Wpis z mikrobloga

@Azerbejdzanski: @RamzesXIII:

Jak przynoszą dla siebie to przecież też fajnie, a nie potem jakieś latanie po stacjach, kołowanie uberów. Ktoś ma ochotę się trochę bardziej dobić tego wieczoru, to nie oznacza jeszcze, że musi wyposażyć w alkohol całe towarzystwo.

Wszyscy są tacy "ąę" i kulturalni dopóki ten alkohol nie zacznie pływać w żyłach. Jasne, są imprezy gdzie jest limit i się go nie przekracza, ale to też grille i imprezy
@360obrot: Ja przykładowo w ogóle nie piję wódki, a nie chcę stwarzać problemów, że sam popijam jakieś piwo czy wino. To załatwiam w swoim zakresie. Oczywiście większość znajomych wie i ma dla mnie piwo, tylko że z nim jest tak - iż znika choćby było mocno schowane. Bo podpite osoby lubią zapomnieć i wziąć sobie ;)

Więc sam wolę już to po prostu mieć i tyle. Na tyle ile mam ochotę
można w ogóle nie pić alkoholu tylko colę czy sok


@rybsonk: A gdzieś tego zabroniłem, czy co? Na większości imprez nie piję, czasami z braku chęci, czasami z okoliczności. Rozmawiamy o sytuacji w której chcesz pić.

Nie bądź natrętem, bo tylko przeszkadzasz. Rozmawiamy o konkretnej sytuacji, a ty chcesz się wtrącić ze swoim na siłę, choć jak widać nikt cię o zdanie nie pytał - bo takich zagwozdek nie masz. Tym
@onpanopticon: skomentowałem mema, w czym problem? I skąd mam wiedzieć czy pijesz czy nie, w Polsce jest kultura picia i ludzie na weselu czy imprezie będą cię prawie zawsze namawiać żebyś się napił a potem wypytywać czemu nie pijesz xD
@360obrot: pół litra i czteropak które sam na hejnał obali #!$%@? pół grilla i #!$%@? zrobi bardachę i pójdzie spać. Dzięki za takiego kolegę, paru takich na grillu już przerobiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)