Wpis z mikrobloga

Często gdy zbliża się termin wypłat słyszę, że są dosyć wyczekiwane przez innych. Debaty czy będzie może wcześniej czy trzeba czekać faktycznie do tego 10 i dopiero wtedy przyjdzie przelew. Zastanawia mnie czy ludzie faktycznie żyją od wypłaty do wypłaty i nie mają żadnych oszczędności? Chociaż parę tysięcy, tak na tzw. czarną godzinę. Dla mnie to jest mus żeby mieć cokolwiek odłożone, tak żebym mógł spokojnie przeżyć gdybym np. nie dostał wypłaty w miesiącu albo na inny wypadek.
Rozumiem gdy ktoś ma kredyt na mieszkanie, koszty życia rosną, itd. ale wystarczy sobie np. odmówić wyjazdu na wakacje jednego roku i zostaje pare tysięcy w kieszeni.
Chyba że moje przekonania są błędne i lepiej żyć jakby jutra miało nie być i wszystko #!$%@?ć szybciej niż się zarobiło?
#pracbaza #zycie #korposwiat
  • 11
@keleris_: Mam kumpla co 10 dostaje wypłatę a 11 ma już połowę a jest miesiąc gdzie 11 dnia ma 500zl z wypłaty. A bierze ponad 4K xd Coś upatrzy sobie za 2-3k i kupuje od razu.
Ja z kolei bym tak nie mógł. Ja z wypłaty wydaje do 800zl max a reszta oszędzanie xd
@keleris_: Opłacasz wynajem, rachunki, raty, tankujesz, odkładasz na OC. Później zostaje Ci parę stówek. Czasem się odłoży coś a zazwyczaj coś się zepsuje ze sprzętu albo jakiś ząb itp i tak się zeruje wypłatę w 3 dni...
@keleris_: Znam mase ludzi, którzy nie mają ani grosza oszczędności, albo mają mniej ode mnie, a sam mam <10k. Nie mają przy tym samochodu ani niczego innego co by tę kasę pochłaniało. Myślę, że większość nie ma z czego odłożyć, bo zarabiają gówno albo bezmyślnie wydają wszystko na rzeczy, które często im szkodzą. Mam koleżankę, co zarabia 3k, a ponad 1k wydaje miesięcznie na zioło. I jak ona ma cokolwiek ogarnąć?