Wpis z mikrobloga

Czego uczy nas Initial D o relacjach damsko-męskich?

To memiczne anime o wyścigach przemyca garść czerwonych i czarnych pastylek odnośnie rozgrywających się w tle relacji romantycznych. Opiszę je pokrótce z perspektywy blackpillu i redpillu. Nie obejdzie się bez pewnych spoilerów. Jeśli ktoś jest na nie wyczulony i chce obejrzeć tę serię, to lepiej pominąć treść. Polecam po prostu zwrócić uwagę jak ukazane są relacje bohaterów z kobietami i później wrócić do tego wpisu. Jednakże imion i faktów podaję na tyle dużo, że raczej większość zapomnicie zanim dotrzecie do tego momentu w anime, a same wątki okołoromantyczne nie mają większego znaczenia dla głównego wątku fabularnego. Polecam ten wpis także dla tych, którzy znają to dzieło, bo pewnie nie analizowali go pod tym kątem, a takich redpillowych smaczków jest w nim sporo.

Relacja Takumi - Natsuki. Pierwsza miłość głównego bohatera wygląda na słodziutką koleżankę z licbazy. Z flashbacków dowiadujemy się, że rok przed akcją wydarzeń Takumi, na co dzień oaza spokoju, #!$%@?ł gościowi ze starszego rocznika, gdy ten obrażał ją w szatni. A konkretniej wyjawił, że niezła z jej szmata i w łóżku zrobi wszystko, co tylko jej się każe. I to #!$%@?ło naszego bohatera. Żałosny przykład białorycerstwa, ale można usprawiedliwić to młodzieńczą naiwnością i wiarą, że dziewczyny takie nie są xD Pomimo tej czerwonej flagi, Takumi rozwija relację z Natsuki, zaczynają ze sobą chodzić. Do momentu, w którym dostaje anonim informujący, że Natsuki trudni się nierządem. Wiadomość zostaje zignorowana, ale przychodzi druga, w której pojawia się info o spotkaniu Natsuki z jej sugar daddym. Takumi udaje się na miejsce i okazuje się, że w istocie Natsuki jest dziwką, która oddaje się starszemu facetowi jeżdżącemu mercedesem.

(To swoją drogą jedyne niejapońskie auto z całej serii o wyścigach samochodowych! - trochę taki symbol jak puszczanie się p0lek z mokebe - obcość, zdrada narodu xD Japońce są pod tym względem bardziej rasistowscy od polaków. W okolicach tego tematu polecam swój niedawny wpis: https://www.wykop.pl/wpis/65658547/brutalny-dickpill-ze-strony-ch1nek-juz-w-pierwszyc/ Jak wiadomo kitajce jako posiadacze małych fiutków są zakompleksieni względem innych ras i nie chcą by ich kobiety doznawały większych pał).

Informacja o prostytucji dziewczyny oczywiście łamie serce biednemu Takumiemu, który, #!$%@? się, przystaje na wyścig z trudnym rywalem, jeżdżącym o wiele lepszym autem (Lancer Evo III na sterydach) i na nieznanej trasie, chcąc wyrzucić z siebie emocje w szalonym wyścigu o niewielkiej szansie powodzenia. W ten brutalny sposób Takumi poznał prawdziwą naturę kobiet (warto wspomnieć, że wychowuje się bez matki, która prawdopodobnie porzuciła jego starego).

Takumi okazuje się mieć na tyle godności, że każe Natsuki #!$%@?ć do swojego suggar daddy, czym zyskał w internecie sławę "thot destroyera" ;D. Odpuszcza kompletnie relacje z dziewczynami, skupiając się na szlifowaniu techniki jazdy, żeby pokonywać coraz trudniejszych rywali w downhillu. Do czasu aż pod koniec serii przez przypadek spotyka rzadki okaz "high quality woman", która... sprzedaje mu plaskacza w ryj. Mika jej na imię. Stało się tak, ponieważ Takumi stając się sławnym, stał się też ofiarą podszywacza, który korzystając z jego fejmu ruchał i porzucał łatwe laski (kolejny wiarygodny przykład wskazujący na naturę kobiet - bezmyślny pociąg do osób sławnych). Jedną z nich była przyjaciółka Miki, która postanowiła się zemścić w jej imieniu i dlatego #!$%@?ła liścia Takumiemu. Po wyjaśnieniu całego nieporozumienia i zdemaskowaniu oszustów w rytm piosenki "gas gas gas" znanej z memów, nawiązała się znajomość Takumiego z Miką, jedyna pozytywna relacja damsko-męska z całego anime! Mika sama jest utalentowana w grze w golfa, ma więc jakiś cel w życiu, nie potrzebuje sponsora, a zarazem Takumi jako wybitny kierowca jest kimś na jej poziomie. I taki związek ma prawo wypalić, oboje mają swoje sportowe pasje, rozumieją się wzajemnie, nie są od siebie uzależnieni. Dobry związek wymaga dwójki ludzi na poziomie, tylko wtedy ma sens. Niestety dzisiaj prawie każda kobieta chce faceta na poziomie wyższym od swojego, a za mało mężczyzn wymaga odpowiedniego poziomu od kobiet.

