Wpis z mikrobloga

Przed około godzinę poczytałem sobie tag #samobojstwo porównując problemy i historie innych do mojego aktualnego życia. Teraz stwierdziłem, że chyba rzeczywiście za nie długo zadzwonię po karetkę bo wyrażam chęć do kolejnego już, 6 leczenia na oddziale zamkniętym. Nawet już staram się nie myśleć o niczym. Przegrałem życie, zdrowie, relacje z bliskimi. Mam od kilku lat dość choć nie pozwala mi skończyć ze sobą strach przed życiem po śmierci jak i jakaś #!$%@? nadzieja. Po prostu nie moge uwierzyć że to wszystko trafiło właśnie na mnie. Że to ja tak bardzo, ostatecznie i stanowczo przegrałem życie. Jestem do nie odratowania jeśli chodzi o szczęśliwe życie, choć myślę że nadal mam szanse na godne życie bez codziennych załamań i myśli samobójczych. Chciałbym żeby nikt mnie nie znał, żeby nikt przeze mnie nie cierpiał a wszystko co złego wyrządziłem innym spłynęło na mnie. Nie wiem jeszcze jak załatwię sprawę z kluczami bo aktualnie przebywam na melinie bez jedzenia i picia. Znajomy udostępnił mi to mieszkanie, ale tak, jest tu gorzej niż w filmach i na pewno na dłuższą metę skończy się magikiem u mnie. Nawet i tak już nie mam żadnych leków bo nie mam jak ich kupić, a bez nich wiem, że tym bardziej nie dam sobie rady. Takie kombo właśnie we mnie siedzi. Tak wygląda życie 20 letniego zwykłego chłopaka z zaburzeniami psychicznymi i uzależnieniami #przegryw ##!$%@? #bezdomnosc #szpitalpsychiatryczny #narkotyki #alkoholizm
  • 2