Wpis z mikrobloga

Krótka relacja/mini poradnik dla pomagających przybywającym uchodźcom z #ukraina (którego mi bardzo brakowało). Mam nadzieję, że komuś się przyda.

1. Przede wszystkim - przygotujcie się na *jeden wielki chaos/dezinformację*. Nikt tym nie zarządza od góry, nie ma jakiegoś jednego planu. To różne oddolne inicjatywy, które czasami się rodzą i za chwilę znikają, a czasami przeradzają w coś bardziej zorganizowanego. Nie można mieć do nikogo o to pretensji, nie byliśmy na to przygotowani, a skala zjawiska rośnie z dnia na dzień w tempie wykładniczym.

2. Polecam dołączyć do kilku grup na #facebook związanych z pomocą. Tam też niestety spory bałagan, ale można jednak między postami wyłuskać sporo informacji. Ja po przejrzeniu parudziesięciu postów miałem jakiś obraz sytuacji. *Bardzo polecam zagłębiać się w komentarze*, bo mam wrażenie, że tam padało najwięcej konkretów. Dobrze też *zapisywać sobie wartościowe posty albo robić screeny*, bo potem ciężko je odszukać w gąszczu innych.

3. Krążą listy kierowców/rodzin potrzebujących transportu, powstało kilka stronek - ale (z mojego punktu widzenia) się to nie sprawdziło. Pomysł super, ale musiałby być jeszcze ktoś kto informacje tam zawarte przełoży na konkretne działania.

4. Osobiście polecam też dołączenie do nowego kanału #zello. Super aplikacja, która była tu swego czasu popularna w czasie wybuchu covida (na #banacha, #pdk). Jak jechałem to byłem w stałym kontakcie z raptem 3-4 osobami, ale dało to bardzo dużo! Link do kanału: https://zello.com/channels/k/ib1L3

5. Bardzo ważna rzecz - to że dziś w danym miejscu jest taka i taka sytuacja, są takie a nie inne potrzeby, to nie znaczy, że cały czas tak będzie. *Zmienia się to jak w kalejdoskopie* i jednego dnia jest kilkukilometrowa kolejka chętnych do pomocy kierowców, a następnego dnia ich brakuje. I znów - nie można nikogo za to winić, trzeba to mieć na uwadze.

--

A teraz w telegraficznym skrócie jak to wygląda dziś w #przemysl. Kto się orientował to wie, że w hali byłego Tesco przy ul. Lwowskiej zrobił się punkt pomocy uchodźcom. Mimo że parking duży, to przy większym ruchu nie wpuszczają tam osobówek, najlepiej więc udać się na parking Castoramy po drugiej stronie ulicy. Prowizoryczna mapka poniżej. Policja w razie potrzeby zatrzymuje jadące samochody żeby dało się przejść (bo najbliższe przejście dla pieszych "jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie"). Nie pytajcie policjantów o informację, oni po pierwsze mają swoją robotę związaną z bezpieczeństwem ludzi, a po drugie nie wiedzą co się dzieje w samej hali. Najlepiej się udać prosto do lewego wejścia hali, po drodze można się przyjrzeć temu co się dzieje na parkingu (jakieś punkty z odzieżą, żywnością, autobusy, wolontariusze, spore zamieszanie).
Ciekawostka - pomieszczenia po sklepach są ponumerowane, żeby się łatwiej było zorientować. I tak punkt rejestracji jest od razu po lewej od wejścia do budynku ("slot" nr 6). Od razu się tam udajcie, bo każdy kierowca, który chce pomóc musi się najpierw zarejestrować - są spisywane jego dane z dowodu osobistego, numer rejestracyjny samochodu, miejscowość etc. Dopiero po zarejestrowaniu i otrzymaniu odpowiedniego tokenu/opaski można działać dalej. Opaski są sprawdzane, żeby ograniczyć "podejrzanych typów", bo różne ponure opowieści już krążą.
W trakcie stania w kolejce można nasłuchiwać komunikatów gościa, który *stoi przy wejściu i przez głośnik wrzuca na bieżąco informacje* (po polsku/ukraińsku/angielsku) typu "Potrzebny transport dla 9 osób do Krakowa! Автобус до Відня відправляється за кілька хвилин! Mamy zakwaterowanie dla 4 osobowej rodziny w Warszawie!" etc. Albo zaraz padnie komunikat który nas interesuje albo trzeba się porozglądać w tłumie za potrzebującymi (dobrze mieć jakąś większą *kartkę/karton z informacją dokąd jedziemy* i ile osób możemy wziąć). Jak ja byłem to tych drugich było zdecydowanie więcej niż oferujących pomoc (ale tak jak pisałem na początku - to się szybko zmienia). W moim przypadku zanim doczekałem do końca kolejki, ktoś szukał transportu dla 4 osób (a tak naprawdę 5, o czym niżej) do Krakowa, więc się szybko dogadaliśmy - ja tylko musiałem doczekać dokończyć rejestrację. Wyjątkowo mi się jeszcze trafił szybki kurs dla kilku osób na terenie Przemyśla (w tym wypadku na oddalony kilka kilometrów dalej parking z autobusem czekającym na transport do Portugalii).

