Mirki z #architektura! #chwalesie ponownie
Dzisiaj gmina w #holandia oglosila wyniki konkursu na dwa budynki mieszkalne w centrum miasta pod Rotterdamem. Moj projekt wygral ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pijcie ze mna kompot!
Nienawidzę się chwalić, ale wydarzyło się w moim życiu coś, co chciałbym gdzieś odnotować. Otóż dziś skończyłem pisać książkę. 562 strony tekstu. 7 lat ciężkiej pracy, kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset nieprzespanych nocy, hektolitry kawy i... udało się, choć wciąż w to nie dowierzam. Bo nie uważam się za osobę, która mogłaby to osiągnąć - ot zwykły pogardzany przez wszystkich fizol z magazynu żyjący od pierwszego do pierwszego, który najogólniej mówiąc, przegrał życie już na starcie.
I o tym chciałbym napisać parę słów. Dlaczego zdecydowałem się by zacząć pisać te 7 lat temu? Cóż, planowałem popełnić samobójstwo. Ale stwierdziłem, że fajnie byłoby zostawić jakąś pamiątkę bliskim, coś jeszcze zrobić. Miałem pomysł na świat, fabułę i bohatera. Mroczny równie jak moje myśli w tamtym czasie. Ale ambitny. Zbyt ambitny. Zakasałem jednak rękawy, bo w sumie nic nie miałem do stracenia. Tematyka którą podjąłem zmusiła mnie do poszukiwania informacji na przeróżne tematy. Czytania wielu książek, odwiedzania wielu miejsc. W końcu i poznania paru osób. Tak znalazłem kilka zainteresowań i pasji, które dają mi satysfakcję do dziś. Tak poznałem też moją narzeczoną, z którą jesteśmy razem już 5 lat. Czy moje życie się zmieniło o 180 stopni? Nie. Ale z drogi prowadzącej mnie nad przepaść jakoś skręciłem w bok, i podążam teraz jako tako przed siebie, chociaż nie do końca wiem jeszcze, dokąd. Dalej jest chu#owo, ale już stabilnie.
Nie wiem w sumie, co teraz. Zapewne żadne wydawnictwo mi tego nie wyda, bo nie jest to ani poziom poczytnego teraz mułu, ale też daleko mi do mistrzów gatunku. O wydaniu samodzielnie mogę pomarzyć, bo ledwo starcza mi na żarcie i rachunki. Zapewne książka skończy "w szufladzie", ale cóż - chciałem, by coś po sobie zostawić, coś stworzyć, i ten cel osiągnąłem. I cieszę się z tego. Może nie jak dziecko, ale jak ktoś, komu pierwszy raz w życiu coś się udało własnymi siłami.
Nie zdradzę tytułu, bo nie jest jeszcze ostateczny. Świat powieści to miks "Metro 2033", "Zew Cthulhu" i "Matrixa", czyli symulacja, która bardzo poważnie się "zabugowała" i zamieniła w irracjonalny koszmar, a bohater próbuje to jakoś odkręcić.
Na koniec mógłbym napisać coś w stylu "Miejscie marzenia, nie poddawajcie się...!" i inne tego typu pierdoły. Ale nie znoszę czarować świata. Wolę odczarowywać go z takich pseudo-wyższych dogmatów. Życie jest różne i różne pisze scenariusze różnym ludziom. I prawdopodobnie nie ma w tym żadnej logiki i zasad. Żyjemy, bo nie mamy alternatywy, i zapełniamy to życie różnymi rzeczami które wydają naszym mózgom ważne, byśmy się w nim nie zanudzili na śmierć. Ale chyba warto tych rzeczy szukać, próbować. Bo skoro to wszystko co robimy i czym się kierujemy jest w gruncie rzeczy gówno warte - to co mamy do stracenia, nie mając alternatywy?
Dziękuję wszystkim, którzy zauważyli mój wpis i choć na chwilę się przy nim zatrzymali. Może i tak zniknie zaraz w zalewie innych, ale z jakiegoś powodu chciałem to wyrzucić z siebie. Nie rozumiem tej potrzeby, ale poddałem się jej. I jest mi jakoś lepiej, lżej.
#ksiazki #pisarstwo #chwalesie #przemyslenia #depresja
@Ethernit: Nie czytam książek, bo generalnie nie mam na to ochoty chyba już, a dziwne bo kiedyś pochłaniałem nawet lektury szkolne. Jak wydasz tą książkę to zrobię dla ciebie wyjątek i przeczytam, color me interested.
Nie znam się, ale jak np zdecydowałbyś się wydać książkę w samym pdf to koszty nadal są wysokie? O jakich kwotach mówimy? Najwyżej zrób zrzutkę i tu też zrobię wyjątek i coś wpłacę xD
@Ethernit: Zanim będziesz wysyłał gdzie popadnie zadbaj o to, żeby ktoś inny niż ty sam zrobił przeedytował ci ten tekst i popoprawiał rzeczy których sam niewidzisz. Spróbuj też wypuścić w ograniczonym zakresie i porozmawiać z "testerami" o tym co udało im się wyczytać, domyślić się, jakie uczucia toważyszyło konkretnym fragmentom...
@slapdash: hahaha, co za bzdura. Tak jest jak masz ugruntowaną pozycję, wydawcy Cię znają i masz stałych czytelników. Jak wydajesz książkę jako ktoś totalnie nieznany to ponosisz koszty...
W jakim świecie Ty żyjesz
@Ethernit: Na pewno ktoś Ci to wyda. Niewielu jest autorów w praktyce, a wydawnictwa rywalizują o gotowy produkt. Ja zacząłem też niedawno pisać swoje, więc zazdroszczę i gratuluję że się udało. Wyślij demo do kilku wydawnictw, masz dużą szansę na odpowiedź. Jeśli to sci-fi to najlepiej uderzać do wydawnictw w tym kierunku. W wielu przypadkach jeszcze redakcja i korekta dużo pomagają, żeby doszlifować. Jest też oczywiście self publishing itp, ale moim zdaniem jeśli uważasz, że to dobre, to większość wydawnictw będzie zainteresowana. Ukończenie kompletnej przemyślanej i spinającej się w całość książki nie jest proste.
