Wpis z mikrobloga

Im dłużej trwają lata dwudzieste, tym bardziej dostrzegam, jakim spektakularnym końcem złotej epoki był 2019 rok (,)

Boli tym bardziej, że jako lvl25 widzę, że gdybym moją obecną, obiektywnie fajną, sytuację życiową przesunął rodząc się 5 lat wcześniej, mógłbym żyć w tańszym i wygodniejszym świecie, patrząc optymistyczniej na przyszłość bez zmiany w zarobkach. Bo to, co miała druga połowa drugiej dekady XXI wieku, będzie wspominane przez pokolenia. To była hossa dla aspirujących średniaków, wachlarz korzyści, które topią się z dnia na dzień:

- Relatywnie niskie stopy procentowe i nie aż tak drogie mieszkania, dające wielu aspirującym duże kredyty hipoteczne
- Ceny paliw na poziomie niższym niż 5 złotych przy stale rosnącej średniej płacy, wożenie dupy nie było tak kosztowne
- Dobre finansowania zakupu nowych samochodów, które nie drożały aż tak szybko i były dostępne w 3-4 miesiące
- Dobry czas dla przedsiębiorczości, dużo fajnych biznesów pojawiło się w różnych branżach
- Ceny biletów komunikacji miejskiej nie skakały tak drastycznie
- Brak żelaznej kurtyny w Europie, miłośnicy postsowieckich regionów mogli sobie skoczyć na eksplorację Mińska i Moskwy
- Brak wielosalowej wojny w Europie, kto chciał, mógł sobie zobaczyć Kijów, Odessę, Lwów, z tym ostatnim na czele
- Koszty żywności na znośnym poziomie w stosunku do sytuacji ekonomicznej w Polsce i Europie, bo inflacja nie szalała
- Brak covidowych ograniczeń w podróżowaniu, to wtedy wypełzło tyle kanałów podróżniczych i blogów backpackerskich
- Poczucie względnej stabilności i przewidywalności, pomimo, że to właśnie ten czas był hossą populistów wywalających stół

Podświadomie chyba czułem, żeby żyć w 2019 pełną piersią, ale nie spodziewałem się 31 grudnia 2019 podczas łojenia szampana wśród bliskich mi szczęśliwych i nic nie przewidujących ludzi, że to będzie koniec epoki, z której nie zdążyłem zaczerpnąć tyle ile bym chciał, bo urodziłem się te kilkanaście miesięcy za późno... Ehh, refleksyjna maksyma Andy'ego Bernarda z The Office to chyba najlepsze podsumowanie.

#smutnazaba #przemyslenia #ekonomia #gospodarka #inflacja #pieniadze #podroze #wojna #wspomnienia #theoffice #polityka #geopolityka #europa #polska #motoryzacja #leasing
Pobierz KazachzAlmaty - Im dłużej trwają lata dwudzieste, tym bardziej dostrzegam, jakim spek...
źródło: comment_16544218290FCZ8gt4QBtO0jwYw2Wv8t.jpg
  • 3
@Kazach_z_Almaty: Też mam 25 lat i mam identyczne przemyślenia. W 2019 zarabiałem niecałe 2700 na rękę, co prawda mieszkałem ze starymi, ale jeździłem do biura codziennie, kupowałem ciuchów na potęgę, imprezowałem, a i tak dawałem radę odkładać sporo pieniędzy. Ktoś może powiedzieć, że to przez mieszkanie z rodzicami - pewnie, ale myślę, że obecnie z takiej kwoty, nawet w gnieździe rodzinnym, byłoby ciężko odkładać coś sensownego. Człowiek myślał wtedy o rzeczach
W 2019 zarabiałem niecałe 2700 na rękę

Człowiek myślał wtedy o rzeczach typu mieszkanie, nowe auto w ciągu kilku lat jako czymś zupełnie oczywistym.


@Warrior_97: I co jeszcze? Może myślałeś o basenie pod własną willą z taką "fortuną"?
@Laszl0: Jak zwykle #!$%@? się o słówka XD Oczywistym było, że z tymi zarobkami nie, ale ponieważ ceny wszystkiego były stabilne, gospodarka rosła, panował ogólny nastrój rozwoju i perspektyw, to można było myśleć, że po pierwsze, za parę lat będzie się zarabiało więcej i ta wyższa płaca pozwoli na podejmowanie dalszych kroków, takich jak zakup mieszkania w stabilnej cenie na kredyt z ratami, które nie będą spędzały snu z powiek, a