Przejdźmy teraz do innych postaci. Najlepszym kumplem głównego bohatera jest Itsuki, totalny przegryw o podludzkich genach, karzeł z brzydką mordą, beztalencie i nieudacznik. Pomimo tego pełen pozytywnej energii wynikającej z młodzieńczej nieświadomości własnego położenia, trochę taki klasowy błazen. Zafascynowany motoryzacją i wyścigami. Jego pierwsza styczność z dziewczynami, to koleżanka wyżej opisanej prostytutki Natsuki, być może koleżanka po fachu , szukająca odskoczni od podstarzałych klientów. Z początku dobrze się bawią na podwójnej randce, ale na następnym spotkaniu Itsuki zabiera ją do swojego gruchota i zostaje potrącony przez innego ściganta. Oboje trafiają do szpitala, wielkich szkód nie ma, ale laska nie chce go już znać, mimo że przed zderzeniem przekręcił samochód tak, by samemu przyjąć główne uderzenie. To nie wystarcza, gdyż dziewczyna ma teraz złe skojarzenia z Itsukim, który pozował na ściganta, a dostał #!$%@?, poległ jako mężczyzna, a poza tym jest brzydki i można tę sytuację wykorzystać jako pretekst do urwania znajomości. Jak wiadomo, kobiety potrafią w mgnieniu oka stracić zainteresowanie i szacunek do mężczyzny, który został pokonany i upokorzony przez innego mężczyznę.