@Ethernit:
Żyjemy, bo nie mamy alternatywy, i zapełniamy to życie różnymi rzeczami które wydają naszym mózgom ważne, byśmy się w nim nie zanudzili na śmierć. Ale chyba warto tych rzeczy szukać, próbować. Bo skoro to wszystko co robimy i czym się kierujemy jest w gruncie rzeczy gówno warte - to co mamy do stracenia, nie mając alternatywy?
Bardzo ładnie ujęte. Życie nie ma żadnego celu czy sensu, jedyne co możemy zrobić to zastanowić się co sprawia, że życie jest dla nas przyjemniejsze i to robić ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Jak wydajesz książkę jako ktoś totalnie nieznany to ponosisz koszty...
@brck89: xD Dupsko nasmarowane? Tak się właśnie goli frajerów, którzy mają parcie na publikacje, bo napisali ksiunszke.
W jakim świecie Ty żyjesz
@brck89: w takim, w którym znalezienie wydawcy dla debiutanta to nie jest wielki problem - o ile tekst jest dobry, można się za 0zł wydac na amazonie a wałki rodem z XIX wieku przestały już dawno działać.
Chuja się znasz typie, tyle w temacie.
gorzej jak okaże się hitem i bedzie sobie plul w brodę jak Sapkowski, co sprzedał prawa do Wiedźmina z a psi chuj xD
@Astralis: właśnie to jednak nie do końca prawda, że jak coś jest w necie, to pali wydanie.
Prawa autorskie ciągle będą należały do opa, a jak coś ma wzięcie w necie to wydawnictwa i tak wydają, jeśli dobre prognozy są.
wydanie książki na Amazonie praktycznie nic nie kosztuje. Sam z tego skorzystałem.
@zarowka12: a znaleźli się odbiorcy? Usatysfakcjonowało Cię to? Można ją tam jeszcze znaleźć?
schować do szuflady. Bo to by oznaczało moim zdaniem strate 7 lat zycia
@yawa: tutaj chodziło bardziej o drogę nie cel, jakim wydaje się, wydanie książki. Op sam opisał ile profitów zebrał podczas tej pracy.
hahaha, co za bzdura. Tak jest jak masz ugruntowaną pozycję, wydawcy Cię znają i masz stałych czytelników. Jak wydajesz książkę jako ktoś totalnie nieznany to ponosisz koszty...
@brck89: nieprawda, debiutanci też normalnie za free wydają, non stop, dostają hajs od sprzedazy, ale trzeba zostać zauważonym;
masz nieaktualne dane
@Ethernit: jest crowdfunding, są organizacje, granty ... nie żyjemy w latach 90'. Idź zrób coś z tym i daj znać.
@Ethernit: Trzymaj się teraz mocno bo widzę, że zbudowałeś trochę poczucie własnej wartości na tej książce, która prawdopodobnie jest crapem jak to pierwsza książka fantastyczna. Wykopki Ci powiedzą, że kupią ale to raczej nieprawda. Uważaj na wydawnictwa Vanity, które będą mydlić Ci oczy, ale będą chcieli na Ciebie zarobić. Jak nie boisz się prawdziwego feedbacku to wstaw ten pierwszy rozdział na grupie fb Polska Fantastyka. Tylko tam więcej pokory niż tutaj (np nie pisz, że wydawane książki to muł) bo szybko cię zgaszą.
@THUGGERFLOW: na pewno nie jest to gorsze od "Łysego". ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z czasem wcale nie jest lepiej, jakby autora nie obchodził świat przedstawiony, jakby liczyły się tylko sceny dla dorosłych. Rzuciłam tą książką, kiedy doszłam do wniosku, że do niczego sensownego to nie zmierza, nie wiadomo nawet jaki jest sens, nie ma zawiązania akcji, to tylko sceny-fantazje luźno ze sobą związane. Skusiłam się naiwnie wierząc w zapewnienia, że to będzie dobry pikantny kryminał przedstawiony z męskiego punktu widzenia, ilustracja na okładce nawet sugeruje przygody amanta w rodzaju Jamesa Bonda. Dostałam powieść, która wygląda na pisaną przez nastolatka sterowanego hormonami, bez ładu i składu. Nie polecam.
@Ethernit: Panie, wyślij na konkurs jakiegoś fantasy. Czy jesteś przygotowany na totalną porażkę? Droga chyba nie była dla ciebie najważniejsza bo już zaczynasz się chwalić swoim osiągnięciem a to oznacza, że pokładasz w nim jakaś nadzieje. A co jeśli to crap?
@Ethernit: w czasach internetu książka fizyczna nie musi zostać w szufladzie, można ją udostępnić w sieci w formie ebook. Wyżej zresztą o tym wspomnieli koledzy.
A tak swoją drogą...
Kolega często mnie namawia też, żeby spisać wszystkie historie jakie udało się przeżyć jako kierowca autobusu i mechanik już później - coś jak Książęta Highway'u. Zadaj nawet tytuł: "Raz na wozie, raz pod wozem", ale po pierwsze trzeba za coś przeżyć, bo pisanie książki to wielogodzinna robota, a mnie bardzo brakuje czasu ;) choć, jak stwierdza, karuzela spierdolenia kręci się z czasem coraz mocniej, ale też zwalnia tylko po to, by wymienić w niej łożyska na nowe... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pokaż spoiler i pewnie byłaby to kolejna książka, której nikt nie przeczyta, bo po co miałoby ktokolwiek czytać czyjeś historie jak ma wujków od ich opowiadania
@Ethernit: a napiszesz jeszcze wersje „light” dla leniwych? Tak 100 stron, oooo albo audiobook!
Kup fajny mikrofon, poczytaj i wtedy za np opłata możesz to chyba wszędzie wydać. Czy z ebookami tez są problemy z wydawnictwem?? ( ͡º ͜ʖ͡º) koszta wejscia w rynek chyba mniejsze.
