Wpis z mikrobloga

Rozwala mnie, że w necie od ok. dwóch, trzech lat wysypało ripami z winyli. I to nie są jakieś międzywojenne starocia, tylko normalne starsze i nowsze płyty (np. Nirvana, Metallica, Pink Floyd, a także najnowsze wydawnictwa). Często dyskografie! No i, oczywiście, FLAC hi-res! Guano w złotym papierku! Czekam, aż zaczną kasety „ripować”! Jeszcze rozumiem jakieś klasyki, których nie ma na innych nośnikach, co jest pozytywne i wskazane wręcz.

A najlepsze, że niedawno czytałem „audiofilskie” forum, gdzie toczyła się dyskusja na temat tego, kto i z czego słucha muzyki (stream, mp3, CD, winyl itp.) i tam stary wyjadacz audiofil niechcący się wysypał i napisał, że trzeba sporo kasy włożyć w „analog”, by uzyskać taką jakość jak w „cyfrze”.

Przykład: https://darkmachine.pl/64-albumy-w-jakosci-hq/1987736-u2-the-vinyl-collection-1980-2017-a.html

#muzyka #mp3 #flac #winyl #audiovoodoo #cd
  • 1