Wpis z mikrobloga

Różowa była u #dermatologia po receptę na #izotek, jednakże dermatolog trochę ją przygniotła wymagianiami aby mogła jej w ogóle ten lek przepisać. Międzi innymi:

* ciągłe branie antykoncepcji hormonalnej
* co miesiąc test ciążowy oraz raportowanie jego wyniku to dermatolog
* kontrolne badania krwi co 3 miesiące - parametry wątrobowe
* Zakaz zabiegów na twarz/dziar
Było tam ich jeszcze kilka ale to mniejsze pierdoły.

Bardziej chodzi nam o to ciągłe raportowanie testu ciążowego. Brzmi to absurdalnie w #!$%@?. Dodatkowo różowa musiałaby podpisać jakąś zgodę na ten izotek że w razie czego dermatolog nie jest niczemu winna.

Mam więc pytanie do #rozowepaski biorące #izotek - u was były takie same wymagania czy to akurat ta dermatolog? Długo trwała u was kuracja?
#tradzik
  • 60
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@yhbgrobdoivbvwamsv: dlatego wymóg antykoncepcji i regularnych testów ciążowych. Minimalizacja ryzyka dla kobiety. Ale antykoncepcja też zawodzi,.dlatego testy i można szybko reagować, żeby kobiety nie skazywać na rodzenie potworka

@moll: oczywicie. Mi chodzi o to, ze nie da sie podpisac papieru ze brak odpowiedzialnosci teraz i na zawsze i po wieki elo.
@yhbgrobdoivbvwamsv: czyli jeśli dziewczyna zajdzie w ciążę podczas terapii izotekiem, to lekarka ma brać za to odpowiedzialność? Albo jak się lasce odwiedzi i dojdzie do zapłodnienia, bo przestała stosować się do zaleceń i zaszłaby w ciążę?

To jest terapia na własne ryzyko. Dziewczyna ma mieć świadomość na co się pisze.

Przy prześwietleniu też trzeba podpisać deklarację że nic się nie wie o ciąży, a w razie gdyby się jednak było, to
@moll: Ale po co raportować co miesiąc o braku ciąży? Lekarz powinien powiedzieć, że tego absolutnie nie można brać w ciąży, dać receptę na tyle, ile można i potem znów po kilku miesiącach pytanie czy nie jest w ciąży i powtórzyć, że nie wolno tego w ciąży brać.
@not_me: właśnie po to żeby nie było że laska nie zrobi testu albo zatai informację przed lekarzem, bo twarz ważniejsza od płodu. Ludzie są serio czasami głupi że aż trudno w to uwierzyć

@yhbgrobdoivbvwamsv: ale próbować można, a tak lekarka ma to na papierze, że pacjentka została poinformowana i ma świadomość, w związku z czym nie ma podstaw w tym aspekcie domagać się czegokolwiek od lekarza, gdy zawiedzie sama
@KacapRemover: Dwa ostatnie to typowe wymagania przy Izo, ma je każdy.

A dwa pierwsze to typowe wymagania dla różowych przy Izo, bo jak ktoś wspominał - lek w organizmie może uszkodzić mocno płód, dlatego też po pewnym czasie od zakończenia kuracji nie wolno (a raczej nie powinno, bo to jak ze sraniem do paczkomatu) zachodzić w ciąże, a te testy i raportowanie ma dać czas na szybkie reagowanie.

No i zgodę