Ogółem gratuluje i życzę Ci sukcesów :)
@Ethernit: D. Głuchowski (tworca uniwersum Metra) publikowal Metro 2033 w partiach na jakims forum. Rozglos i feedback zebral na tyle duzy, ze z takim zapleczem latwo znalazl wydawce. Ciekawostka jeszcze jest, ze zmienil oryginalne zakonczenie (uwaga, dalej spojler)
pokaż spoiler Artem zginal od przypadkowej kuli podczas szturmu na wieze radiowa, co zamykalo drzwi do sequeli, postanowil wiec zakonczenie zmienic.
Moze zastanow sie nad podobnym zebraniem publiki, co by wydawca sam niejako prosil sie o wydanie twojej ksiazki?
@Ethernit: jestem pewien, że coś wykombinujesz. Tak jak mówiłem, dla Ciebie być może jest to kosmiczna suma ale nominalnie nie są to duże pieniądze. Jeśli jest to Twoim marzeniem to na pewno coś wykombinujesz. Jakby nie było, napisałeś książkę. Bardzo mało osób może się tym pochwalić. Warto się postarać, by ją wydać
No wyobraź sobie biegniesz maraton na sam koniec juz na kolanach idziesz widzisz metę i nagle wstajesz i idziesz do domu. I nikomu nie powiesz że przebiegłeś bo nie przebiegłeś
@yawa: przypomniałeś mi Foresta Gumpa ;)
@Ethernit człowieku dziewczynki na gównoromansach z Wattpada już zaczynają kosić hajs o jakim większość tu może pomarzyć, nie wkurwiaj mnie i szukaj wydawnictwa
@Ethernit: napisz do Michała Gołkowskiego, wydaje mi się że Twoja książka jest w podobnych klimatach. Gość jest równy i myślę że będzie mógł jakos Ci pomóc.
@Ethernit: Na pewno najgorsze co możesz zrobić to właśnie ją schować do szuflady. Bo to by oznaczało moim zdaniem strate 7 lat zycia. No wyobraź sobie biegniesz maraton na sam koniec juz na kolanach idziesz widzisz metę i nagle wstajesz i idziesz do domu. I nikomu nie powiesz że przebiegłeś bo nie przebiegłeś. Na bank są możliwości żeby ją jakoś wydać. Nawet dać recenzentowi i odsprzedać prawa komuś jeżeli będzie dobra. Ale wyobraź sobie jaka frajda będzie jak zobaczysz ją kiedyś na półce w empiku albo innym miejscu :)
@yawa: A ja się nie zgadzam z powyższym. Op poznał przez 7 lat ludzi, miejsca, rzeczy. Więc żadna strata 7 lat. Ta książka to kamień, który został przez opa wniesiony na szczyt góry i jest symbolem tego co się zadziało po drodze. Cokolwiek zrobi z kamieniem nie zabierze mu tych 7 lat
@Ethernit: Nie czytałem, ale od razu można Cię pochwalić. To jest na pewno lepsze od Matrixa 4 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ethernit dobra mordo licz ile to ma kosztować i otwieraj zbiórkę internetową, sam chętnie przeleje jakiś hajs
mógłbym napisać coś w stylu "Miejscie marzenia, nie poddawajcie się...!" i inne tego typu pierdoły. Ale nie znoszę czarować świata. Wolę odczarowywać go z takich pseudo-wyższych dogmatów. Życie jest różne i różne pisze scenariusze różnym ludziom. I prawdopodobnie nie ma w tym żadnej logiki i zasad. Żyjemy, bo nie mamy alternatywy, i zapełniamy to życie różnymi rzeczami które wydają naszym mózgom ważne, byśmy się w nim nie zanudzili na śmierć. Ale chyba warto tych rzeczy szukać, próbować. Bo skoro to wszystko co robimy i czym się kierujemy jest w gruncie rzeczy gówno warte - to co mamy do stracenia, nie mając alternatywy?
Dziękuję wszystkim, którzy zauważyli mój wpis i choć na chwilę się przy nim zatrzymali. Może i tak zniknie zaraz w zalewie innych, ale z jakiegoś powodu chciałem to w
@Ethernit: Spróbuj napisać do mniejszych wydawnictw. Może akurat się zainteresują. Ja kojarzę wydawnictwo JanKa. Jest też Związek Stowarzyszeń Fandom Polski tam mogą pomóc w wydaniu. Zgooglaj profile co mniejszych wydawnictw. Nic cię to nie będzie kosztować a może ktoś się zainteresuje.
@Ethernit: Postaraj się to wydać. Nawet jeśli na średnich warunkach, to będziesz miał nie lada satysfakcję że nie tylko napisałeś książkę, ale też ktoś ją wydał i kupił i przeczytał. Choć oczywiście zderzenie z krytyką może nie być łatwe.
@Bomfastic: Często sie mówi że podróż jest ważniejsza od samego celu. Zależne to jest od własnej filozofii życiowej. Ale moim zdaniem OP stworzył coś czego nie można zamieść pod dywan. Coś szczególnego z czego można coś ulepić. A że jest na takim etapie zycia jakim jest to może mu to tylko pomóc a na pewno nie zaszkodzi.
@Ethernit: jak będziesz wydawać to napisz na okładce z tyłu początek jak tu zacząłeś wpis. Mole książkowe lubią nowości, nieszablonowe podejście a raczej na codzien nie czytają książek niedoszłych samobójców.
@Ethernit: patrząc na twój wpis nie chciałbym czytać twojej książki. Brak stylu, nowe zdania zamiast przecinka i przecinki w złych miejscach. Patrząc na grafomaństwo jakie się obecnie sprzedaje- idź rób hajs.
@Ethernit: nieironicznie bym przeczytał. Nie każdy mały twórca jest z automatu zły i nudny, nie każdy duży zawsze jest cool i odkrywczy, bo jest duży.
@Ethernit: weź załóż jakąś zbiórkę może czy coś . Byłaby to druga kupiona, a nie spiracona książka w moim życiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy moje życie się zmieniło o 180 stopni? Nie. Ale z drogi prowadzącej mnie nad przepaść jakoś skręciłem w bok,
@Ethernit: Czyli można powiedzieć, że zmieniło się o 90 stopni. To już połowa sukcesu.
