Wpis z mikrobloga

Wyobraźcie sobie być takim #neet: 0 obowiązków, 0 zmartwień, kasa na obijanie się nie wiadomo skąd, możesz cały dzień np. jeździć na rowerze i czytać książki - życie sielanka. #wygryw

Z drugiej strony weźcie kogoś kto pracuje, często na 2 etaty, ma jakiś tam związek, mieszkanie, w którym musi robić jakieś drobne roboty, płacić rachunki, zawieźć auto do mechanika i w międzyczasie rozwijać się, żeby nie wypaść z rynku zawodowego, stres, zamęt, #!$%@?… to kto tu jest prawdziwy #przegryw?

Imo jak ktos taguje „#neet” to powinni mu wszyscy pisac „won z tagu”, niestety wiemy jak działa ten tag, i że definicje przegrywu ustalają trolle i najbardziej wulgarne i prymitywne jednostki, także neetowcy są tu miłe widziani, a prawdziwi ludzie z problemami - pogardzani
  • 22
@ytho: na neecie.mozesz sie duzo o sobie dowiedziec bo masz sporo czasu na przegladania interneru czytania i mozesz wystrzelic w rynek jak rakieta a nie #!$%@? w kolchozie robiac w kolko to samo
@ytho: nie przepadam za sformułowaniem neet, wolę bezrobocie, na którym byłem 3 lata, nie mogłem znaleźć roboty, tulalem się po stażach z pupu byleby cokolwiek było z kasy. Jak ktoś ma kasę by "neetować" i się nie martwić to jest wygryw w tym obszarze życia. Imo jednym z ważniejszych obszarów, bo chłop w kołchozie po 8h spędza a z dojazdami potrafi więcej
@ytho: mi to wystarczyłby mały domek na uboczu,i praca,ale nie #!$%@? na zachcianki Janusza,tak aby było na spokojne życie.Dzieci mieć nie chcę bo po co kolejni nieszczęśnicy na tej planecie,także do szczęścia wiele by mi nie trzebabyło