Na dalszym etapie nasz przegryw poznaje Kazumi - młodszą siostrę innego ściganta. Tutaj historia idzie w kierunku książkowego friendzone'a. On się #!$%@?, a ona traktuje go jak przyjaciółkę z penisem. Dziewczyna ucieka raz z pracy przed mobbingiem, spędzają razem noc w jego samochodzie (oczywiście jako bluepillowy białorycerz prawiczek nawet nie próbuje czegoś zdziałać, stanowi za to wsparcie emocjonalne xd). Później okazuje się, że babka ma chłopaka, z którym była w "separacji", bo o coś tam się pokłócili. Itsuki, w stylu prawiczka z kompleksami pyta czy się ruchali "ile razy poszłaś z nim do hotelu?", odpowiedź sprawia mu ból, ale zaślepienie cipą jest silniejsze. Ostatecznie dochodzi do konfrontacji całej trójki. Itsuki radzi jej, by podążała za sercem i już szykuje, żeby wziąć ją w ramiona, ale ta, wielkie zaskoczenie, wybiera swojego byłego. I to by było na tyle, jeśli chodzi o życie miłosne tego podczłowieczka. Zostaje on później siewcą ideologii mgtow, czy raczej rgtow (od racers - "ściganci nie potrzebują dziewczyn"), którą zaraża swoich 2 starszych kolegów, bo to również przegrywy i nieudacznicy. Jeden z nich to Iketani. Jak na beciaka, wyróżnia się pozytywnie, bo czasem wykazuje się jakąś inicjatywą i nie ma paskudnej mordy. W jego życiu pojawia się jedna okazja zaruchać laskę spoza jego ligi, którą oczywiście koncertowo #!$%@?ł. Jest nią Mako, zdolna ścigantka, piękna, ale nieogarnięta społecznie, wycofana i zakompleksiona. Warto wspomnieć, że to czasy sprzed portali randkowych i rozpowszechnienia się internetu, więc możliwe były jeszcze rzadkie sytuacje, w których ładne laski nie były zepsute przez nadmiar atencji. Iketani poznaje Mako, gdy zepsuł jej się samochód. Będąc mechanikiem, naprawia usterkę i daje się poznać od dobrej strony. Wkręca jej, że jest dobrym kierowcą ulicznym (w rzeczywistości jest gównem), nie będąc świadomym, że ona sama świetnie jeździ. Niedługo później Mako podczas treningowej jazdy dostrzega, jak jakieś auto w żałosny sposób wpada w niekontrolowany poślizg i wykonuje obrót. Wymijając je spostrzega, że kierowcą był właśnie Iketani. On też ją rozpoznaje, co niszczy kompletnie jego pewność siebie. A to właśnie był kompleks Mako, która sądziła, że mając takie hobby nie będzie się podobać facetom, bo od większości jest lepsza. Chce z tego powodu zrezygnować z wyścigów (presja kultury do pełnienia kobiecych ról), ale przed końcem ulicznej kariery postanawia zmierzyć się jeszcze z tajemniczą 86'stką z Akiny, która ostatnio zyskała sławę. To nikt inny jak główny bohater, Takumi, znajomy Iketaniego. Gdy Mako się o tym dowiaduje, błaga Iketaniego, by skłonił kolegę do wyścigu z nią. W zamian za tę przysługę oferuje... własne dziewictwo XD. To akurat przypadek laski #!$%@? psychicznie, podejrzewam u niej spektrum autyzmu (poza tym, że ten scenariusz to przykład typowych #!$%@? fantazji kitajców xd). Iketani, jak na białorycerza, betę i dobrego chłopca przystało, ani śmie skorzystać z takiej nagrody, ale oczywiście spełnia jej prośbę i wyścig się odbywa. Przy okazji chłopak dowiaduje się, że Mako spermiła do innego słynnego ściganta, Ryosuke, Chada nad chadami. Czując, że z taką konkurencją nie ma najmniejszych szans, decyduje się nie przyjść na umówioną randkę. Gdy jego szef z pracy się o tym dowiaduje, opieprza go, grozi zwolnieniem i każe #!$%@?ć tam ją wyruchać. Szef też beciak, ale doświadczony życiem, więc żal mu młodego, że popełnia głupie błędy. Mówi mu, że czym innym jest wzdychanie dup do gwiazdorów, a czym innym zainteresowanie realnymi ludźmi. Iketani #!$%@? więc na spotkanie z przeznaczeniem, ale utyka w korku, nie zdąża na czas xD I tym sposobem znajomość się urywa. Tutaj przykład laski handlującej cnotą, skrajnie zakompleksionej i nieświadomej swoich możliwości, równie zakompleksionego beciaka, który ma świadomość, że gdyby tylko ta dziewczyna zechciała, wymieniłaby go na lepszy model. Mógł ją chociaż wyruchać, na trochę wyjść z przegrywu, ale był bluepillową pierdołą, jakich w Japonii wiele.

Wspomniałem o chadzie Ryosuke - zajebisty wygląd, wysoki, bogata rodzina, genialny i sławny w regionie kierowca, wysoka inteligencja, duża wiedza o wyścigach. Bożyszcze blachar, ale ma na nie #!$%@?, bo nie zadaje się z szonami. W przeszłości odbił dziewczynę swojemu "senpaiowi" (starszy kolega ze studiów, który uczył go wyścigów ulicznych). Laska była naciskana przez rodziców, żeby poślubić tego gościa z pobudek finansowo-biznesowych, ale bardziej kochała Ryosuke, więc rozwiązała ten dylemat popełniając magika, przy okazji łamiąc sercu obu. Od tego czasu chad skupił się na ulicznych wyścigach, trochę jako wdowiec po samicy alfy zlewając wszystkie kobiety, których mógłby mieć na pęczki.

Ryosuke później skupił się na rozwoju talentu brata, który dostrzegał - Keisuke też był chadem, stał się tytanem ciężkiej pracy. Pewnego razu wygrał wyścig z laską, która została jego psychofanką. Już po pierwszym spotkaniu układała sobie w głowie wspólną przyszłość na 2 pokolenia do przodu, śledziła każdy jego krok, raz nawet pożyczyła mu auto na wyścig, gdy jego własne się #!$%@?ło. On, jak to chad, w piździe miał jej uczucia, ale nie wykorzystał jej seksualnie, tylko kazał od razu #!$%@?ć, trzymać się z daleka od jego wyścigów, bo nie chciał, żeby go jakaś psychofanka rozpraszała, a był #!$%@? skupiony na celu jakim było stanie się najlepszym uphillowcem w regionie Kanto i przewyższenie Takumiego, który zdeklasował go w pierwszym wyścigu tego anime (a właściwie dwóch, vide memiczna scena z "kansei dorifto"). Oczywiście pomimo tego zlewania, idiotka nadal była w nim zakochana i go stalkowała. Taki urok chada. Wystarczy jedno słowo i fanka klęka do pały, albo rzuca wszystko by pojechać się spotkać.