@Ethernit: gratki! Też w mocnej depresji zacząłem pisać w 2014 swoją powieść fantasy i na początku 2021 udało mi się skończyć to przedsięwzięcie. Teraz powoli pracuję nad kolejnym fantasy, ale z dużo ciekawszym światem i premisem. Ofc do szuflady, bo co z tym można zrobić
@yawa: Zgadzam się, że pewnie to mu nie zaszkodzi. Ale zaszkodzić może wywoływanie presji na opie żeby książkę wydał zdaniami jak chociażby "nie można zamieść pod dywan". Jeśli będzie chciał wydać to będzie dążył do wydania, jeśli będzie chciał wrzucić w szufladę to wrzuci, a jeśli będzie chciał po 10 latach wyciągnąć z szuflady i wtedy wydać to też to może zrobić. Ja mu kibicuję żeby podjął decyzję, która sprawi, że będzie się jeszcze lepiej czuł ze sobą
@Ethernit: moje największe rozczarowanie książkowe to trylogia ciągu, mam ochotę pojechać do autora i kopnąć go w rzyc
@Ethernit: chętnie bym ją kupił, daj znać jak zdecydujesz się wydać, jak nie ma sosu to pomogę w zbiórce albo jak się rozeznasz w temacie to kupię preorder.
@Ethernit: Po przeczytaniu Twojego wpisu i języka, jakiego używasz, naprawdę chciałabym przeczytać tę książkę! └[⚆ᴥ⚆]┘
Nie wiem ile tutaj jest stron, ale jeśli ta książka jest gruba to 15k może nawet nie wystarczyć
@brck89: 15k za 100 egzemplarzy to wychodzi 150 złotych za egzemplarz, czy źle liczę? To za ile musiałby sprzedawać jedną kopię, żeby coś zarobić, 180, 200 złotych? Czy 160 i na 100 egzemplarzach zarobić 160 złotych?
Chyba że chodziło ci o 1000 egzemplarzy, ale wydaje mi się, że to mogą być mniejsze pieniądze, kiedyś interesowałem się tym tematem. Teraz na pewno ceny poszły w górę, więc celowałbym w wydanie elektroniczne.
A koszt redakcji to są grosze, bo przy takiej objętości powinien zamknąć się w kilku tysiącach (stawiam na przedział 2-4k).
@Ethernit przedostatni akapit "na koniec moglbym napisac cos...."
W sumie jest idealny do zamieszczenia na koncu ksiazki
@Ethernit: Jakbyś chciał to byś wydał w pdf'ie nawet na pierwszej lepszej platformie internetowej tak jak to robi większość "pisarzy" bez doświadczenia. Ale nie, musiałeś pójść w promocje książki w taki sposób. Żenada zostanie nawet jak się wybijesz.
@Ethernit: jak czytam niektóre komentarze wykopków to utwierdzam się że kawa z rana była mi zbędna. Ale z was niektórych zwykłe kurwy, które zrobią wszystko byle człowieka ukłuć, zranić w imię chuj wie czego, satysfakcji xD
Pchaj to gówno wszędzie gdzie się da, ja pisałem poezję i zostala i zostanie na dysku google, ale to błąd. Blanka Lipińska mogła swoją twórczością zbrukać półki sklepowe to Ty też możesz, nawet jeśli nie będzie to wybitne to imo warto.
@Ethernit: nie napisales nic byczq znowu wykopki łykajo jak pelikany, jeszcze ci sie zrzucą zaraz :D
a znaleźli się odbiorcy? Usatysfakcjonowało Cię to? Można ją tam jeszcze znaleźć?
@Missudi: znalazło się czterystu przez 10 lat. Ktoś powie, że mało. Z drugiej strony chyba dobry wynik jak na książkę z zerową promocją. Po prostu sobie tam jest i od czasu do czasu przychodzi przelew od Amazona. Książka jest papierowa, bo nie chciało mi się robić e-booka. Z e-bookiem pewnie sprzedaż byłaby większa.
15k za 100 egzemplarzy to wychodzi 150 złotych za egzemplarz, czy źle liczę? To za ile musiałby sprzedawać jedną kopię, żeby coś zarobić, 180, 200 złotych? Czy 160 i na 100 egzemplarzach zarobić 160 złotych?
Chyba że chodziło ci o 1000 egzemplarzy, ale wydaje mi się, że to mogą być mniejsze pieniądze, kiedyś interesowałem się tym tematem. Teraz na pewno ceny poszły w górę, więc celowałbym w wydanie elektroniczne.
A koszt redakcji to są grosze, bo przy takiej objętości powinien zamknąć się w kilku tysiącach (stawiam na przedział 2-4k).
@CKNorek: 562 strony, jeśli OP pisał normalną czcionką, to około 20 arkuszy wydawniczych. Redakcja około 4k, korekta około 2k, skład 2-3k, jeszcze okładka i konwersja na ebooka to będzie z 500-800 zł (może trochę więcej, nie śledziłem ostatnio cen), druk poszedł mocno do góry, a to wcale nie koniec kosztów. Ja wiem, że wykopki uważają, że koszt wydania książki to tylko cena druku i ewentualny zarobek dla autora, ale serio nie róbmy kurwy z logiki.
@Fenrirr: ale nie 150 za egzemplarz. To jak tak rzucasz liczbami (redakcja i skład to grosze w kontekście całego projektu i moje dane są podobne do twoich), to na ile wyliczyłbyś koszt druku z miękką oprawą przy 10 000 egzemplarzy? Żeby ktoś chciał kupić książkę nieznanego autora, to jej cena powinna oscylować w okolicy 30 złotych.
@Ethernit: https://kdp.amazon.com/en_US/
Twoim zadaniem jest dostarczyć im PDF gotowy do druku, czyli sam musisz ogarnąć skład. Niemniej jeśli nie ma dużo obrazków, tabel, przypisów itp, to jest to dosyć proste i do ogarnięcia w Wordzie czy innym LibreOffice. Książka jest dostępna na Amazonie i jak ktoś chce ją kupić, to Amazon ją drukuje (print on demand). W sumie jedyny Twój koszt to wydruki próbne. Możesz też wydać e-booka, ale nie mam z tym doświadczenia.
