Wpis z mikrobloga

@Jan_Pawel_Druid Niekoniecznie. U mnie w szkole była księga wejść, a mam prawie 30 lat, więc w tamtych czasach nikt covidu nawet nie przewidywał. Ten poroniony pomysł nie przetrwał nawet do końca roku szkolnego, bo dyżurni prowadzący księgę nagminnie śmieszkowali mimo upomnień, a i część "gości" tylko pukała się w głowę i odmawiała współpracy.
@UKASZ13: Tyle lat i dalej jest. A pani nauczycielka próbująca tą notatką skarcić dorosłego chłopa jak jednego ze swoich podopiecznych, pewnie teraz jest jeszcze bardziej odklejona od rzeczywistości, niż w momencie drukowania tej kartki. Lepsze to jest tylko na żywo, jak nauczycielki, czy tam przedszkolanki zapominają się, że dwie godziny temu wyszły z roboty i próbują mówić do dorosłych takim tonem jak do dzieci w klasie.