Wpis z mikrobloga

Mamy tu kogos z #czechy ?

A jak ten ktos by byl obeznany z ichniejsza policja i/lub systemem sadownictwa to by bylo calkiem fajnie.

Spedzilem z kumplami na #motocykle super niedziele. Juz na samym wylocie atmosfere zepsula kontrola policyjna.

Nie mieslimy nic za uszami. Bez predkosci, podwojnej ciaglej itd..

Sciagniecie na bok "z ciekawosci". I #!$%@? sie do jednej rzeczy w jednym motocyklu.

Tablicy rejestracyjnej przykreconej z boku motocykla.
Nie interesowaly ich puste wydechy, nieprzepisowe oswietlenie. NIC.

Tylko tablica. Pepik wyjatkowo nieuprzejmy. Nie bylo zadnej dyskusji na temat czegokolwiek. Wiec uznalismy, ze szkoda naszego czasu i niedzieli. I poprosilismy o mandat.
Ale ni UJA. 10.000 koron kaucji i sprawa w sadzie na ktora trzeba sie stawic pod rygorem doprowadzenia sila i/lub przepadku kaucji.

Jeden z nas pracuje w sluzbach. Bylismy kontrolowani w roznych czesciach swiata na motocyklach. Czasami mielismy cos za uszami. Czasami nie. Zwykle po przyjacielsku sie rozjezdzalismy. Czasami z jakims tam mandatem. Ale takiego cyrku to nawet na UA nie bylo. Teraz typowo za niewinnosc i znaczek PL na tablicy.

Pogoglowalem i taka praktyka ma niestety miejsce

https://slaska.policja.gov.pl/kat/ruch-drogowy/informacje-dla-kierowc/czechy-postepowanie-man/77590,Postepowanie-mandatowe-w-Republice-Czeskiej.html

W przypadku popełnienia poważnych wykroczeń drogowych Policjant jest uprawniony do pobrania kaucji od sprawcy wykroczenia w wysokości od 5.000 do 50.000 koron czeskich, co stanowi gwarancję, że sprawca stawi się na wezwanie organu rozstrzygającego (postanowienia § 125a ustawy nr 361/2000 Ustawy o ruchu drogowym , z późniejszymi zmianami).


Czesto na busiarskich grupach widzialem podobne posty, ale stare. Sprawa za dlugie dlugie miesiace. Robienie pod gorke na kazdym kroku itd..

Kolega jest z tych "na biednego nie trafilo", ale mocno mu chlopaki utruly zycie i osobiscie uwazam, ze calkiem bezasadnie.
Wiec ma chec sie zrewanzowac

Moze ktos miejscowy podpowiedziec cos w temacie? Najbardziej by pomogla polska kancelaria obslugujaca "czeskie" sprawy. Albo wrecz czeska mowiaca po polsku/angielsku.

Dysponuje ktos namiarem?
  • 12
@bigger: Na Twoim miejscu bym sprawdził czy to wykroczenie czy przestępstwo , jeśli wykroczenie to i tak listu gończego nie wystawia wiec po prostu nie jechał bym więcej do Czech i tyle.

Edit: dobra doczytałem ze to z wykroczenia. Ja osobiście bym to olał i więcej tam nie jechał
@calkowitybrakrozumu: Czy to wykroczenie to nie wiem. Na pewno nie powazne wedlug mnie.

Jak @Stan_Przedzawalowy: olac jest dosc prosto. Zamierzamy sie tam pojawic ponownie, wiec wtedy juz moze byc nieprzyjemnie mocno.
A druga sprawa, ze kolega ma srodki i czas,zeby sie z nimi pobawic. Bo generalnie nie czuje sie winny popelnienie powaznego wykroczenia drogowego. A na sprawe sadowa tym bardziej w jego mniemaniu nie zasluguje.

Pomijam jak dramatycznie wygladaly kontrole
@krisstof2: Wlasnie w tym pies pogrzebany.
Za to nie ma przewidzianego mandatu zadnego, wiec nie mozna go odmowic.
Jest to powazna sprawa podciagnieta pod utrudnianie identyfikacji pojazdu (tak to przynajmniej zrozumialem) i za to nie ma mandatu w taryfikatorze tylko sad orzeka kare. Nie mozna odmowic stawienia sie w sadzie tylko tam swoje racje udowadniac.

Oczywiscie byla masa papierow gdzie pouczono kolege,ze moze tu i tu wpisac swoje uwagi (ale tylko
@krisstof2: Tam nie bylo dyskusji. Nie bylo argumentow.

Tylko oznajmienie na zasadzie:

To bedzie 10000 CZK kaucji na zabezpieczenie stawiennictwa sie w sadzie. O terminie rozprawy powiadomi listownie.

Dziekuje dobranoc. Zadne proby rozmowy czy dyskusji nie mialy sensu. Pokazal jakis tam ich kodeks ze zdjeciami tablic i katami jakie moga byc - zdjec tego nie pozwolil zrobic. Rozmowa tylko po czesku. Nie po angielsku. Nic. ZERO dyskusji

@debenek: No tu
@bigger ja tylko raz zapłaciłem mandat na Słowacji 20e za niezatrzymanie na stopie, dyskusja była trudna ale i tak utargowałem ze 100e, wszystkie inne kraje mimo wielu kontroli i przewinień nigdy żadnego mandatu. Trochę też myślę, że inaczej patrzą na jakąś 'bande' na moto a inaczej na pojedynczego jezdzca