@Ethernit: W sumie zachęciłeś. Jak nie liczysz na zarobek to wrzuć ją gdzieś w pdf, daj tutaj linka i na pewno zdobędziesz czytelników.
ale nie 150 za egzemplarz
@CKNorek: jak drukujesz 100 egzemplarzy i chcesz to wydać po ludzku (a nie po polskawemu, jak 90% selfów), to tyle ci wyjdzie za egzemplarz, jak chcesz przynajmniej na 0 wyjść.
to jej cena powinna oscylować w okolicy 30 złotych
Przy dzisiejszych cenach to ni chuja nie dasz rady w normalnej dystrybucji tyle zaoferować za książkę, która nie wygląda bardziej jak trochę grubsza broszurka reklamowa.
Siedzę w branży wydawniczej od wielu lat, sam także zajmuję się wydawaniem książek, i większość rad wykopków pod tym wpisem jest co najmniej szkodliwa lub bardzo mocno mija się z rzeczywistością, ale nawet nie chce mi się prostować, bo zaraz zostanę zakrzyczany, że tłamszę czyjąś twórczość i marzenia. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Ethernit: Sam kilka lat temu miałem materiał na książkę - album (zdjęcia lotnicze) i długo szukałem wydawcy. Ci, z którymi rozmawiałem, spławili mnie na drzewo. Nie znalazłem wydawcy, i w końcu wydałem album samemu. Oczywiście były to duże koszty, robiliśmy crowdfunding, szukaliśmy sponsorów i podjęliśmy duże ryzyko, ale koniec końców to był strzał w dziesiątkę, bo z żadnym pośrednikiem nie trzeba było się dzielić zyskami, a miesiąc temu pojawiła się już nasza 4. pozycja. Jednak wbrew temu co przewija się przez wiele komentarzy, wydrukowanie książki jest dużo prostsze niż jej późniejsza sprzedaż, szczególnie przez debiutanta, bez zaplecza w postaci wydawnictwa / social mediów / machiny promocyjnej i marketingowej. Do tego dochodzi logistyka (chociażby wysyłka zamówień) czy oddawanie sporej części ceny okładkowej sieciowej księgarni (Empiki itp. mają książki od dystrybutorów, którym musisz opuścić przynajmniej 30-40% ceny, płatności 3-miesięczne i komis). Może z tym być więcej zabawy niż zysku. A znam też osoby, które kilka lat temu wydrukowały kilkaset książek, i do tej pory kartony z nimi leżą u nich w mieszkaniu.
Myślę, że pomysł z Ebookiem nie byłby taki zły. Koszt mały, udostępniony w konkretnej cenie, a może "co łaska" skłoniłoby ludzi do większych wpłat? Albo przez jakąś platformę, a może na postawionej samemu prostej stronie, albo tu na wykopie pod dedykowanym tagiem? Tak czy inaczej dostałbyś feedback od konkretnych ludzi.
Jako zachętę możesz udostępnić pierwszy, lub inny wybrany rozdział w formie demo. Może dodaj do tego jakiś concept art albo inną grafikę - w końcu trzeba też pomyśleć o okładce :) A może da się podzielić książkę na 2 części? Na pewno warto iść za ciosem, póki masz jakąś motywację :)
Jeszcze przypomniałem sobie rozmowę ze znajomym, który wydał 2-3 powieści (bodaj horrory), i tak kiedyś doradzał:
"napisałem ksiązkę i najpierw wysłałem do agentów literackich, z których żaden nie miał czasu, by się zapoznać z powieścią (tak napisali), więc wysłałem do 27 wydawnictw.
odezwały się dwa, wybrałem większe
wydawcy piszą, że czas oczekiwania to zazwyczaj 3 miesiące, ale tak naprawdę to czas, po którym autor ma prawo zapytać, co z jego książką
i jak wysyłasz, to zawsze stosuj się to wytycznych na stronie
jak mówią, że powieść tylko w doc, to nie wysyłaj pdf itp.
Na początku niech ten człowiek da tę ksiązkę do przeczytania kilku znajomym, którzy mają czas i z których zdaniem on się liczy. Tak samemu w ciemno lepiej nie wydawać, bo to mnóstwo czasu i środków i niska gwarancja sukcesu"
Jest trochę możliwości, mniej lub bardziej czasochłonnych. Dasz radę. W swoim tempie, żebyś się tylko nie zniechęcał. Powodzenia!
@Fenrirr: ja chętnie poczytam, bo sam orientowałem się w temacie dobre 5-7 lat temu, kiedy chciałem tłumaczyć literaturę japońską i wydawać własnym nakładem, a teraz moja partnerka ma 2 książki do wydania i chcemy pocisnąć temat : D
@Ethernit: wolaj mnie koniecznie do kawałka książki. Jak będzie mi się podobać to obiecuje, że kupie :)
@CKNorek: no to clue zawarłem w wyliczeniu, w którym ci odpowiedziałem. Może coś dłuższego skrobnę w późniejszym terminie, ale nie ukrywam, że edukowanie wykopków (bez urazy, nie piję personalnie, po prostu w przeszłości już próbowałem na tym portalu i szkoda było czasu) nie jest moim priorytetem.
@Ethernit: uderz do wydawców, jak Ci każdy odmówi to opublikuj cyfrową wersję =] nawet jeśli przez te 7 lat pracy zainspirujesz jedną osobę to i tak będzie to ogromny sukces
@Ethernit: ile za to dzielo z wykonaniem i przesylka sobie liczysz? Wzialbym w ciemno tylko nie wiem czy mnie stac. Jesli bedzie mnie stac to j/w biere w ciemno
@Ethernit: Ile kosztuje wydanie książki? Rób zrzutę Mirek, wpłacę jakiś grosz ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jak finalnie wyjdzie, to kupię.
