Wpis z mikrobloga

W liceum czułem się źle, gdy byłem samotnikiem odrzuconym przez rówieśników, a chodzenie do szkoły było dla mnie bardzo przygnębiające, jednak rok po napisanej maturze, szybkim upadku na studiach i skończeniem jako pomocnik na budowie, to robi się już to wszystko nie do zniesienia, brak znajomych, brak siły na nic, tylko pogłębiające się odczucie wyobcowania i odrealnienia. Wizja przyszłości coraz brzydsza i zniekształcona, nawet nie mam pojęcia jak temu zapobiec, tylko szukam zamienników i jakiegoś poczucia sensu, które i tak są tylko oszukiwaniem siebie, nie umiem żyć wśród ludzi, nawiązywać ani utrzymywać relacji, nie potrafię dawać poczucia bliskości, empatii czy wywoływać pożądanych emocji, jestem przez aspołeczną i upośledzoną naturę ograniczony na każdym polu, jedynie dostaję ochłapy od życia
#przegryw #depresja
  • 11
@abuknikt: rozumiem Cię nawet, ale w każdej sytuacji dobrze jest zrobić dwie rzeczy: pogodzić się z obecnym stanem rzeczy, a potem zastanowić się na spokojnie, jak by ten stan zmienić na na lepsze wykorzystując szansę daną przez los. W Twojej sytuacji masz aż dwie przewagi:

Jesteś młody, czyli masz bezcenny zasób - czas

Pracujesz na budowie, jako pomocnik.

Teraz powiem Ci, dlaczego to szansa:

Popracuj na tej budowie kilka lat. Ucz
@abuknikt: @GalAnonimowy: złoto! To są prawdziwe rady. Nie jakieś gówna, #!$%@? motywacyjne. Jasno określone kroki które musisz podjąć.

Rozumiem cię opie doskonale. Pracowałem w wielu takich miejscach jako fizol, 10 zł za godzinę. #!$%@?, z tymi Januszami i Sebami można było zwariować.

Udało mi się znaleźć niszę, pracę która jest moim hobby i daje mi pieniądze.

Musisz zdać sobie z tego sprawę że na tym polega kapitalizm, na ruchaniu ludzi
@abuknikt: stary, ja na twoim miejscu olałbym budowę i szukał jakiegoś okolicznego stolarza, i poszedł do niego na nauki (o ile masz w ogóle taką opcję).
Dobry stolarz trzepie takie siano, że głowa mała. A robota przyjemna