Wpis z mikrobloga

W necie jest jakaś pierdyolna anarchia. Chodzi mi o zakupy internetowe.

Człowiek chce znaleźć sobie (używany) ciuch wybranej przez siebie marki, to musi przebić się przez gąszcz spamerów, którzy naje*ią tagów wszystkich innych marek. Pozornie wydaje się, że to błahy problem, ale koniec końców takich byznesmenów za dychę jest setki i zasrywują neta. Ty za to musisz przebijać się przez oferty, które z góry nie są obiektem twojego zainteresowania.

Kolejna rzecz. Przeglądam lapki na allegro. Specjalnie zaznaczam stan "nowe", żeby nie wyskakiwał mi poleasingowy, czy powystawowy szrot. Znajduję lapka, a w opisie "LAPTOP NIE JEST NOWY FABRYCZNIE, JEST WYPRZEDAŻOWY". Wchodzisz w opinie takiego sprzedawczyka i cyk, komentarze od klientów: "Miał być nowy laptop, a przysłali jakiś ledwo działający szrot ze śladami użytkowania!". Co odpowiada sprzedawca?

"KWII KWII NO POMYŁECZKA, ALE TO KLIENT JEST WINNY, A POZA TYM MY CHCIELI DOBRZE!! W OPISIE JEST NAPISANE ŻE TO WYPRZEDAŻOWY LAPTOP, A NIE NOWY!! MY ZAPROPONOWALI NOWY LAPTOP A KLIENT NIE KCIAŁ KWII"

Od dzisiaj będę walczył ze sprzedażowym frajerstwem. Będę zgłaszał ogłoszeniowy spam, aż odbiorę wam smak pieniążków, pseudobiznesmeni. Aż was kukle będą swędziały.

#vinted #allegro #bekazpodludzi #takaprawda #spam
źródło: comment_1653237710Bj6qypRPSlIB51SDOLurv6.jpg