanie z emerytury?

4. To Twoje mieszkanie x2 - chcesz zmienić kibel? jedziesz do Castoramy i zmieniasz, a nie prosisz Landlorda. Chcesz pomalować scianę? Kupujesz pędzel i machasz, a nie 30 letni chłop dzowni do Pana Mariusz z serdeczną prośbą o pozwolnie na przemalowanie zagrzybiałej sciany, a ten kręci nosem, bo chcial Pacyficzny błękit, a Ty masz ochotę sciane pomalować na modny ostatnio - Biały Mokry sen stópkowiczów.

5. Załóżmy, ze wynajmujesz mieszkanie, nawet długo terminowo, po 5 latach konczy CI sie umowa, wlasciciel nie chce przedluzyc. Ułozyles sobie zycie, dziecko chodzi do pobliskiej szkoly, masz swoj rytm i plan dnia.. a Ty musisz w 3 miesiące przeorganizować sobie zycie i swojej rodzinie.

6. Czarny scenariusz, tracicie pracę oboje, krótkotrwale: Negocjacje z bankiem, zawieszenie spłaty? - mozliwe i daje to czas na ogarnięcie nowej, ewentualnie po prostu sprzedajesz z większym bądź mniejszym zyskiem i masz jakis hajs na start.
Negocjacje z wynajmującym? "Nie jestem instytucją charytatywną, macie czas do przyszłego tygodnia" - i wtedy jak rasowy mobilny niemiec czy francuz, pakujesz rodzine, kupujesz 3-y bilety 75min i jedziesz hen daleko w imię mobilności którą daje Ci wynajem.

#nieruchomosci
  • 21
@BornInSmokes: musisz zrozumiec jedna zajebiscie wazna rzecz ktora uswiadomilem sobie jakis czas temu, siedzisz tu z ludzmi 15 lat, 40 lat, ludzmi ktorzy mieszkaja z rodzicami robią za 2k, bezrobontumi, rencistami, ludzmi pracujacymi. Te wpisy dodaja dzieciaki przewaznie serio. Im radosc sprawi jak komus ie podwinie noga. Popatrz jakie tagi sledza, kononowicz, bonzo itd. To jest dzieciarnia a ty chcesz dyskutowac i rozumiec jak rownolatkow.
@BornInSmokes: co do punktu 1 to te proporcje właśnie zaczynają się zmieniać albo i już się zmieniły, bo najem cały czas leży, a mieszkania mocno drożeją, w 2 można to samo napisać o wynajmie, 3 zgoda, ale nie wiadomo ile mieszkanie będzie warte za te kilkadziesiąt lat, w reszcie punktów też można tak się przekomarzać na różne sposoby i nie ma to sensu - niech każdy wybiera, to co lubi i
@BornInSmokes: nie ma większego sensu o tym tutaj rozmawiać. Osoby, które nie kupiły mieszkania będą za wszelką cenę racjonalizować swoją decyzję szukając wszelkich argumentów, które dadzą złudzenie słuszności ich decyzji. Prawda wygląda tak, że osoby, które kupiły mieszkanie wyszły na tym zdecydowanie na plus, ponieważ nieruchomości zyskują na wartości od wielu lat.

To jest identyczna sytuacja jak z tymi przegrywami na wykopie, ala "nie mam dziewczyny i nie będę jej miał,
@bezsensutenwykop: @BornInSmokes: śmieszne jest to że od kilku dni na wykopie widać coraz większy płacz kredyciarzy którzy wyzywają wszystkich którzy nie myślą tak jak oni.

"Osoby, które nie kupiły mieszkania będą za wszelką cenę racjonalizować swoją decyzję szukając wszelkich argumentów, które dadzą złudzenie słuszności ich decyzji"

Teraz kredyciarze szukają argumentów i wsparcia u innych kredyciarzy że wzięcie kredytu na ujemnych stopach było dobrym pomysłem a podwójna rata nie boli bo
najem cały czas leży, a mieszkania mocno drożeją

@xxvv: Yyyy nie wiem jak reszta kraju ale Warszawa wg statystyk w ostatnim roku wzrost najmu był kilkanaście %, dużo wyższy niż mieszkań. Co się zacznie teraz jak ludzie beda rezygnowac z zakupow przez koszty kredytu i zgłoszą popyt na najem lepiej nie myśleć.
Koszt kredytu zakładajac wkład i dzisiejsze stopy: 2000 (i to tylko z powodu 10% wkładu, inaczej byloby troche mniej) +


@BornInSmokes: Przepraszam, o jakiej kwocie kredytu tu piszesz? I o jakiej wielkości mieszkania? Bo z tego co się orientuję to mieszkanie 3-pokojowe, powiedzmy 60m (czyli minimum chyba dla rodziny 2+1) to w Warszawie koszt ok 700 000 zł. A to ni #!$%@? nie jest rata 2000 tylko raczej 3500 (na teraz!).
Prawda wygląda tak, że osoby, które kupiły mieszkanie wyszły na tym zdecydowanie na plus, ponieważ nieruchomości zyskują na wartości od wielu lat.


@bezsensutenwykop: no patrz a ci co dopiero chca kupic nie dosc ze nie nadazaja nazbierac wkladu wlasnego przez wzrost cen nieruchomosci to jeszcze to co odloza zjada im inflacja. Wyjmi glowe z wlasnej dupy, bo nie kazdy moze odlozyc 20% wkladu wlasnego jebiac na swoim etacie i nie kazdy
@BornInSmokes: plusy wynajmu - nie stac cie na kredyt, czesto zmieniasz miejsce zamieszkania, nie chcesz przywiazywac sie do miejsca, przeprowadzasz sie do nowego miejsca to lepiej zaczac od wynajmu. Początki usamodzielnienia sie to tez wg mnie lepszy wynajem. Chec mieszkania ze znajomymi, obnizenie kosztow to tez wynajem spoko. Mieszkanie na kredyt to teraz w wiekszych miastach dla singla to duze obciazenie dlatego takie narzekanko. i tak nejlepszy biznes to wg mnie
@Mmmkurla: Mysle, ze 55m mozesz wyrwać za 550-600tys w niektorych dzielnicach, w innych 700 bedzie faktycznie potrzebne. Ale to tylko kolejny argument z tym, zeby jesli Cie stac w danym momencie na mieszkanie (stać, czyli nie ze bierzesz kredyt pod korek i wychodzisz co miesiac na 0) - i mieszkanie jest spoko, to brać.

O bańce i rozgrzanym rynku czytam na wykopie od 2015(?) - wtedy pamiętam ze mieszkania kosztowały 300-400