Wpis z mikrobloga

Kilka razy różni ludzie zauważyli, nie bez słuszności zresztą, że ja za dużo myślę. Dlaczego jest tak, że drobna rzecz, np. wyjście do parku, nie jest po prostu wyjściem do parku, a przeradza się w jakieś poszukiwanie straconego czasu?

Moja odpowiedź jest taka, że ludzie mojego rodzaju nie odczuwają takich bodźców, jakie dla człowieka normalnego niesie park ze swoją zielenią, ławkami, parami ludzi, śpiewem ptaków itd. - nie jesteśmy do tego zdolni na poziomie osobowościowym. Jest to trochę tak, jakby widzieć czyjeś ruszające się wargi i nie móc nic usłyszeć - w taki sposób mówi do nas świat (pod park można tu podstawić i miłość, i cel życiowy, i wyjście do kina, i grę w piłkę itp.). Ten brak dźwięku, bodźca, z konieczności wypełnić muszą wewnętrzne refleksje i domysły - są to zresztą myśli z zasady swej czarne.
(Stąd też brać musi się umiłowanie jesieni i zimy, kiedy szarzyzna i brak wegetacji w opozycji do wiosny i lata nie przypominają nam sobą, że powinniśmy czuć coś, czego czuć nie możemy.)

W ten sposób przedstawiłbym tę schizoidalną samotność, to "rozdarcie" od świata ludzi normalnych. Jest to - by użyć analogii do gier komputerowych - życie w innym layerze; niby plansza jest ta sama, ale nie można w ten świat wejść, dotknąć go, wejść z ludźmi w interakcję. Życiowa dynamika jest osłabiona, ponieważ wszelka praca, należąc do tego drugiego porządku, nie przynosi korzyści, a jedynie wysiłek - jest to sadzenie i pielęgnacja drzew, których owoców nie można nawet dojrzeć, nie mówiąc o posmakowaniu.

#depresja #feels
psycha - Kilka razy różni ludzie zauważyli, nie bez słuszności zresztą, że ja za dużo...

źródło: comment_16544657824TNMUThEk8UEbtW4M0zhSa.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@psycha Przedstawiasz to jako coś, co jest zamiast normalności, jakkolwiek by jej nie definiować. A nie może być tak, że to jest po prostu część Ciebie, która sama w sobie nie jest problemem?

Problem natomiast leży gdzie indziej. Stanowi go inna część, również Ciebie, ta odpowiedzialna za nawiązywanie relacji z innymi ludźmi.

Wyobraź sobie co by było jakbyś spotkał kogoś, kto myśli podobnie jak Ty. A może nie podobnie, ale równie
  • Odpowiedz