Wpis z mikrobloga

Ja chyba zyję w jakiejś innej rzeczywistości. Znajome mi osoby co chwila gdzieś jeżdżą autami, latają pare razy w roku na Teneryfe i inne miejsca bez rodziców na kilka dni, na tinderze co druga dupa ma zdjęcia z jakichś wakacyjnych miejsc nie z Polski. Jedyne wyjazdowe wakacje na jakich bylem to z rodzicami co roku nad Bałtyk do 17 roku zycia, na które nienawidziłem jeździć, bo nie miałem zadnej prywatności. Dodatkowo coraz więcej osob w powaznych zwiazkach czy zareczonych. Ja przez ostatnie miesiace jedyne gdzie wychodzę to na zakupy i gdy nie wprowadzili zdalnych to na uczelnie. Mentalnie jestem starym 80 letnim dziadem, który nigdy nie czuł młodości. Nie ma już ratunku.
#niebieskiepaski #rozowepaski ##!$%@? #psychologia #tinder
  • 22
@Felixu: może tak być, że urodzili się w bogatszych rodzinach, mieli więcej szczęścia. Ale jeśli jest tak jak piszesz, czyli nie masz dużo pieniędzy, ani przyjaciół i podejrzewam, że żadnego majątku też nie masz (nikt nie zapisał na ciebie żadnej ziemi/mieszkania) to można to obrócić w plus. Mianowicie kiedy nie masz już nic do stracenia, to spakuj cokolwiek i wyjedź w cholerę do wymarzonego miejsca na ziemi. Rzym, Paryż, Londyn -
@Felixu: wakacje to też nie jest jakiś mega majątek jak bierzesz jakieś lasy minutę ¯\_(ツ)_/¯, dodatkowo ludzie biorą chwilówki na wakacje. Znajomy kiedyś pracował w chwilówkach i mówił, że sporo znajomych przychodzi po pożyczki, masa ludzi jest zadłużona jakbyś nie wiedział.
@Felixu: Ot przykład co social media robią z młodymi ludźmi, którzy łykają wszystko jak młode pelikany i wierzą, że wszystko co na internetach to prawda, lel (: Listen up bro, po pierwsze to jakbym chciał ściemnić, to dzwonię zaraz do kolegi by wyprowadził E92 M3, narobię fotków i jestem gość (a tak to tylko bida 318i). I co, jest szpan? No jest, ale taki trochę...naciągany i w dziecinnym, niedojrzałym wydaniu. Mam
Pobierz
źródło: comment_16452097024wamDwD1emAtrEqdQpyHgD.jpg
@Felixu: te podróże kilka razy w roku najgorsze… ja nawet gdybym poznał dziewczynę to co. Nie chce mi się podróżować, a jak już to coś po Polsce, posiedzieć pare dni w Warszawie albo w góry pojechać. I tyle. A teraz takie czasy, ze te wszystkie laski wymagałby Oskara co wozi je co tydzień po świecie. Its over
@Felixu: jezeli chodzi o wakacje za granicą to w dobie tanich lotów często wychodzą takie wycieczki taniej niż nad Bałtyk. Sam leciałem kiedyś na Kretę za 200zł a cały tydzień spędziłem za mniej niż 600zł gotując samemu obiady ;)
Może #!$%@?ę i brzmię głupio, ale kiedy byłem w depresji i wahałem się czy porywać się po swoje marzenia to właśnie to sobie myślałem: "Jesteś szczęśliwy? Nie. Więc, nie masz nic do stracenia." Ludzie boją się ryzykownych kroków, ale jeśli pomyśleć o tym w ten sposób, że życie jest krótkie i jeśli nic nie zmienisz to całe przeżyjesz nieszczęśliwy, to aż nogi same się podrywają, żeby biegnąć po swoje marzenia, pracować na
Życie polega na tym, że przez 80% masz gówniane chwile, a przez 20% czasu się cieszyć. Cokolwiek byś nie robił - zawsze będzie #!$%@?. Więc zamiast oczekiwać szczęścia w zmianach + rzeczach materialnych, bogactwie - trzeba starać się czerpać radość z wewnątrz. Nie ważne co się robi, gdzie pracuje, ile podróżuje. Zawsze można więcej i więcej i ten wyścig się nie kończy, a szczęście nie przychodzi.


@Pozytywny_gosc: tu się z kolegą
@EastWestEast: No a skąd ma laska wiedzieć że masz takie mieszkanie? Jakbyś do tego mieszkania kupił w pakiecie panamerę za 500k to już prędzej (bo to prościej zauważyć niż chatę do której nikt nie przychodzi). Już pomijając że kupowanie czegokolwiek pod wyrywanie lasek jest #!$%@? pomysłem (już szybciej i skuteczniej byłoby znaleźć sobie utrzymankę i jej płacić co miesiąc).