@Ethernit spróbuj wydać jako ebook. To pewnie oznacza dalszą pracę nad książką, może podzielenie jej na mniejsze kawałki. Powodzenia i gratuluję :)
@Ethernit Wołaj jak uda Ci się ją wydać(wszystko jest możliwe), bardzo chętnie kupię, lubię takie klimaty (ʘ‿ʘ) i naprawdę szacun Mirku za drogę, którą przebyłeś.
"Metro 2033", "Zew Cthulhu" i "Matrixa"
@Ethernit: Dude, totalnie mój klimat. Wołaj jak coś ruszysz temat.
@Ethernit: Zawsze możesz wydać ebooka - dogadanie się z studentem edytorstwa żeby zrobił korektę, i ewentualnie skład nie wyjdzie jakoś bardzo drogo a sporo osób pewnie chętnie kupi - w tym ja.
Ewentualnie dogadanie się żeby zrobili po mniejszym koszcie z prawem do użycia jako projektu na studia. Na ostatnim albo przedostatnim roku edytorstwa mają taki projekt na UJ.
@Ethernit: Ogarnij profesjonalna korektę i jedziesz z tematem. Wydanie książki w dzisiejszych czasach jest banalne. Napewno znajdzie się nawet jakiś mireczek, który zrobi ci okladke za symboliczna flaszkę. Jest tyle miejsc do publikacji ebooków, ze aż żal nie spróbować.
@Ethernit: Napisz do Remigiusza Mroza na fb. Fajny z niego śmieszek, może Ci pomoże albo chociaż cokolwiek doradzi
@Ethernit koniecznie ją wydaj Mirek, jak jesteś już tutaj to szkoda nie zrobić ostatniego kroku, który wcale nie jest łatwy
@Ethernit: Fajnie i gratuluję. Masz bardzo zdrowe podejście do kwestii wydawania tego i nie dawaj sobie rozpalać złudnych nadziei przez wykopków, którzy myślą, że wydawcy tylko czekają, żeby zapłacić komuś miliony za pierwszą napisaną książkę. Owszem puść to do wydawnictw, nic to nie kosztuje. Ale nie daj się wciągać w self-publishing, bo skończysz z górą papieru za dziesiątki tysięcy, kilka egzemplarzy rozdasz, a reszta najpewniej skończy na makulaturze. Zresztą o czym my rozmawiamy, skoro wielu myśli że druk małego nakładu 700 stronicowej książki to grubo ponad 100 zł od szt.
Ludzie nie rozumieją, że możesz napisać wybitne dzieło, ale bez marketingu i dojść do empików czy dystrybutorów nic nie sprzedasz.
@Ethernit: Po stylu w jakim napisałeś ten wpis nabrałem ochoty na przeczytanie książki. Serio. Gdybyś jednak postanowił spróbować szczęścia a ono jednak by sprzyjało i książka by wyszła to wołaj :) celebryci nie potrafiący sklecić zdania w wywiadzie piszą te ochłapy a one się sprzedają. Dlaczego gość, który najwyraźniej dużo rozmyśla nad życiem i poświęcił 7 lat aby ubrać to w słowa i wymyślony świat miał by być gorszy.
@Ethernit: opis twojej książki mnie bardzo zaciekawił. Lubię takie klimaty, chętnie przeczytałabym twoją książkę, a później obejrzała film na jej podstawie.
@Ethernit: Zabugowana symulacja to całkiem ciekawe uniwersum, chyba nie było jeszcze czegoś takiego. Przeczytałbym i tak jak cała reszta ci podpowiada, postaraj się to wydać w miarę możliwości, powodzenia.
@Ethernit: możesz podesłać kilka stron, sprawdzę czy nie ma błędów :) jak wydasz to masz u mnie chętnego do zakupu, pozdrawiam
@Ethernit: spróbuj w fabryce słów kiedyś próbowałem z nimi się dogadać i całkiem nieźle szło ale jednak miałem za mało do pokazania, ty mając całą książkę masz spore szanse, a mając ewentualnie jakieś pomysły na inne/rozwinięcie ksiązki to tym bardziej, pamietaj ze nie zarobisz jakiś kokosów na pierwszej ksiażce ale warto sprobować :) jak wydasz daj znać to na pewno kupię
@yawa:
Nawet dać recenzentowi i odsprzedać prawa komuś jeżeli będzie dobra
Tylko nie popełnij błędu tego gościa od wiedźmina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ethernit: Witaj w klubie. :-) https://www.wykop.pl/link/1073501/napisalem-powiesc-i-chce-sie-z-wami-nia-podzielic/
@Ethernit a i widzialam, ze empik czasem robi konkursy na opowiadania i jak wygrasz to wydaja ci ksiazke - napisz do nich, moze akurat ( ͡º ͜ʖ͡º)
@peradon: błędy są, ale poważniejszym problemem i tak jest tekst wymagający naprawdę ostrej redakcji.
@Ethernit: Wbrew pozorom damowydanie to nie jakiś absurdalny koszt. Żona kuzyna wydała swoją książkę (ok 500 egzemplarzy) i udalo sie to w kilku tys spiąć. Podobno najwiekszy problem to znalezienie kogos do korekty, zeby dobrze z nim wpolpracować. Szkoda lat pracy na howanie do szuflady. Wydaj kilkaset sztuk, pewnie rodzina i znajomi trochę kupią, możnasię też wystawiać na różnyc targach książki, zobacz jakie będą opinie, jak będzie szła sprzedaż i będziesz decydował co dalej.
@Ethernit: Gratuluję! 10 lat temu też napisałem i to nawet 3 książki, które łącznie też pewnie miałyby z 500 stron. Życie pokazało, że napisałem je dla siebie, bo żadne wydawnictwo nie odpowiedziało pozytywnie na propozycję wydania. Pocieszam się, że nikt mi nie powie, że nie potrafię napisać książki, w moim przypadku sensacyjnej. Nie zważaj na nic i rób swoje.
