Wpis z mikrobloga

/6/ "Nowe planety i technologie".

Nasza flota otrzymała najnowsze niszczyciele ze stoczni ziemskiej. Te wspaniałe i jakże potężne statki powinny przechylić szalę zwycięstwa. Niestety nie możemy się przebić ze skanem przez osłony stacji. Nie mamy nadal pojęcia jaką dysponują bronią.

Od autora: Tak duże stacji wynikającej z technologii nikt jeszcze nie ma. Jest to pozostałość po suwerenie (a to jedna z jego frakcji). Walczyła z nim, ale podpisali pokój. Kim bym był nie wykorzystując wyczerpującej wojny między nimi. Co do samej stacji faktycznie do samego końca nie wiedziałem czego się spodziewać. Przy uzbrojeniu np. 5 myślę, że...

Właśnie otrzymałem raport. Stacja została zdobyta! Na szczęście okazała się nie stacją bojową lecz zaopatrzeniową. Poza kilkoma systemami obronnymi znajdowały się na niej magazyny między innymi z częściami do ich statków (głównie mieli moduły zwiększające wielkość floty). Oddziały naziemne szykują się w tej chwili do desantu na najważniejsze placówki wojskowe i cywilne. Skany i wywiad donoszą o minimalnej obronie planetarnej i wojskowej. Sama planeta ma bardzo nieprzyjazne środowiskowo. Każdy z żołnierzy został wyposażony w specjalny osobisty filtr i zbiornik z tlenem.

Od autora: Kiedyś walki zostały poprawione, lecz dalej kuleją od ostatnich zmian. Było żenująco prosto. Teraz czasem ktoś zginie i w całej mojej karierze w Stellaris miałem jedną wyrównaną walkę (nie pamiętam teraz szczegółów). Nie bawię się już praktycznie w ostrzeliwanie planet (chyba, że tak postanowię sobie pograć pod fabułę). Trwa to długo i różnica jest niewielka. Lepiej mieć większą armię i atakować planetę od razu. Zresztą same walki trwają moim zdaniem po prostu za krótko. Wtedy sens bombardowania byłby dość korzystny. Trzeba też powiedzieć o niewystarczających siłach obronnych AI. Zazwyczaj oscylują w okolicach 0-200 potem może ~800-900 w skrajnych wypadkach np. upadłe imperium ~2k. To zdecydowanie za małe ilości.

Wygraliśmy! Planeta Rikset jest przez nas okupowana. To dość mroźny i niezbyt przyjazny dla nas świat. Większość populacji ścierw zostało przetransportowanych do innych części naszego imperium (nie było ich wybitnie dużo ze względu na trudne warunki w tym świecie). Na planecie znaleźliśmy kilka budynków o nieznanej nam dotąd technologii. Montownie robotów - kilka robotów udało się nam kupić na rynku, lecz nie umieliśmy ich produkować. Miały zbyt zaawansowaną matrycę pozytronową. Po wstępnej analizie wyprodukowaliśmy kilka prototypów. Ułatwieniem był fakt, że wiele już gotowych egzemplarzy znajdowało się w magazynach pod największym miastem na planecie. Roboty te idealnie nadają się do prostych prac. Jedna z największych film erotycznych z Ziemi już złożyła ofertę na zakup 10 tys. sztuk. Lepiej nie będę tego komentował.

Drugi dość ważny budynek to fabryka kryształów - w tym przypadku potrafiliśmy wydobywać ten minerał (a nie było to takie łatwe), lecz ta fabryka przerabia zwykłą rudę w "yellow"(potoczna nazwa). Dzięki niej będziemy mogli nadmiary rudy przetwarzać w bardziej wartościowy towar. Gospodarka na pewno skorzysta.

Niedaleko "pustki" natknęłyśmy się na mało rozwiniętą, pacyfistyczną rasę izolacjonistów o wyglądzie przypominającym kurczaki. Najwyższy stwierdził, że trzeba pokazać im prawdę o wszechświecie. Rozkazy zostały wydane. Obawiam się tylko o tą obcą rasę, która zostawiła samo mięso na naszym posterunku. Ciekawe w ogóle jak te przerośnięte kurczęta przeżyły tutaj?

Od autora: To faktycznie dziwne, bo w przypadku izolacjonistycznego upadłego imperium nie można zajmować żadnego terytorium, które styka się z ich granicami (wkurzają się i atakują, bądź trzeba je zniszczyć). Tutaj nagle te ptaszyska się pojawiły - wyglądało jakby przeleciały przez ich układy (nie było innej drogi). Do tego w przygranicznym do nich układzie zabudowali sobie planetę. Jeszcze ciekawsze jest to, że nie mieli więcej planet i przestali istnieć jak ich zdobyłem. Tłumacze sobie to tak, że jakimś cudem przelecieli przez terytorium upadłego imperium. Po drugiej stronie mieli planety, ale dostali strzała w pysk. Została im jedna planeta (znaczy dwie) i finito. Tylko czemu ich imperium nie zjadło? Chyba, że wprowadzili jakieś zmiany i nagle powstało z dupy nowe imperium na specjalnych zasadach?

Kolejny raport będzie bardziej techniczny. Chce w nim podsumować i nakreślić pozycję na mapie galaktycznej.

Poprzednie wpisy:
/1/ https://www.wykop.pl/wpis/65537315/stellaris-majogra-tlo-zaczelo-sie-niewinnie-z-ufno/
/2/ https://www.wykop.pl/wpis/65544577/stellaris-majogra-paradox-strategie-poprzedni-wpis/
/3/ https://www.wykop.pl/wpis/65590465/stellaris-majogra-paradox-strategie-poprzednie-wpi/
/4/ https://www.wykop.pl/wpis/65615163/4-piractwo-przelom-i-poprzednie-wpisy-1-https-www-/
/5/ https://www.wykop.pl/wpis/65629391/5-smierc-wolnosc-i-kosmici-poprzednie-wpisy-1-http/

#stellaris #majogra #paradox #strategie
MajoZZ - /6/ "Nowe planety i technologie".

Nasza flota otrzymała najnowsze niszczy...

źródło: comment_1652989944YdlXQokcKk5KtFiv2xwaeC.jpg

Pobierz
  • 5