Wpis z mikrobloga

Mirki, mam chora psychicznie matkę i z jednej strony powinnam się od niej odciąć żeby sama się nie rozchorować a z drugiej mam żal do siebie, że pojechałam na majówkę do niebieskiego zamiast do niej pilnować brania leków. Myślałam, że muszę patrzeć na siebie i swoją psychikę a teraz sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. #psychiatria #schizofrenia #psychologia
  • 31
@manjobanjo: no to jak żyje, to się nie przejmuj tak, jeżeli masz taką sytuację to praktycznie jest koniec. Po prostu pomóż w miarę możliwości jej w miarę funkcjonować, oby nic sobie nie zrobiła. Nawet jak będziesz się starać aż nadto to i tak dużo nie poprawisz sytuacji. Mam styczność codziennie z osobą z Alzheimerem i też jest czasem jazda, jak zaczyna wymyślać. Stay strong
@Okoproroka: no właśnie mirabelka skończy z jakąś depresja na tagu przegryw niedługo. Matce odpierdziela, widzi już jakieś wybuchy i naloty, myśli że ludzie o nowej gadają, cos pieprzy że chcą ją zabić. Nie wiem może mogłam posiedzieć z nią ten tydzień. Teraz siostra #!$%@? jakąś opieka nad cudzymi dziećmi za darmo, ehh
@manjobanjo: nie daj się pamiętaj że przebywanie z taką osobą może na Ciebie bardzo wpłynąć, bardzo. Przede wszystkim z takim człowiekiem najgorsze jest to pilnowanie leków ale jeżeli przestanie brać to pewnie wyląduje w zakładzie, gdzie podlecza i wypuszcza i tak w kółko, czy te leki które bierze jest znośna do życia? Jeśli nie możesz do lekarza jechać albo zmienić doktora który przepisze inne i czasemt o też pomaga, trzymaj się:)
@manjobanjo: Nie brzmi to dobrze, może matka powinna być powtórnie widziana przez lekarza? A co do ciebie, to tak na dłuższą metę nie da się żyć. Jeśli siostra nie wspiera cię w opiece nad matką, a jeszcze chce ci dołożyć problemów, to #!$%@? z niej a nie siostra.
@konrad1: znaczy lekarze często mówią że nie zmienia leków bez pobytu w szpitalu, matka nie chce się kłaść, trzeba jakoś przymusowo. W tych szpitalach to też tylko szprycuja lekami żeby otumanić wariatów. Sama nie wiem, najchętniej bym się na to wszystko wypiela ale no jak matka słyszy jakieś głosy albo coś widzi to też się męczy sama ze sobą i trzeba jej pomóc. Jak bierze leki to coś tam pomagają ale
@Okoproroka: wspiera mnie tak, że wymyśliła jakiś prywatny szpital za 14 tys, kij wie czyich. Ogółem to siostry są starsze ode mnie 10 lat i już założyły rodzinę i nawet nie biorą pod uwagę przyjechania do matki jej pomóc, każdy uznaje że jak ja jestem młodą i bezdzietna to mogę poświęcić swoją psychikę i młodość matkę. Mój brat potrafił mi wchodzić na psyche że powinnam rzucić studia i wrócić zajmować się
@manjobanjo: Musisz się postawić, twoimi emocjami i przywiązaniem do rodziny próbują zwalić problem tylko na ciebie. Oni też są dziećmi twojej matki, a w tyle osób możecie finansowo pozwolić sobie na kogoś do pomocy, albo nawet jakąś tańszą placówkę. Jeśli dalej nie będziesz stawiać żadnych granic, to faktycznie stracisz młodość. Nie wiem jak dokładnie wygląda chroba twojej matki, ale ja bym zaczęła od wygospodarowania pieniędzy od rodzeństwa na 1-2 dni opieki
@manjobanjo: z twoich poprzednich wpisów wnioskuje, że jesteś dobrą osobą i twoja rodzina to wykorzystuje. Obowiązek opiekowania się chorym członkiem rodziny powinien rozkładany na każdego w rodzinie po równo moim zdaniem.

każdy uznaje że jak ja jestem młodą i bezdzietna to mogę poświęcić swoją psychikę i młodość matkę. Mój brat potrafił mi wchodzić na psyche że powinnam rzucić studia i wrócić zajmować się matka


Czystej wody manipulacja. Nie daj jej się