Wpis z mikrobloga

#zalesie #motoryzacja #logikarozowychpaskow #samochody

Pracuję jako diagnosta samochodowy i niedawno dałem negatywny wynik badania w pewnym gruzie m.in. za skorodowany nr vin. Chłop przyjął na klate i pokazałem mu o co chodzi i wszystko było git.
Nabicie nowego nr to koszt ok 1000 zl i wymaga ok tygodnia czasu.

Dzwoni przed chwilą babsko (żona chłopa co był u mnie na przeglądzie) do mnie i pyta się czy jestem normalny, bo ona ma zarejestrowane auto w jakimś #!$%@? i nie będzie jeździć po urzędach, rzeczoznawcach i, że to nie jest żadna usterka - Zapytałem czego ona oczekuje? Czy mam jej współczuć czy co? A ona, że tego tak nie zostawi i dobiorą mi się do dupy XDD
Pobierz
źródło: comment_1658994290UWSOjkUb8UkGwH7hhUnfKw.jpg
  • 16
@Kris_777: serio sprawdzasz tak dogłębnie vin?
Sam mam mk2 i u mnie ten Vin pod dywanikiem jest zdrowy, ale jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym by diagnosta go sprawdzał xd każdy looknie tylko na ten z szyby, albo na drzwiach i nara.
A jeżdżę po różnych stacjach, wkładki do dowodu nie wkładam bo fura mechanicznie jak nowa ;)

Swoją drogą ford genialnie go umiejscowił. Zresztą jak wiele innych rzeczy w
@bruhh: ale to nie jest kwestia parcha. Ford umieścił Vin na karoserii pod dywanikiem pasażera. Często te miejsce jest zalewane przez uszkodzoną nagrzewnice i nara.
Plus wystarczy że zima masz słabe dywaniki a pasażerowie nie trzepią dobrze butów przed wejściem i robi się problem.
Ford - i wszystko jasne xe
@Kris_777: Dziwisz im się? Mając takiego rudzielca, teraz pewnie zastanawiają się czy w ogóle warto wydawać tyle kasy na naprawę, czy oddać na złom ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@bruhh: z tym co drugim to bym nie przesadzał, ale owszem inne mają i działa. U forda rdzewieje. Dorzuc do tego przeciekające relingi dachowe i lejąca się po słupkach wodę i recepta na sukces gotowa :)