Aktywne Wpisy
sikalafou +159
Trzeba się powoli zawijać z wykopu. Z normalnych ludzi zostały jakieś niedobitki. Na początku istnienia było tu mnóstwo ciekawych ludzi, osobistości, z pasjami, z ciekawymi poglądami, które potrafili ładnie przedstawić, wch.uj ludzi z IT, z różnych branż.
Dzisiaj? Banda imbecyli w wieku +/- 19-23 lat, którzy w dupie byli, gówno widzieli, ci.py nie powąchali, na niczym się nie znają, a myślą, że są najmądrzejsi. Do tego te słownictwo wyjęte z filmów z
Dzisiaj? Banda imbecyli w wieku +/- 19-23 lat, którzy w dupie byli, gówno widzieli, ci.py nie powąchali, na niczym się nie znają, a myślą, że są najmądrzejsi. Do tego te słownictwo wyjęte z filmów z
OscarGoldman +338
Trwa to już dość długo, ale czy ludzkość stała się przez to szczęśliwsza? Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach mamy prawo i wolność do robienia wszystkiego, co zechcemy. Dostępne są narkotyki, seks, podróże itd - wszystko ujdzie, wszystko jest dozwolone, nic nie jest zabronione. Musisz zrobić coś naprawdę okropnego, naprawdę brutalnego, by spotkał cię ostracyzm. Jednak czy możliwość zaspokajania wszystkich impulsów uczyniła nas szczęśliwszymi, bardziej zrelaksowanymi i spokojnymi?
Tak naprawdę staliśmy się bardziej samolubni, nie myślimy o tym, jak nasze działania wpływają na innych. Mamy tendencję do myślenia tylko o sobie: ja i moje szczęście, moja wolność i moje prawa. Dla naszego otoczenia stajemy się więc wielkim problemem, źródłem frustracji, zdenerwowania i niezadowolenia. Jeśli uważam, że mogę zrobić wszystko, na co mam ochotę, albo powiedzieć to, co mi akurat przychodzi do głowy, nie zwracając uwagi na innych, staję się osobą, która dla innych jest wyłącznie kłopotem."
Ajahn Sumedho
(Z: cztery szlachetne prawdy - przyjemność i przykrość s.17)
#buddyzm #medytacja #psychologia #buddyzmnadzis
@KrolWlosowzNosa: Równie długo, a nawet dłużej trwają też inne "szkoły", choćby buddyzm w niektórych obszarach Azji, i czy ludzkość stała się przez to szczęśliwsza? Nie. Bo nie ma drogi, która prowadzi do szczęścia ludzkości (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) to utopia. Są za to drogi, które prowadzą do szczęścia jednostek. Ale w tym akurat
xD sugerowanie, ze taka osobe to obchodzi. To inni maja klopot, a nie ktos taki.
Silny czlowiek robi, co chce i mowi, co chce.
W punkt. Narzucając
Komentarz usunięty przez autora
Kompletnie się z tym nie zgodzę. Jeśli tak jest to dlaczego mamy choćby żołnierzy? Czemu mamy morderców, kierowców wyścigowych, fanów sportów ekstremalnych czy ogólnie pojętego "życia na krawędzi"? Tacy raczej nie szukają szczęścia w spokoju, a wręcz przeciwnie, szczęście daje im coś
Spokój rozuminay jako blogostan bez względu na okoliczności.
Spokój jako stan, w którym czujemy to co mówimy, jesteśmy sobą, potrafimy byc se sobą szczerzy.
To o czym piszesz jest dokładną odwrotnością, jest ciągłą gonitwą i wiarą w to, że jak
Spokój i wszystko co przez to rozumiesz prysnie. Dyskoteki, bajery, kasa, adrenalina, zdrowie.. Ile to naprawdę jest warte? A co gdyby zbudować w sobie taką energię, która w pełni zrozumie naturę zjawisk - niepowodzeń, samotności, nieuchronności cierpienia, choroby i śmierci?
Dyskoteką tego nie zasypiesz..
Jak dla mnie to jest ściema nie wierzę, że ktoś może osiągnąć taki "błogostan" żeby np. nie przejmować się śmiercią bliskich, czy jakimś większym nieszczęściem. Kompletnie nie przemawia do mnie idea takiego
@KrolWlosowzNosa: badania pokazują że tak - najszczęśliwsze są najbogatsze kraje.
Wystarczy pozostać z pytaniem czy jak nie bede miał pieniędzy, to będę szczęśliwy, bo niektórzy są, czy jak nie będę sprawny, będę szczęśliwy, niektórzy są, czy jak będę sam?
Nie ma tu mowy o żadnym wyparciu, wręcz przeciwnie, chodzi o pełną akceptację i zrozumienie tego co
https://www.google.com/amp/s/zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/459931,ameryka-lacinska-paragwaj-tam-mieszaja-najszczesliwsi-ludzie-na-swiecie.html.amp
No nie, nie jest ¯\(ツ)_/¯ A jeśli zakładamy, że mamy na wszystko wywalone, i niczym się nie przejmujemy to nie ma to wiele wspólnego z empatią moim zdaniem ¯\(ツ)_/¯
Powtórzę tylko kolejny raz. Nie chodzi kompletnie o to aby mieć wywalone, wyprzeć, olać itp, to druga strona skali tj być w pełni świadomym doświadczeń, a dalej etycznym, szczodrym, współczującym i wybaczającym. To składowe tej drogi, która pod pewnymi, dalszymi warunkami, prowadzi do odpuszczenia.
Już pisałem. Ludzie się różnią między sobą głównie umownie. W 99% jesteśmy identyczni, tylko nasz
https://www.google.com/amp/s/www.cntraveler.com/gallery/the-10-happiest-countries-in-the-world/amp
@KrolWlosowzNosa : Potrzeba szczęścia i wolności od cierpienia nie jest jedyną potrzebą i
Nie jest moją intencją przekonywać kogokolwiek, bo za wąski na cokolwiek takiego jestem. Praktyk amator z 3 rzędu..
Bardziej chodziło mi o to, żeby na przykładzie tych cytatów, zachęcić chociaż jednego Mirka do lizniecia tej wiedzy i być może podjęcia próby wejścia na tą drogę, lub chociaż zlapania oddechu w tym pełnym
W ciągu życia miałem kontakt z różnymi filozofiami wschodu i dlatego piszę te komentarze bardziej z pobocza ścieżki, jako bardziej duży sympatyk, niż z punktu widzenia osoby praktykującej. Więc czasami jest trochę krytycznie, bardziej od strony 'buddhist studies'/historycznej ale staram się opisywać Buddhadharmę taką jaka ona jest lub przynajmniej jak ja ją pojmuję z mojego punktu widzenia.