Wpis z mikrobloga

@xspeditor: To fakt, ale to akurat plus w moim wypadku. Jestem karzełkiem, więc czasami muszę się "ześlizgnąć" lekko na jedną stronę, żeby pewniej nogę postawić na ziemi, więc to mi ułatwia zadanie trochę :P
@Aenkill: ludzie kupują motocykle, a później robią wszystko, jakby ich nie lubili: dokładają ciężkie akcesoria, poszerzają absurdalnie kuframi, dodają szyby, handguardy, kanapy, dodatkowe światła itd. Lepiej kupić samochód, może kabrio, będzie wygodniej, mniej wiatru, można jeździć bez kasku, a jak będzie padać, to się nie zmoknie. Wszystko to jakieś takie nie wiem.
@MisPalkis: Większość tego, co wymieniłeś, jest standardowo w Tigerze. Dorzuciłam jedynie crashbary i futro. Futro głównie ze względu na to, że mam kanapę w wersji Low, więc średnio wygodną. Kufry? A gdzie mam włożyć namiot i wszystko inne na kilkudniowe wycieczki?

Poza tym, jazda na motocyklu to ma być przede wszystkim przyjemność, a nie katorga. Jeżdżę na motocyklu cały rok, po drogach utwardzonych i nieutwardzonych. Każde z tych akcesoriów nie tylko
@d3stabilizacjon: To nie Indie, gdzie kurczaki wożą na motocyklach XD Szczerze, wizualnie one mi się też nie podobają, ale takie już były w zestawie z moto, więc nie narzekam. No i mam już kupione softy, tylko nie miałam kiedy założyć.
@Aenkill: to w sumie nie jest jakiś zarzut pod twoim konkretnie adresem, po prostu pod adresem całej kategorii adwenczur i wyznawców. Czasami z tym uprzyjemnianiem sobie życia niektórzy idą a daleko i nie za wiele zostaje z samego motocyklizmu.

A co do konkretów, które wspomniałaś: jazda prędkościami autostradowymi kilka godzin? Albo wybierasz złe drogi albo faktycznie musisz się przesiąść do samochodu.

PS Mam auto z otwieranym dachem


@Aenkill: ani na
@MisPalkis: Co masz na myśli złe drogi? Czasami są sytuacje, gdzie się jedzie długo przy takich prędkościach. Przykładowo, latem jechałam z północy na południe (ok. 600km), praktycznie same autostrady, bo chcieliśmy się uwinąć w jeden dzień. Ty byś się w tej sytuacji przesiadł na auto, a ja swoim motocyklem sobie komfortowo przejadę, więc chyba właśnie sam sobie udowodniłeś, że jednak te zbędne wygody się przydają...

Sprzęt foto swoje zajmuje, akurat jechałam