Nie wiem w sumie, co teraz. Zapewne żadne wydawnictwo mi tego nie wyda, bo nie jest to ani poziom poczytnego teraz mułu,
@Ethernit: Tylko że dzisiaj sam możesz wydać książkę nawet w niewielkim nakładzie na początek. Oddaj wpierw do korekty co by poprawili styl i błędy, jak nie masz kasy zrób może zbiórkę na jakimś portalu opisz książkę i zobacz czy będą ludzie zainteresowani. To nic nie kosztuje :)
@Ethernit: Możesz przygotować kilka opowiadań w tym universum, wrzucić za darmo w net jako e-booki i jak chwyci, robić zbiórkę na wydanie.
I/albo wyślij kopię do wydawnictwa, YOLO.
Oddaj wpierw do korekty co by poprawili styl i błędy, jak nie masz kasy zrób może zbiórkę na jakimś portalu opisz książkę i zobacz czy będą ludzie zainteresowani. To nic nie kosztuje :)
@RobotKuchenny9000: To jest zabranie się od dupy strony. Fandom najpierw, potem korekta, papierowe wydanie na samym końcu, nigdy odwrotnie.
Żona kuzyna wydała swoją książkę (ok 500 egzemplarzy) i udalo sie to w kilku tys spiąć.
@bolekndm: Wywalić kilka tysięcy na wydanie książki, która nie wiadomo czy chwyci to zabawa dla kogoś kto ma albo kilkadziesiąt tysięcy, albo nie ma innych planów i w sumie ma w dupie te kilka tysięcy.
@Ethernit: Roześlij do wydawnictw, a jak nikt nie będzie zainteresowany, to wydaj samemu.
Tutorial:
https://www.dobreprogramy.pl/@marcinw2/ridero-jak-za-rozsadne-pieniadze-opublikowac-ilub-wydrukowac-ksiazke,blog,104642
@Ethernit: jako ktoś kto tylko gada i myśli o pisaniu, trzymam za ciebie kciuki. Super historia ze myśli o samobójstwie skłoniły cię do takiego projektu i ze tyle dzięki niemu uzyskałeś. Coś neisamowitego. Przemysl sprawę i może jednak sproboj z wydawnictwami. Rozne rzeczy są możliwe. Najtrudniejsze już za tobą.
I jeszcze jedno - w tym zalewie gowna, którym stał się wykop - zobacz ile dostałeś głosów wsparcia i gratulacji. To tez wielkie osiągniecie. To pokazuje jak wielkiej rzeczy dokonałeś.
Trzymaj się i żyj!!
@Ethernit: przeczytałem spory fragment i powiem tak: szacun dla Ciebie wielki bo to jest dobre. Osobiście jestem najwybredniejszy na styl a Twój mi pasuje. Powiem tak, gdybym w księgarni zobaczył Twoją książkę z fajną klimatyczną okładką , otworzył w środku i przeczytał stronę czy dwie to bym nie poznał że to debiut amatora. Talent masz i piszesz ciekawie więc wszystkie opcje są otwarte.
@Ethernit: zainteresuj się jakie będą koszt wydania i ogarnięcia książki, rób zbiórkę na zrzutce czy jakoś tak, co prawda nie czytam książek(oprócz technicznych), ale może kiedyś warto zacząć. Wolę wesprzeć taką inicjatywę niż na jakiegoś kaszojada z bombelkiem zbierającym na życie... Także trzymam kciuki i daj znać co dalej!
Ale stwierdziłem, że fajnie byłoby zostawić jakąś pamiątkę bliskim, coś jeszcze zrobić.
@Ethernit: Miewam takie same myśli, ale nie mam koncepcji co to mogłoby dokładnie być :/
@Ethernit: Hej, a może e-book? W zeszłym roku z żoną wydaliśmy jedną pozycję własnym sumptem: to dużo tańsze niż wydruk - a będziesz mógł chociaż wybadać rynek. Jeśli wszystko przyjmie się dobrze i będziesz gotowy zrobić następny krok, będziesz miał w zasadzie gotową publikację do wydania papierowego :)
To nasza pozycja:
https://sklep.uniterapia.pl/pl/p/Razem-jest-pieknie-Zestaw-kart-pracy-z-zakresu-edukacji-spolecznej-ebook-do-samodzielnego-wydruku/30
Wszystko zrobiliśmy sami. Od treści, po skład, na sklepie kończąc.
Gdybyś potrzebował pomocy daj znać!
@Ethernit: Może wydaj w usługach cyfrowych? Google Play, Apple Store, Amazon KDP jako eBook. Jest trochę takich portali.
@Ethernit: może jakaś zbiórka? jest wiele stron zbierających fundusze na jakieś pomysły. Jest też opcja by twoje dzieci ( o ile będziesz je miał ) wydadzą tę książkę. Ale wtedy prawdopodobnie nigdy nie dowiesz się czy ktoś ją dostrzegł. Opis fabuły brzmi dobrze, więc cholernie szkoda by było wywalić 7 lat do szuflady.
skoro moja znajoma napisała gówno-babskie fantasy i ktoś to wydał, to wierzę że i twoją ktoś wyda.
@Nalcor: jaki tytuł i autorka?
@Ethernit: spróbuj zapytać @Pan_Lobotomiusz. Mirek wydawał swoje "Patologie..." niecały rok temu i nawet sobie zrobił fajną promocję na wykopie.
https://www.wykop.pl/link/6186473/budowlanka-czyli-patologie-polskiego-budownictwa-wydanie-ksiazki/
https://wspieram.to/patobudowlanka?pokaz_projekt=1
https://www.facebook.com/lobotomiusz/photos/a.118808572858433/613975996675019
@Ethernit:
Na Twoim miejscu zrobiłbym zbiórkę od powiedzmy kwoty 20 zł za pdf/ebooka. Na pewno udałoby Ci się uzbierać sumę na jakąś korektę/recenzję. A za jakiś czas rozesłanie książki na do kupujących. Małymi krokami do celu :)!
@Ethernit: Proszę Mirku, wydaj to, kupię na pewno! Jestem totalnie zajarana Matrixem - pierwsza część wychodziła jak byłam mała, więc chciałam go sobie teraz odświeżyć i oglądałam pierwsze dwie części teraz jak zaczarowana i szukam innych filmów, seriali czy książek o takie tematyce. Gratuluję ukończenia książki i trzymam kciuki, żeby udało się ją wydać (。◕‿‿◕。)
@Ethernit: Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy, więc odniosę się tylko do wpisu.
