Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zydzi #kultura #rodzina

Sytuacja czysto hipoteczna, ale bez heheszków proszę.

Co byście zrobili, gdyby okazało się, że macie korzenie żydowskie tzn. babcia ze strony matki byłaby żydówką o czym wiedziałby tylko wasz dziadek, a jej dzieci nie. Z powodu różnych perturbacji rodzinnych ten fakt wyszedłby dopiero po śmierci babci. Chodzi mi o mentalne pidejście.

Czy po prostu przyjelibyście to obojętnie? Czy poczulibyście jakąś potrzebę więzi ze społecznością i próbę zrozumienia kultury/tradycji i jej kontynuowania?

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62a1f076b025d493b59ddc62
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 91
@AnonimoweMirkoWyznania: Nic by to nie zmieniło w moim mentalnym podejściu, ale zastanowiłabym się jakie potencjalne korzyści da się z tego wyciągnąć ( ͜͡ʖ ͡€) Niestety, pytałam o to kiedyś w rodzinie po obu stronach i jedyne na co mogę liczyć to jakiś dziwny miks Niemców, Ruskich i Francuzów ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Jak chcesz zostać w związku z tym Żydem, zaangażować się w
@AnonimoweMirkoWyznania: Od strony matki mam węgierskich przodków, którzy w XIX osiedlili się pod Warszawą. Wiem o tym ale nie odczuwam ani jakiejś szczególnej bliskości ani większego zainteresowania Węgrami.

Podczas okupacji pradziadek od strony ojca w testamencie poświadczał, że on i jego dzieci mają aryjskie pochodzenie a dzieci w tym czasie były członkami AK i ukrywały się po lasach. Wiedziałem o tym "aryjskim zapisie" przez lata ale nigdy nie poczułem sympatii czy