Wpis z mikrobloga

Część 2 Skutki konfliktu ukraińskiego
Czy to jeszcze Polska?

Na samym wstępie słów kilka, co by być dobrze zrozumianym.
Jest mi niezmiernie smutno z powodu tego co się stało.
Smutno w imieniu Polaków, których nierząd jak zwykle na ostatnim miejscu stawia. I smutno z powodu Ukraińców, oderwanych z korzeniami od swojej dobrej ziemi mateczki.
Pora jednak spojrzeć na realia i zapytać, co tu się najlepszego wyprawia.

Zanim zacznę, pytanie kluczowe.
Czy można jeszcze o tym rozmawiać?
Czy może już mamy tu rosyjskie standardy?

Tak więc, kiedy wszyscy Polacy rozgorączkowani obserwowali dobrze wykadrowane sceny na ekranach, jak i z sercem na dłoni bronili wiary w ludzkość w swych słusznie heroicznych czynach wsparcia i pomocy sąsiadom, w Polsce zrobiło się tak jakby mocno rządowo proukraińsko, tak jakby bardziej proukraińsko niż propolsko, a Polacy jeszcze jakby temu klaskają. O ile ci co klaskają to są Polacy, a nie obstawione szczekaczki medialne do mówienia ludziom co myśli i co robi tak zwana większość.
Ptaszki ćwierkają że teraz będziemy w tym kraju obywatelami trzeciej kategorii, po narodzie wybranym i nowoprzybyłych, a może i dalej, jak to powiedział jeden polityk, po psach, kotach i fretkach, które mogą tu teraz wjeżdżać z Ukrainy bez ograniczeń.

Widzę już te nagłówki, nowoprzyjezdni w prasie chwaleni za swoje postawy, a my Polacy szkalowani i zamaskowani, choć pomogliśmy najbardziej, skąd my to już znamy i czy tak już czasem nie było.
Szkoda tylko że nad tym co najwyżej zapłakać można, gdy większość najwyraźniej w amorach Morfeusza uśpiona spija emocjonalną somę przez ekologiczną słomkę z ikei, gdy za kulisami odbywa się akcja w myśl modnej ostatnio metody działania celowania swoim w plecy, zasługującej na złoty medal na igrzyskach perfidii, ale nie ma się co zastanawiać ponieważ kto nie z nami ten wiadomo kto, więc można spać spokojnie.

Polacy się obudzą, ale może być że za późno
Do tych Ukrainek z dziećmi co zjechały, niedługo podojeżdżają rodziny, zachęcone szczodrą ofertą osiedleńczą i w zasadzie Ukraińcom się za to dziwić nie można
I w ten sposób na 16 milionów pracujących Polaków, będziemy mieć niedługo 5 milionów pracujących Ukraińców...
I może nie byłoby w tym nic złego, gdyby właśnie kolejność priorytetów się w tym kraju zgadzała, a się nie zgadza
Teraz tylko czekać aż zostaną zwolnieni ze składek zus na etatach i działalnościach, miarkując po obecnych przedskokach rządowych
A może zstąpi na nich łaska niewidzialnej ręki tak zwanych preferencji
Preferencji które będą dementowane przez cenzorów z nowo powstałych polińskich instytucji, walczących z tak zwaną dezinformacją, co to już dementowały wzrosty cen paliw których oczywiście nie było

Politycy już oblizują się ze smakiem na nowy elektorat, szeleszcząc w kieszeni peselkami
Budżet jest z gumy, naciągany do granic możliwości na głowach Polaków do siódmego pokolenia, którzy na to wszystko się kornie zrzucić mają
Kiełbasa wyborcza już furczy w maszynkach propagandowych, by slavić nowoprzyjezdnych jako wybawienie dla polskiej gospodarki, dziabniętej pandemicznym żądłem z wefowskiej armatki do destabilizacji, wszak jak oddamy to co nasze obcokrajowcom wyrwanym korzeniami ze swej ojczyzny, wypychając resztę dyskryminowanych we własnym kraju Polaków na emigrację, to będzie dobra zmiana, tak że nawet polskie godło u niektórych zmienia kolory z wrażenia, aż chce się zapytać, czy to jeszcze Polska, czy już Ukropolin?

Zelenski jest wielbiony, niedługo przybije sobie piątkę jarmułką z Morawieckim
Nie dość że dobry aktor to i w kryzysowym boju sprawdzony
Będzie mu przyklaskiwał cały zachód i wszyscy nowi obywatele

Wszyscy przyjezdni znajdą ukojenie na żyznej polskiej ziemi, która ofiarnie składa się w ich rękach oddając ostatnią koszulę i jeszcze biorąc trzy następne na kredyt, by polskie dzieci mogły później pamiętać mesjanizm swoich przodków, gdy będą robić za miskę ryżu, patrząc z zazdrością na nową polską elitę, zapowiedzianą przez Gowina, którego pora chyba zapytać u której wróżki takie dobre kryształowe kule sprzedają.

