Wpis z mikrobloga

W Zodiaku


@KapitanTorpedal: na szczęście kałowy golem chyba zaprzestał wędrówek do kerfura (odkąd nie ma auta).
Nie dość że kerfur zaśmierdzony to cukierki w koszach melestował tymi łapami.
Jak kondonowicz szedł w kerfurze główną alejką, to waliło kałem, potem i wilgocią nawet gdy był za Twoimi plecami.
Taki bufor 360st.