Wpis z mikrobloga

@Nikita_Mazepin: Nie wiem ja jechałem szosami przez wiochy mało znane ale ze sklepami miałem tylko karte, telefon, 2 bidony które uzupełniałem w źródłach, kurtkę od deszczu, scyzoryk i narzędzia do roweru zjadłem ze 2 batony bo się bałem srania po ruchliwych drogach bo zapomniałem papieru
@Nikita_Mazepin: Dasz radę, ale staraj się oszczędzać siły. Nie mówię tu o postojach, a o prędkości jazdy. Staraj się jechać niezbyt spiesznym, rekreacyjnym tempem by sił nie odcięło gdzieś w połowie drogi. Postoje wg mnie nie powinny być częste i długie, ważniejsze jest dogodne tempo, które nie nadwyręży nieprzywykłych do tego rodzaju wysiłku mięśni.
Weź ze sobą wodę, gotówkę i/lub kartę płatniczą, jeśli masz bilet komunikacyjny, to też w razie czego
@Nikita_Mazepin: Jak faktycznie rower jest tam gdzie jedziesz jedynym środkiem transportu a od 4 lat go nie ruszałeś to bardziej o nim myśl niż o sobie. Spakuj pompkę, dętkę, jakieś podstawowe narzędzia bo głupi kawałek szkła i zostaniesz w dupie 70km od domu.