Przyjmowani są wszyscy jak leci, zwykli ludzie uchodźcy co uciekają poszkodowani przed wojną w nadziei na lepsze jutro, zapewne przyjmowani są też ci których wypuszczono na Ukrainie z więzień jak i banderowcy, a do tego cała rzesza imigrantów nieokreślonej nacji co się wzięła na doczepkę, sprytnie omijając granicę polsko-białoruską
Polacy dumni są ze swych dobrych serc i słusznie, szkoda tylko że Polaków niedługo może już nie być
A może i jest tak jak to niektórzy wieszcze czy stratedzy zapowiadali, że któregoś dnia Polska będzie wielka, nie dla Polaków to chyba jednak ma być

Cóż, może tak nie będzie i może dobrze nam się tu będzie wiodło, jednak według modły ostatnich dekad my tu jesteśmy nieustannie w grunt wbijani, więc czemu teraz miałoby być inaczej, prewencyjna lornetka ostrożności ciągle w akcji przypatruje się nowym okolicznościom, na tyle nawet że kiedy nas zaczynają za coś chwalić, to zaczynam się zastanawiać. A też chyba nie chodzi tu o to, by osiedlać ludzi na obcej ziemi, lecz by pomagać im tworzyć dostatnią rzeczywistość w ich własnej ojczyźnie, tak by mogli być u siebie, wśród swoich i by nie musieli tęsknić za swoim własnym krajem. Jak to jednak jest, że niby przyszłość jest niewiadoma, a tu już wszyscy planują długoterminowy pełen serwis, czym chata bogata, a przecież na to nas nawet nie stać, o czym świadczy choćby popadanie w biedę coraz większej liczby Polaków i dwuletnie kolejki do specjalistów.

Podsumowując, pomagać trzeba, lecz tak by gospodarz się ze wszystkiego sam nie wyprztykał, niechcący kopiąc pod sobą dołek do którego wszyscy potem solidarnie wpaść mogą. Tak więc, mierzyć zamiary na możliwości i patrzeć uważnie na ręce sternika wobec kogo lojalność głosi, a jeszcze przy okazji niedawnych ogłosin heil facebooka pamiętać, że karuzela nienawiści w zasadzie potrafi kręcić się dookoła.

Oczywiście pragnę zaznaczyć i to jest tu niesłychanie ważne, sami Ukraińcy, zwykli ludzie którzy chcieliby żyć w pokoju, tak jak i my pragniemy żyć w pokoju, winni temu nie są, są ofiarami tego cyrku perfidii, zbrodni, kłamstw i manipulacji, tak jak ofiarami cyrku jest teraz większość świata, niestety w realiach jak kończy się karma lub jeśli jednemu daje się większą marchewkę niż drugiemu, to zwierzęta zaczynają w końcu walczyć między sobą, albo po prostu ten słabszy zaczyna być sługą tego co bierze swoje bez żadnych ogródek, i o to chyba w tym całym zamieszaniu chodzi, zamieszaniu mocno zakropionym ludzką krwią i nieszczęściem, wszak gdzie nie ma jedności, tam dwóch się kłóci i trzeci korzysta, a tymczasem karawana czwartej rewolucji przemysłowej jedzie dalej.

#polska #ukraina #wojna #agenda2030 #wef

Skutki konfliktu ukraińskiego część 1
  • 51
@Anna_: 1. Jesteśmy państwem sąsiadujacym więc musimy przyjąć
2. Segregacja oznacza niewpuszczanie przez granicę i tysiące zamarznietych ciał pod naszym szlabanem - jak chcesz tego uniknąć? Nie jesteśmy bestialskimi rosjanami, w tej wojnie siedzimy po uszy choć nie my ją wywołaliśmy i nie mamy tutaj żadnego wyboru.
3. Segregacja to młyn na wodę ruskich, cały świat pokaże jacy to jesteśmy okrutnie, NIKT nam nie pomoże ani finansowo ani militarne a wtedy
@Anna_ nie poparty żadnymi konkretami pseudofelietonistyczny wysryw, pełen ogólnikowych zwrotów ("ptaszki ćwierkają..."), manipulacji i kłamstw - nie wiem czy celowych, czy wynikających z ignorancji i niewiedzy. Jeśli to drugie, to też niezbyt to pocieszające, że ktoś bez elementarnej wiedzy zabiera się za zgrywanie mędrca.

Politycy już oblizują się ze smakiem na nowy elektorat, szeleszcząc w kieszeni peselkami

O PESEL może się ubiegać każdy obcokrajowiec, który zgłosi pobyt w Polsce powyżej 30 dni.
@Subtelny_Prostak: Dzięki za szczerą opinię. Nie piszę żeby nie przyjmować, napisałam że pomagać trzeba i jestem dumna z nas jako narodu. Nie proponuję segregacji.

Natomiast warto być realistami. Najważniejsze, trochę dziwne jest to że rząd od razu planuje przepisy które mają tym ludziom zapewnić tu byt na stałe i że w tych przepisach jesteśmy spychani na drugie miejsce. Dlatego napisałam o gospodarzu, w pewnym momencie obawiam się że polska gospodarka, polska
@armacoder: Ja im współczuję. Poniosą koszty dyktatury putina ale niestety też własnych marzeń o potędze mocarstwowej.
My również byliśmy w tej sytuacji. Za czasów PRL sankcje najbardziej dotykały zwykłych Polaków.
Żywność na kartki, bieda, brak dostępu do technologii, zamknięte granice.
Żal mi tych którzy się sprzeciwiają dyktaturze.
obawiam się że polska gospodarka, polska służba zdrowia, szkolnictwo, mogą tego nie unieść.


@Anna_: ale zdajesz sobie sprawe ze własnie do nas przyjechały pielegniarki, nauczycielki, przedszkolanki, pomoc osób starszych, czyli osoby których najbardziej potrzebujemy?
Nie odpowiadam za cudze wpisy.


@Subtelny_Prostak: Co nie zmienia faktu, że wpis OPa nie jest wcale wyjątkowo podłym, niehumanitarnym, szkodliwym i niebezpiecznym wpisem. Jak chcesz taki zobaczyć, to przejrzyj tag #ukraina, znajdziesz sporo nienawistnej propagandy bezmyślnie kolportowanej przez NPC. Nie wmówisz mi, że takich nie widziałeś.