Jeszcze jedna postać kobieca, która się tam przewija to Sayuki, przyjaciółka tamtej autystycznej. Stereotypowy babsztyl, myślący głównie o ruchaniu, chadach i samcach alfa. Nieznane są bliżej jej losy, ale przedstawia archetyp laski polującej na facetów spoza swojej ligi.

Seria pokazała, że przegrywy i nerdy zajarane wyścigami pokroju Itsukiego i Iketaniego, pomimo prób, nie nauczyli się jeździć na przynajmniej dobrym poziomie, do końca już pozostali zerami. I tak często bywa w życiu, jak ktoś nie ma predyspozycji to zwykle pozostaje gównem, co ma już przełożenie na status społeczny i relacje z kobietami, które celują tylko w atrakcyjnych i utalentowanych mężczyzn.

Anime w głównej mierze o wyścigach, oprawione trwale zapisaną w historii internetu muzyką eurobeat (odmiana disco, ale mniej wieśniacka od naszego rodzimego disco polo, polecam do jazdy), ale zawiera też pouczające treści odnośnie rynku matrymonialnego i problemów z kobietami. Tego mi we współczesnej kulturze brakuje, historii przedstawiających wiarygodny obraz relacji mężczyzn z kobietami, bez nadmiernego upiększania rzeczywistości. Initial D robi to świetnie i jest ciekawe nawet dla kogoś, kto niespecjalnie interesuje się samochodami. Ba, potrafi nawet wzbudzić zainteresowanie motoryzacją u kogoś, kto miał to w dupie.

Warto pamiętać, że czas akcji to końcówka lat 90, jeszcze przed tym jak internet i portale randkowe dokonały spustoszeń na rynku matrymonialnym.

Jeśli znacie jakieś seriale, książki, filmy i anime, które wiarygodnie przedstawiają obraz przegrywa i przeciętnego mężczyzny w kontekście odbioru przez kobiety, to napiszcie. Problematyka ta w mojej ocenie jest niedoreprezentowana w obecnej kulturze, zdominowanej przez tanie gówna w postaci fantazji damskich ("komedie romatyczne" o chadach wybierających szare myszki), czy też męskich (spierdonowi nice guyowi udaje się wyrwać fajną laskę). Zafałszowany obraz w kulturze z narracją "każdy znajdzie miłość" przekłada się na niepoparte w rzeczywistości oczekiwania ludzi, a więc na ich późniejsze rozczarowanie. Przydałoby się to naprostować, promując realny obraz syfu jakim coraz częściej są relacje międzypłciowe i niespełniona potrzeba miłości.

Wołam osoby, które o to prosiły: @brednyk @przegryw162cm @Skrzat5241

#initiald #zwiazki #anime #blackpill #redpill #przegryw
PoncjuszPijak - Czego uczy nas Initial D o relacjach damsko-męskich?

To memiczne a...

źródło: comment_1653327979p5cNJJSz5uyCylO9xL2NKR.jpg

Pobierz
  • 11
@PoncjuszPijak: Trafne spostrzeżenia i ciekawa interpretacja Mireczku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do twoich ostatnich wniosków o niedoreprezontowaniu we współczesnej kulturze realnych, a nie fantazyjnych historii opisujących związki, to sądzę, że powód takiego stanu jest banalny. Ludzie czytających książki, oglądając seriale czy filmy chcą rozrywki, a poprzez rozrywkę rozumiem tutaj obcowanie z wyobrażeniami o tym czego ludzie podświadomie chcą, a czego nie mają. Przytłaczająca większość społeczeństwa traktuje
@PoncjuszPijak Długo się zabierałem aby przeczytać ale warto było!!! Czytając całość bardzo dobrze opisałeś jak w tej serii przekłada się na naszą rzeczywistość blackpill, redpill a nawet bluepill. Świetnie opisałeś każdą postać, widać że uważnie oglądałeś anime lub może nawet przeczytałeś mangę. I oczywiście eurobeat do dziś jest muzyką którą nadal się świetnie słucha :)
Ja na Twoim miejscu mocno bym podkreślał że akcja w tej serii dzieję się w "połowie lub