Wpis z mikrobloga

Uważanie, że Ukrainki naprawią rynek matrymonialny w Polsce to ostry cope, choć wizerunek Ukrainek na pierwszy rzut oka wydaje się dobry. Byłem na Ukrainie sporo razy, jakby podsumować wszystkie wyjazdy to spędziłem tam z 11 miesięcy na luzie. Ten czas spedzony tam jako obcokrajowiec z innymi obcokrajowcami nauczył mnie jednego - słodkie, niedostępne szanujące się Ukrainki to po częsci mit. Czemu po części? Otóż, one faktycznie się tak zachowują, problem w tym, że nie wynika to z ich otwartości na subhumanów 3/10 a z ich kultury i nagród które za to mogą dostać. Ukraińscy mężczyźni to jeden z najbardziej zbluepillowanych narodów z jakim miałem do czynienia w życiu. Potrafią uganiać się za jedną różową całe długie miesiące a nawet lata. Podczas takich długich godów kupują jej wszystko, od ubrań po kino, kwiaty, jedzenie, podróże. Stąd w Ukrainkach wytworzyła się ta niedostępność i pozorna zalotność wobec większości facetów - nie ma co zabijać kury znoszącej złote jaja, skoro będzie znosić te jaja dopóki nie nagrodzi swojego Dymitra seksem. Oczywiście nie wynagrodzi go nigdy tylko po paru latach #!$%@? za granice XD Brutalne, ale prawdziwe.

Randkowanie z Ukrainkami ma dwa wymiary - jak jesteś dla niej słabą jednostką swoją zalotnością będzie próbowała stworzyć #betabankomat, choć w przeciwieństwie do #p0lka będzie odnosić się do niego z większym szacunkiem. A gdy do gry wkracza Chad zza granicy? No cóż, swoje tam widziałem i nie potrzeba wtedy wiele czasu zalotów XD
#blackpill
  • 4
@gordonq: poprawią rynek matrymonialny dla mężczyzn 7/10+ poprzez większy popyt po prostu.

One tak jak pozostałe Europejki mają tindera i instagrama przecież, nie ma powodu, żeby zaniżały wymagania.

A jeżeli chodzi o same różnice Polka vs Ukrainka (czy inne dziewczyny z byłych zsrr) to po prostu Ukrainki często bardziej dbają o siebie oczekując, że mężczyzna będzie dominował zwłaszcza w kwestiach finansowych.