Wpis z mikrobloga

W kwietniu mam iść na ślub przyjaciółki mojej różowej, na kawalerski nie zostałem zaproszony, 95% towarzystwa nie znam. Proszę niech mi ktoś złamie nogę albo coś. Jako, że odstawiłem całkowicie alkohol obawiam się, że mogę przesiedzieć na dupie całe wesele. Prawdopodobnie jako jedyny nie wychylę nawet kielonka. Boję się ogromu ludzi (dużo rodziny, znajomych). Chcę pójść jedynie ze względu na moją różową, żeby nie czuła się sama gdy inni będą ze swoimi partnerami. Co byście zrobili na moim miejscu?
#slub #wesele #pomocy
Pobierz
źródło: comment_16445131641vb0gJToZgVlueFaGARFDk.jpg
  • 34
@Syn_Krzysztofa Miej trochę rigczu. Jak to będzie wyglądać jak różowa przyjdzie sama? Masz coś lepszego do roboty? To tylko kilka godzin. Skoro odstawiłeś alkohol to nie powinieneś mieć raczej problemu z pijącymi dookoła. Zjesz sobie coś dobrego może i to ZA DARMO. Większość będzie i tak pijana i nawet nie zauważy, że się jakoś stresujesz czy boisz. A dziewczynie będzie miło. Także nie rób z siebie męczennika i idź.
@Syn_Krzysztofa: wez jakiś verdin przed weselem i jedz prawie do pozygu, w wolnych chwilach na parkiet z rozowa, w kwietniu już będzie ciepło to pewnie da się trochę posiedzieć na dworze żeby się nie kisić tylko przy stole. Mi tez jest zarabiscie ciężko wśród masy ludzi których prawie wcale nie znam, ale dasz rade, pozdro