Wpis z mikrobloga

Przez wymysł dogmatu wieczystej kary piekła teologowie uczynili ze swego Boga istotę wstrętną, gorszą niż najgorsi z ludzi, przewrotnego i okrutnego tyrana działającego bez celu i dla samej tylko przyjemności

Wynalazcy dogmatu wieczystej kary piekła uczynili z Boga, którego nazywają dobrym, najwstrętniejszą z istot. Okrucieństwo ludzkie jest najwyższym stopniem złości. Nie ma wrażliwego człowieka, który by nie był poruszony i wzburzony na samo opowiadanie o mękach, zadawanych największemu nawet złoczyńcy, lecz daremne albo bezpodstawne okrucieństwo oburza jeszcze mocniej. Najbardziej żądni krwi tyrani, tacy jak Kaligula, Neron lub Domicjan, męcząc swoje ofiary i urągając ich cierpieniom mieli ku temu przynajmniej jakieś powody: było to własne ich bezpieczeństwo, szaleńcza żądza zemsty, zamiar przerażenia ludzi mrożącymi krew w żyłach przykładami, wywołana próżnością chęć okazania swojej potęgi lub pragnienie zaspokojenia barbarzyńskiej ciekawości. Czyż jakiś Bóg może działać z tych powodów? Dręcząc ofiary swego gniewu karze istoty, które nie mogą ani zagrażać jego niewzruszonej mocy, ani mącić jego niezmiennej szczęśliwości. Z drugiej zaś strony kary pozagrobowe nie są pożyteczne dla żywych, którzy nie mogą ich widzieć; te kary nie są również pożyteczne dla potępionych, skoro nie mogą się nawrócić w piekle i skoro minęły czasy litości. Z czego wynika, że mszcząc się wiecznie Bóg ma na celu tylko zabawę i drwinę ze słabości swoich stworzeń.

Wzywam na świadka cały rodzaj ludzki. Czy istnieje w przyrodzie człowiek tak okrutny, że z zimną krwią chce dręczyć, nie powiem już swego bliźniego, ale jakiekolwiek stworzenie obdarzone czuciem, nie mając na względzie korzyści własnej, nie działając przez ciekawość i nie narażając się na żadne ryzyko? Będziecie musieli, o teologowie, wyciągnąć stąd wniosek, że — według waszych własnych zasad — Bóg jest nieskończenie gorszy od najgorszych z ludzi.

Powiecie mi może, że za nieskończenie wielką obrazę należą się nieskończone kary. A ja wam powiem, że nie można obrazić Boga, którego szczęście jest bezgraniczne; powiem ponadto, że obelga istot skończonych nie może być nieskończona; powiem jeszcze, że Bóg, który nie chce, by go obrażano, nie może zgodzić się, by obelgi jego stworzeń trwały wiecznie; powiem wreszcie, że bezgranicznie dobry Bóg nie może być bezgranicznie okrutny i obdarzać stworzeń swoich wiecznym trwaniem jedynie po to, by mieć przyjemność wiecznego ich dręczenia.

Zaiste tylko najdziksze barbarzyństwo, największe oszustwo i najbardziej ślepa żądza władzy mogły wymyślić dogmat wieczystych kar. Gdyby istniał Bóg, którego można obrazić, któremu można bluźnić, nie byłoby na ziemi większych bluźnierców niż ludzie mający śmiałość twierdzić, iż ten Bóg jest aż tak przewrotnym tyranem, że lubuje się przez całą wieczność w daremnym dręczeniu swoich słabych stworzeń.

#chrzescijanstwo #katolicyzm #religia #bekazkatoli
GwachQar - Przez wymysł dogmatu wieczystej kary piekła teologowie uczynili ze swego B...

źródło: comment_1659263588C9uLqlC1Md3QiWoYwZQWdL.jpg

Pobierz
  • 10
@Alky Czego to ma dowodzić? że znów jacyś teologowie mają różne zdania?
To kolejny przykład na to, że skoro sami teologowie mają odmienne zdania, to znaczy, że religia do której należą jest pełna sprzeczności, a tym samym, tak nieidealny Twór jak religia, nie może być dziełem idealnego Boga.
@Vokun: Czy żeby dyskutować o jakimś poglądzie, to trzeba go najpierw przyjąć? Przecież taka postawa, o zgrozo, jest odwrotnością zdrowego i naturalnego krytycyzmu.
Inna rzecz, że nikt tu się specjalnie nie rozpisuje. Komentarz opa jest cytatem.
@biliard:

: Czy żeby dyskutować o jakimś poglądzie, to trzeba go najpierw przyjąć?


W żadnym razie. Po prostu zdziwiło mnie, że poświęca kwestiom biblijnym tyle uwagi.

Komentarz opa jest cytatem.


O, faktycznie.