@psycha: albo jak ten raz w roku chodzą i mierzą uczniów, żeby dopasować w krzesła i biurka ale to i tak #!$%@? daje bo przecież każda lekcja jest w innej klasie
@ZaQ_1: najlepsze i tak były bydlęce trybuny w studbazie, gdzie nawet nóg nie mogłem rozprostować, bo ławka była połączona ze stolikiem. I w tej samej sali profesor na wykładzie z ergonomii mówił o normach, jakie to krzesła i biurka trzeba mieć.
@psycha Amatorzy. W podstawówce 1997 nauczyciel chemii (były zapaśnik) xd miał takie krzesło na zapleczu ale to krzesło było wyjątkowe ponieważ zawierało jedynie 2 przednie nogi. Każdy kto w klasie podczas lekcji huśtał się na normalnym krześle, nauczycie kazał takiemu uczniowi przynieść to dwunożne krzesło z zaplecza i siedzieć na nim do końca lekcji. Już nie dało sie huśtać. Siedziałem tak napewno raz ale pamiętam to do dziś.
@psycha: niby tak ale dzieci mają znacznie większe zdolnosci regeneracyjne, np. ukrwione chrząstki, obciążenia też są znacznie mniejsze, a poza tym rosną bardzo szybko i każde jest inne więc nie da się im dać dobrze profilowanych krzeseł
@psycha: pamiętam że byłem pierwszym rocznikiem w nowej szkole. Były ławki i krzesła takie ale podział na kolory od najniższej fiolotowa, czerwona, żółtą, Zielona i niebieska najwyższa. Pamiętam jak usadzili typa w fiolotowej ławce jako jedynego w całej klasie, bo był najniższy i musiał siedzieć najbliżej nauczycielki. Chyba miesiąc klasa go za to wysmiewala a nauczycielka nawet nic nie chciała z tym zrobić i udawała ze nie ma problemu.
Krzesełka w szkole:
#heheszki #szkola
Przy okazji, to zajebiste były te krzesła z dołączonym stolikiem jak w jakimś kurna Jelczu wycieczkowym XD
Komentarz usunięty przez autora