Wpis z mikrobloga

Książka, która zmieniła wasze życie? Często to słyszymy i nie lubimy tego określenia, ale... u mnie to "Obcy".
Camus jakby wymierzył mi solidny policzek. Całe życie jesteśmy karmieniu papką, że wszystko ma swoją przyczynę, każde działanie ma motyw, nic nie dzieje się "ot tak", a tu wjeżdża Camus cały na biało ze swoim absurdyzmem i wykłada, że to nadawanie znaczenia wszystkiemu, co nas otacza, jest kompletnie irracjonalne i można z premedytacją zabić człowieka w sposób kompletnie absurdalny, to jest, nie w swojej sprawie i bez racjonalnego powodu, nie umiejąc się z tego wytłumaczyć.

Smutna konkluzja jest taka, że człowiek, który nie kocha, nie odczuwa emocji w takich sposób, w jaki narzuca to presja i konwenanse, a ponadto, mówi o tym szczerze i bez ogródek, jest skazany na ostracyzm społeczny. Kto nie płacze na pogrzebie swojej matki, ani nie próbuje udawać, jest od razu potworem pozbawionym moralności i nie bierze udziału w tej grze. Przychodzi na myśl pytanie: kto tu jest naprawdę chory - bohater, czy społeczeństwo?

Przeczytałem jakiś czas temu, ale cały czas rozkładam tę powieść na czynniki pierwsze, wręcz niezdrowa fascynacja
- co raz można dostrzec kolejne znaczenia, np. wątek kolonializmu.
Powiem więcej, ta książka nie wgniata w fotel, kiedy się ją przerabia, mam wrażenie, że jak ktoś jest na tyle cierpliwy i dociekliwy jak ja, to ma większą szansę dostrzec jej geniusz.
Docenia się ją z czasem, jest jak ziarenko, które zasiane w trakcie czytania kiełkuje dopiero po przeczytaniu ostatniej strony
i wtedy od czytelnika zależy, czy będzie chciał do powieści wracać, patrzeć na analizy, toposy i konstrukcję filozofii Camusa, czy jedynie przez nią "przebrnie". Cóż, ja polecam z całego serca.
Czekam na "Mit Syzyfa", żeby wyłapać kolejne detale i znaleźć jeszcze więcej przesłań. "Upadek" i "Dżuma" czytana w liceum już zamówione.
#czytajzwykopem #ksiazki #filozofia
Pobierz
źródło: comment_1655409366ornkCsvUhvDGfMsZdLs9mU.jpg
  • 13
@Rzewliwy_wykolejeniec: Smutna konkluzja jest taka, że człowiek, który nie kocha, nie odczuwa emocji w takich sposób, w jaki narzuca to presja i konwenanse, a ponadto, mówi o tym szczerze i bez ogródek, jest skazany na ostracyzm społeczny. Kto nie płacze na pogrzebie swojej matki, ani nie próbuje udawać, jest od razu potworem pozbawionym moralności i nie bierze udziału w tej grze. Przychodzi na myśl pytanie: kto tu jest naprawdę chory -
@Al-3_x: Widzisz, początkowo właśnie tak myślałem, ale z czasem uważam, że to właśnie społeczeństwo przegrało z jednostką w tym wypadku. Dlaczego? Amoralność Meursaulta jest kwestią dyskusyjną.
Czy człowiek pochłonięty doczesnością jest od razu skazany na potępienie? Czy jeżeli ktoś nie płacze na pogrzebie matki, bo twierdzi, że każdy musi umrzeć i nie ma znaczenia czy umrze się po 40 stce, czy po 60 stce (gdyż to życie będzie miało wciąż tyle
@Rzewliwy_wykolejeniec: Nie czytałem obcego, choć czytałem innych parę książek Camusa. Dlatego ciężko mi się odnieść do całej książki. Mogę jednak odnieść się do tezy, którą tu stawiasz. Będąc bowiem szczerym, to dla mnie postawa buntownika jest tylko kolejną pozą. Widzę tu jakieś mało dojrzałe romantyzowanie bycia w opozycji do społeczeństwa, ale to tylko kolejna rola. Takich buntowników było w historii całkiem sporo i nawet nie trzeba było ich ścinać. Zwyczajnie odchodzili
@Oo-oO: Wiesz co, tag obserwuję dosyć biernie i nie do końća ten bookmeter znam hah, ale postaram się poprawić :) W najbliższym czasie myślę, że będę książki przerabiał "autorami" - wciąż lecę na fali Camusa, choć na razie męczę "Listy starego diabła do młodego" Lewisa i jak tylko skończę to, to na tapetę biorę "Upadek", "Dżumę" itd (tego "Kaligulę" chcę także dostać, swoją drogą).
Następni w kolejce pewno będą Hesse, Kundera,
@Rzewliwy_wykolejeniec: masakra, jak dasz radę to będziesz mógł sam przygotować listę "100 książek które każdy przeczytać powinien" ;) ja do niektórych "społecznie uznanych" dzieł tak się czytając zraziłem, że nie dało rady skończyć - chyba to była "czarodziejska góra" ;) lub tego całego Kinga - 'mroczna wieża", przeczytać przeczytałem, ale musiałem się zmuszać. Ale chciałbym też kiedyś zaliczyć takich kilka pozycji, łącznie nawet z tym tomiszczem Tokarczuk, tylko po to by
No powiem szczerze, że też nie mam całej biblioteki i niektóre książki mega ciężko dostać, ale Kundery mam z dwie pozycje (Nabokova tak samo), Hessego bardzo duzo, tak jak i Dostojewskiego - ale na zasadzie jak z Camusem mysle, to znaczy jak "poczuje" autora, to postaram sie zdobyc wiecej dziel : )
Na pewno to, co uznam za warte recenzji, tej recenzji sie doczeka :D "Listy" juz wiem, ze takiej recenzji jak