Gratuluję pierwszego draftu. Szczerze i serdecznie.
Faktycznie, masz pamiątkę na lata. To Twój sukces. Spokojnie możesz na tym poprzestać.
Nie wysyłaj tej książki nigdzie w tej formie, bo trafisz na "vanity press" - wydawnictwa, które wmówią Ci, że tekst jest świetny, że świat swoi otworem, tylko musisz zainwestować swoje pieniądze i dać je im.
Nie wierz Mirkom, którzy piszą pod wpływem emocji, że warto wydać książkę i że oni ją kupią, bo oni jutro o niej zapomną.
Jeśli masz siły, to pora na drugi draft. Odłóż książkę na miesiąc i przeczytaj od nowa. Zobaczysz, co Ci zgrzyta, i zdecydujesz, czy chcesz poświęcić kolejne miesiące na poprawki.
Po drugim drafcie daj komuś do przeczytania (ale nie swojej mamie, która na pewno powie, że książka jest świetna). Są na Facebooku grupy, gdzie znajdziesz beta readerów.
Uwzględnij zdanie beta readera i wprowadź poprawki.
Dopiero potem ślij do wydawnictw, tych powiązanych tematycznie z książką, które zapłacą Tobie, a nie Ty im.
---
Możesz też opublikować to na Wattpadzie. Nawet w takiej wersji jak teraz. Jeśli tam książka chwyci, to jest szansa, że jakieś wydawnictwo będzie chętne to poprawić i wydać.
@Ethernit: Załóż na zrzutce zbiórkę, napisz jakieś ciekawe streszczenie fabuły "na tył okładki" i wydaj. Wykopki pomogą. I nie zakładaj ani że nikt nie kupi, ani że nie jesteś mistrzem gatunku.
Pomijając pewne podejrzenia o plagiat J.K. Rowling ona podobno pisała tą książkę w pociągu jak nim jeździła bo była biedna. I tego typu przypadków jest sporo.
Moja znajoma wydawała książkę, jak masz jakieś pytania to mogę ją podpytać.
@Ethernit: błagam cię, wrzuć gdziekolwiek indziej niż tutaj i podlinkuj.
Nie da się tego czytać na mirko, formatowanie się rozjeżdża, oczy bolą. Wrzuć fragment gdzieś jako PDF czy doc, na pewno chętniej przeczytam bo tu się męczyłem.
Moje uwagi jako czytelnika lubiącego fantasy i sf :
- strasznie długie opisy. Już w głowie widzę dane miejsce a ty dalej ciągniesz opis z kolejnymi przymiotnikami. Im jest tego więcej, tym bardziej się irytuję chcąc dowiedzieć się co wydarzy się dalej.
Mimo wszystko z niecierpliwością na kolejny rozdział.
@Ethernit: Już Ci ludzie napisali to parę razy, ale że moim zdaniem wypuszczenie 2-3 rozdziałów za free (albo tak z 20-30 stron, żeby akcja na tyle się już zawiązała, żeby zainteresować czytelnika) to podstawa. Wtedy będziesz wiedział, czy Twoje "opus magnum" faktycznie jest tak dobre, jakbyś chciał i sobie życzył. Może książka wymaga poprawek? Dłuży się? Może świat nie jest tak spójny jak Ci się wydaje? Mimo 7 lat pracy, jeśli nie miałeś kogoś, kto Ci to "zaopiniuje" po drodze, jest spora szansa, że będziesz musiał pochylić głowę i uznać, że trzeba wrócić do komputera i dużo poprawiać.
Nie wierz na słowo ludziom, którzy mówią, że coś kupią - teraz mówią, a jak przyjdzie co do czego, to jakoś "nie podeszło jednak" albo nie będzie kasy. Zbierz feedback, popraw co możesz i odpal jakiegoś Kickstartera, Zrzutkę czy coś takiego. Jeśli "próbka" będzie faktycznie dobra, to puste obietnice zaczną się zamieniać w realne wsparcie. Jeśli nie - oszczędzisz sobie kosztów, które (czego nie życzę) mogą się nigdy nie zwrócić.
Tak czy inaczej: Gratuluję samozaparcia i podziwiam, życzę powodzenia i czekam na próbkę :-)
Otóż dziś skończyłem pisać książkę. 562 strony tekstu. 7 lat ciężkiej pracy, kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset nieprzespanych nocy, hektolitry kawy i... udało się, choć wciąż w to nie dowierzam. Bo nie uważam się za osobę, która mogłaby to osiągnąć
@Ethernit: pff, paczes napisal ksiazke w 1 weekend
@Ethernit: zanim te 3 rozdziały wrzucisz, to je porządnie oszlifuj, bo masz szanse na dobrą kampanie reklamową :)
@Ethernit: może otwórz zbiórkę na książkę o wydaj tyle sztuk ile osób wpłaci. Dzisiaj wydanie sztuki to koszt kilkanastu złotych. No chyba, że chciałbyś doliczyć korektę.
@Ethernit: a czy myślałeś o wydaniu tej książki w formie e-booka? Na pewno byłoby to łatwiejsze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mirki z #architektura! #chwalesie ponownie
Dzisiaj gmina w #holandia oglosila wyniki konkursu na dwa budynki mieszkalne w centrum miasta pod Rotterdamem. Moj projekt wygral ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pijcie ze mna kompot!
Dla miastowych co nigdy nie byli na wsi krótkie wyjaśnienie, pierwsze od prawej jajko przepiórki, następnie kury i po lewej krowy.
#wies #patologiazmiasta
mirki mam pytanie, bo nie wiem czy postąpiłem słusznie;
Wczoraj czekając pod makiem na drive auto stojące przede mną nagle zaczęło cofać aż przywaliło w moje. Myślałem w sumie że gość próbuje oc wymusić, ale to trzeba by być debilem w takim miejscu.
Gościu wyszedł z auta, okazało się że Estończyk, co wracał z Niemiec po zakupie auta i nie spojrzal w lusterko cofając. pokaż całość