Wpis z mikrobloga

Mirasy i Mirabelki, zwrócę się do was z prośbą. Nie jest mi z tym lekko, bo nie lubię prosić o pieniądze, ale tym razem sprawa dotyczy mojego psiaka.
Chwaliłem się nim kilkukrotnie na mirko, to naprawdę radosna i towarzyska psinka, drugiej takiej w swoim życiu nie spotkałem.
Przechodząc do sedna: Bandzior złapał w zeszłym roku anaplazmozę, chorobę odkleszczową, która stała się zaczątkiem anemii. Bardzo poważnej, cudem udało się go uratować od transfuzji krwi. Biedak nie miał nawet siły ogonem machnąć.
Dzieki fachowej pomocy weterynarza wrócił do zdrowia, przynajmniej tak się nam wydawało. Przez kilka miesięcy znowu był tym samym puchatym szczęściem.
Ale z początkiem wiosny nastąpił nawrót. Zleciliśmy badania we wrocławskiej klinice, ponoć u specjalistki od anemii u zwierząt, niestety nie potrafiła wskazać jaka może być przyczyna nawrotu. Bez dalszych badań nie możemy określić dalszych kroków leczenia, póki co utrzymujemy poziom krwinek za pomocą sterydów.
Na badania i leczenie psiny wydaliśmy już w tym roku ponad 2 tysiące, jednak inflacja i raty kredytów skutecznie ograniczają nam szybkie odłożenie pieniędzy na leczenie.
Żona skontaktowała się z kilkoma fundacjami, które mogłyby nam pomóc. Udało się go wcisnąć do fundacji Psi Los, która zorganizowała na niego zbiórkę.
Jeśli ktoś ma chciałby wspomoc Bandziora, to podaje link:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomoc-dla-bandziorka
Serdeczne dzięki za każdą wpłaconą złotówkę!
#pieseczkizprzypadku #smiesznypiesek #pomagajzwykopem
źródło: comment_1650914617MalqPFeJpiCYGD5QmEt0eL.jpg
  • 1