*Jakąkolwiek komunikację z umówionymi potrzebującymi polecam rozpocząć od wymiany numerów telefonów* większość z nich korzysta z #whatsapp / #messenger / #viber a w tłumie łatwo się zgubić/stracić kontakt. Do tego łatwo się posłużyć np. Tłumaczem Google żeby szybko się dogadać (czy to przeklejając treść wiadomości czy używając opcji tłumaczenia rozmowy na żywo). Niby języki podobne, ale jak przychodzi do konkretów i pytasz o godzinę odjazdu to nie wiesz czy ktoś mówi 20:30 czy 23 ;)

Zdecydowana przewaga uchodźców to matki z dziećmi, często małymi. Dobrze więc zorganizować fotelik samochodowy. Jak ktoś nie ma swojego, to można się w taki zaopatrzyć w magazynie (hala nr 13), coś się zawsze znajdzie. W moim przypadku jedną z podróżujących była 2-letnia dziewczynka. Niedogadanie polegało na tym, że ja oferowałem miejsce dla 4 osób, a oni liczyli osoby jako dorosłych (czy może "pełnowymiarowych"), w praktyce więc była ich piątka. Mimo tego zdecydowałem się zaryzykować i jechać (miałem bardzo mieszane uczucia, ale odkręcenie tego byłoby jeszcze większym zamieszaniem). Rodzina którą wiozłem (notabene, w tych 5 osobach były 4 pokolenia) miała już zorganizowany transport z Krakowa dalej, potrzebowali się właśnie do stolicy Małopolski dostać. Cieszę się, że mam duży bagażnik, bo wbrew pozorom sporo rzeczy mieli (3 walizki, 3 duże siaty + wózek dziecięcy) i zmieściliśmy się na styk. W związku z tym, że do autobusu mieli potem ok. 8 godzin czekania to ugościliśmy ich z żoną u nas w domu, żeby mogli sobie odpocząć, odświeżyć się, coś przeprać, podładować telefon etc. Zero roszczeniowej postawy (jak tu czasem w jakichś prowokacyjnych wpisach widzę), było im wręcz bardzo głupio, że nadużywają gościnności, nie chcieli sprawiać kłopotu, byli przy tym bardzo skromni. Było tego dnia sporo wzruszających sytuacji i przelanych łez, ale o tym się rozpisywać nie będę. Wspomnę tylko, że fajnie było choć na chwilę oderwać ich od codzienności czy wymienić się "kulturowo". #czujedobrzeczlowiek

Jeśli ktoś ma jakieś pytania to walcie śmiało - w wolnych chwilach postaram się odpowiedzieć. Nie wiem czy ta sytuacja zostanie jakoś systemowo rozwiązana, więc póki co trzeba sobie tak radzić i pomagać jak się da. W miarę możliwości starajcie się wcześniej zorientować (zello/FB) jakie jest aktualnie zapotrzebowanie, gdzie się udać, a gdzie się nie pakować żeby nie przeszkadzać. W komentarzach kilka fotek.

#pomoc #wojna #robiodobrzemirki
meetom - Krótka relacja/mini poradnik dla pomagających przybywającym uchodźcom z #ukr...

źródło: comment_1646658882TB4qJrwRJvgFVcaq7BqeVl.jpg

Pobierz
  • 9
@meetom: Gdybys potrzebował napić się jakiejś kawki, zjeść coś, albo cokolwiek w godzinach nocnych to za 2/3 dni będę spowrotem w przemysłu działał na stacji PKP tam, w razie czego to się odzywaj śmiało :)
Dzięki Miras! Dobra robota. Masz pełne prawo czuć się dobrze:)


@Chekatomba: Wiem, że to tylko kropla w morzu potrzeb, ale mam wrażenie, że takich kropel jest u nas całkiem sporo ʕʔ